Kiedy słyszysz Queen, nie myślisz o Elżbiecie II, ale o nim – Freddiem Mercurym. Życie prywatne muzyka zakończyła tragedia, jednak przez kolejnych 30 lat ani branża, ani fani nie zapomnieli o jego pracy, a jego biografia na zawsze zapisała się w historii muzyki rockowej. To też jeden z częściej słyszanych głosów w przestrzeniach naszych sal odsłuchowych.
Fot. Noah Näf on Unsplash
Freddie Mercury – pochodzenie i młode lata
Wybitny muzyk i wokalista, mistrz kreowania scenicznego wizerunku, ikona popkultury. Mercury wtargnął na scenę tak samo nagle, jak nagle porwał miliony serc słuchaczy. Skąd się na niej wziął?
Freddie Mercury urodził się jako Farrokh Bulsara w 1946 roku na tanzańskiej wyspie Zanzibar. Jego rodzice, Bomi i Jer Bulsara byli wyznawcami zoroastryzmu – najstarszej na świecie monoteistycznej religii. Mercury miał jedną młodszą siostrę, Kashmirę Cooke.
Młodość w Indiach
Jako młody człowiek uczył się w prywatnej szkole w Indiach, lecz gdy miał 18 lat cała rodzina przeniosła się do Middlesex w Wielkiej Brytanii, gdzie rozpoczął naukę na uczelni Ealing College of Art. To właśnie tam jego ścieżka po raz pierwszy skrzyżowała się ze ścieżką Davida Bowie.
Młody Bulsara spotyka młodego Bowie
Ziggy Stardust pojawił się na kampusie szkoły, by zagrać tam koncert, a Farrokh, chcąc zbliżyć się do świata muzyki, zgłosił się na ochotnika, by nosić jego sprzęt.
Freddie był bardzo zdeterminowany, by coś osiągnąć – już wtedy próbował rozwijać swoją karierę, dając występy na pianinie dla innych studentów.
Legenda głosi, że niedługo potem panowie spotkali się ponownie – tym razem na słynnym targowisku Kensington Market, gdzie Mercury handlował butami, a Bowie akurat poszukiwał nowej pary.
Kiedy okazało się, że te, które sobie upatrzył, nie są na jego kieszeń, Freddie po prostu podarował mu je w prezencie. Reszta ich znajomości to już historia – chyba każdy z nas zna „Under Pressure”.
W tym samym roku Freddie ukończył uczelnię, a rok później zainteresowała go pewna grupa muzyczna.
Zobacz też: Perły z lamusa: David Bowie & Queen – „Under Pressure”
Freddie Mercury – młody muzyk i rozdarty kochanek
Zespół Smile zaintrygował go tak bardzo, że zaczął krążyć wokół jego członków, gitarzysty Briana Maya, perkusisty Rogera Taylora oraz basisty Toma Staffella, jak orbita.
Queen się rodzi...
Kiedy niedługo później ten ostatni opuścił grupę, Mercury natychmiast wskoczył na jego miejsce, zostając głównym wokalistą.
Rok później do składu dołączył basista John Deacon i zespół zaczął grać swoje pierwsze koncerty. Członkowie Queen mieli jednak poważny problem z przyciągnięciem zainteresowania wytwórni płytowych – ich pierwszy album pod szyldem Queen, pt. „Queen”, ukazał się dopiero dwa lata później.
...Farrokh Bulsara znika
Razem z nim swoją premierę miała nowa osobowość sceniczna na brytyjskiej scenie muzycznej: Farrokh Bulsara przybrał pseudonim Freddie Mercury.
Artystyczna przeszłość Freddiego też się przydała
Ciekawostką jest to, że to właśnie sam Mercury zaprojektował słynny herb zespołu, który inspirowany był pozostałymi członkami Queen – krab dla Briana Maya, lwy dla Johna Deacona i Rogera Taylora i wróżki dla Mercury’ego. Wszystkich ich strzec ma feniks, który góruje nad pozostałymi atrybutami.
Zagubiony w miłości
Mniej więcej w tym samym czasie Freddie poznał kobietę.
Między nim a Mary Austin rozkwitło szczere i głębokie uczucie, jednak po kilku latach wyjawił ukochanej, że pociągają go mężczyźni. Miał wówczas powiedzieć jej, że jest biseksualny, na co Mary odparła: „Myślę, że jesteś gejem”.
Ostatecznie para rozstała się w 1976 roku, jednak do końca życia Mercury’ego zostali najbliższymi przyjaciółmi. Freddy nawet napisał dla niej balladę – „Love of My Life”.
Freddie Mercury – przyjaciel księżnej Diany...
Fot. Pro Church Media on Unsplash
Chociaż wcześniej w mediach krążyło kilka ich wspólnych zdjęć z lat 80., pogłoski o rzekomej zażyłej przyjaźni między Freddiem, a Dianą ujrzały światło dzienne dopiero wiele lat później.
W 2013 roku aktorka Cleo Rocos wydała książkę „The Power of Positive Drinking", w której sugeruje, że relacja księżnej i lidera Królowej była prawdziwa. Połączyć miała ich miłość do kultowego serialu „Złotka” („The Golden Girls”).
Autorka książki opisała również legendarną noc, kiedy Freddie przebrał Dianę za kogoś innego i razem nierozpoznani bawili się do rana w jednym z najmodniejszych nocnych klubów.
Czy rzeczywiście tak było? Chyba już się nie dowiemy.
...i wszystkich kotów
Pewne jest zaś to, że najwięcej miłości w swoim życiu Freddie miał dla kotów. Na swoim pierwszym solowym albumie pt. „Mr. Bad Guy” (1985) umieścił nawet dedykację:
Mojemu kotu Jerry'emu. A także Tomowi, Oscarowi i Tiffany, oraz wszystkim miłośnikom kotów w całym wszechświecie - a wszyscy inni niech spieprzają
Wszyscy wiedzieli o jego obsesji na punkcie kotów – była tak zaawansowana, że kiedy wyruszał w trasę, zwykł telefonować do nich z drogi. Freddie Mercury traktował je jak swoje dzieci. Na albumie „Innuendo” z 1991 roku znalazł się kolejny koci ukłon: piosenka „Delilah”. Zgadnijcie o kim? Tak, o jego kociej pupilce.
Freddie Mercury – śmierć po wieloletnim ukrywaniu choroby
W 1987 roku Freddie Mercury dowiedział się czegoś, co zatrzęsło jego życiem – zachorował na AIDS.
Rok później już wszyscy domyślali się, co się z nim dzieje. Gwiazdor z dnia na dzień ewidentnie tracił wagę i siłę, jednak postanowił utrzymać chorobę w tajemnicy, przez lata uparcie zaprzeczając pogłoskom.
O swojej chorobie Mercury poinformował media zaledwie dzień przed śmiercią. Wydał wtedy oświadczenie:
W następstwie spekulacji w mediach, pragnę potwierdzić, że zostałem poddany testowi na HIV i jestem chory na AIDS. Uznałem za słuszne zachowanie tej informacji w tajemnicy, by chronić prywatność osób z mojego otoczenia.
Nadszedł jednak czas, by moi przyjaciele i fani na całym świecie poznali prawdę. Mam nadzieję, że wszyscy dołączą do mnie, moich lekarzy i wszystkich na całym świecie w walce z tą straszną chorobą.
Freddie Mercury odszedł w swoim domu Garden Lodge 24 listopada 1991 roku.
Początkowo to, na co Freddie Mercury zmarł było nie do końca jasne. Po niedługim czasie podano do wiadomości mediów, że artystę zabiło zapalenie oskrzeli, które było spowodowane powikłaniami AIDS.
Pożegnanie Freddiego odbyło się w formie zoroastryjskiej mszy pogrzebowej, a miejsce jego pochówku jest nieznane. Wiadomo tylko tylko, że Mercury przed śmiercią samodzielnie je wybrał i ujawnił to tylko swojej jedynej wielkiej miłości i wieloletniej przyjaciółce Mary Austin.
Freddie Mercury – życie po jego śmierci
Odważny komunikat prasowy Freddiego i jego śmierć nie tylko doprowadziły do żałoby milionów jego fanów na całym świecie, ale także pomogły w dalszym rozwoju tematu AIDS w świadomości publicznej.
Fot. Jeremy Allouche on Unsplash
Niedługo potem członkowie zespołu Queen zdecydował się na specjalną reedycję singla „Bohemian Rhapsody", który sprzedał się w ogromnej ilości, a cały ponad milionowy zysk w funtach został przekazany na wsparcie działalności organizacji charytatywnej Terrence Higgins Trust.
Freddie chciał, aby jego śmierć uratowała innych i zmobilizowała ludzi na całym świecie do walki z HIV. I tak się stało. Jego śmierć zwiększyła świadomość, zainspirowała do działania i – co ważne – zebrała ogromną ilość pieniędzy na finansowanie badań, wsparcie osób dotkniętych chorobą i edukację – napisał o nim dyrektor generalny organizacji.
Po śmierci wokalisty miał miejsce również miejsce wielki koncert charytatywny The Freddie Mercury Tribute Concert, który zgromadził najbliższych mu artystów by wykonali jego piosenki dla tysięcy fanów zespołu i ponownie nagłośnił problem choroby.
Przedwczesna śmierć artysty skłoniła muzyków zespołu również do założenia organizacji The Mercury Phoenix Trust, która po dziś dzień zapewnia wsparcie chorującym na AIDS i szerzy świadomość na ten temat.
Freddie Mercury zasługuje na królewskie brzmienie
Wszyscy dobrze wiemy, że TEN GŁOS wymaga odpowiedniej oprawy. Jeśli przydałby Ci się nowy odtwarzacz CD albo słuchawki wokółuszne, wpadnij do jednego z naszych salonów. Niech żyje Królowa!
Przeczytaj też inne artykuły z obszaru filmu i muzyki:
-
Dawid Ogrodnik – człowiek orkiestra. Kilka ciekawostek, których raczej nie znacie
-
Queen: „Face It Alone”. Zespół udostępnił zapomniany kawałek. Jeszcze z Freddiem!
Dowiedz się więcej o sprzęcie audio:
-
Jaki głośnik bezprzewodowy na imprezę wybrać? Poradnik Top Hi-Fi
-
[Wideo] Audio Pro A48 – flagowe kolumny aktywne od Szwedów | prezentacja Top Hi-Fi
Muzyka potrafi pisać najlepsze historie. Usłysz swoją, dzięki Top Hi-Fi & Video Design
Komentarze