Poprzedni
Następny

Dawid Ogrodnik – człowiek orkiestra. Kilka ciekawostek, których raczej nie znacie

Pershing z „Jak pokochałam Gangstera”, Zarzycki z „Rojstu”, Rahim z „Jesteś Bogiem”, Tomek Beksiński z „Ostatniej Rodziny”, Mateusz w „Chce się żyć” czy tytułowy Najmro – nietrudno zauważyć, jak wszechstronnym aktorem jest Dawid Ogrodnik. Ciągle zaskakuje talentem, ale… nie tylko. Oto kilka ciekawostek o aktorze, których możecie nie znać.

YAMAHA NS-2000A R-N2000A

Niedoszły klarnecista

Starsza siostra Dawida Ogrodnika była pasjonatką gry na fortepianie, więc młodszy brat szybko podchwycił jej muzyczną zajawkę. Postawił jednak na klarnet, którego podstaw uczył się w szkole muzycznej w rodzinnym Wągrowcu. W domu nie mógł oderwać się od muzyki jazzmanów: Milesa Daviesa, Joshui Redmana czy Benny’ego Goodmana. Jego umiejętności panowania nad dęciakami można nawet podziwiać na ekranie – w „Idzie” Pawła Pawlikowskiego daje popis, grając utwory Coltrane’a na saksofonie altowym. W sztuce teatralnej „Nietoperz” Kornela Mundruczó udowadnia jednak, że potrafi też wspaniale śpiewać – i to disco italo.

Do trzech razy sztuka

Będąc jeszcze uczniem liceum, Ogrodnik poznał Annę Szymańską, która założyła teatr castingowy M plus M w Poznaniu. To właśnie tam zaczął kształtować swój kiełkujący talent. Spotykał się tam z samymi pochwałami, co dodało mu skrzydeł, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała jego marzenia – jego pierwsza próba dostania się do Krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej zakończyła się fiaskiem. Druga zresztą też, udało mu się dopiero za trzecim razem.

Smutne wyznanie

Niedawno okazało się, że poza talentem aktorskim i muzycznym Dawid Ogrodnik ma jeszcze jeden – pisarstwo. W październiku ukazała się jego pierwsza książka „Koniec Gry”, będąca zapisem intymnych rozmów aktora z dziennikarzem Damianem Jankowskim. W wywiadzie-rzece pojawia się wiele ważnych tematów, jednak jedno wyznanie wybrzmiewa z niego najmocniej. Aktor zdobył się na szczere wyznanie, że w dzieciństwie padł ofiarą molestowania księdza.

„Skamieniałem. Pamiętam tylko szybkie bicie serca i pot na czole. Pamiętam ten zapach. Strukturę ściany. Przerwę między łóżkiem. Zapach kołdry. Wszystko zostało w pamięci. Marzyłem wtedy, żeby zniknąć” – opowiedział o tym później w wywiadzie dla jednej ze stacji radiowych.

Smoleńskie kontrowersje

Jeszcze na studiach wzbudził wiele kontrowersji, pojawiając się w obsadzie „Klubu Polskiego” Pawła Miśkiewicza – pierwszego w Polsce spektaklu podejmującego temat katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Na scenie towarzyszyli mu Jerzy Trela, Mariusz Benoit, Teresa Budzisz-Krzyżanowska i Stanisława Celińska.

– Chyba wtedy, u Miśkiewicza, zrozumiałem, że sztuka uprawiania tego zawodu polega na zaczynaniu ciągle od zera, że wciąż trzeba przekraczać własne granice – opowiedział o tym doświadczeniu w jednym z wywiadów.

Ze Smoleńska do Katowic

W sztuce Miśkiewicza talent Dawida Ogrodnika przykuł Leszka Dawida, który wówczas miał już za sobą udany debiut fabularny i kilka nagród na ważnych filmowych festiwalach. Młody aktor idealnie pasował do postaci w jego kolejnym filmie „Jesteś Bogiem”, gdzie finalnie wcielił się w postać Rahima. Razem z Marcinem Kowalczykiem („Jak zostałem gangsterem”) i Tomaszem Schuchardtem („Wielka Woda”) stworzyli niezapomniane trio, opowiadając na ekranie historię kultowego rapowego zespołu z Katowic, Paktofoniki. Żeby wczuć się w klimat robienia muzyki pod koniec lat 90., młodzi aktorzy musieli przeżyć to na własnej skórze.

„Leszek chciał, żebyśmy doświadczyli tego, jak chłopaki komponowali swoje kawałki w latach 90. Na starym pececie z antycznym oprogramowaniem rzeźbiliśmy jakiś podkład przez cztery godziny. Potem na sekundę zniknął prąd i wszystko szlag trafił. A to był naprawdę dobry podkład. Szybko zrozumieliśmy, czym była ta męczarnia” – powiedział Ogrodnik.

Dresiarz na castingu

Choć dzisiaj trudno wyobrazić sobie film „Chce się żyć” Macieja Pieprzycy bez Dawida Ogrodnika, o mały włos rolę chłopaka z rozległym porażeniem mózgowym zagrałby ktoś inny. Aktor przegapił bowiem pierwsze castingi i znienacka pojawił się na kolejnym etapie – ogolony na łyso i w dresie.

„Gdybym chciał kręcić o kibolach, od razu bym go zaangażował, ale ja szukałem innego typu aktora” – wspominał później Pieprzyca, przyznając, że dopiero dłuższa rozmowa z Ogrodnikiem pozwoliła mu zrozumieć wrażliwość, inteligencję i talent aktora.

Transformacja godna Christiana Bale’a

Pracując nad rolą w „Chce się żyć” Dawid Ogrodnik przeszedł prawdziwą transformację – nie tylko schudł 10 kilogramów, ale też całkowicie zamienił się w swojego bohatera. W jego łazience pojawiła się wtedy druga szczoteczka, którą podpisał imieniem filmowego Mateusza. Przez miesiące ćwiczył ciało i gesty i mimikę, by wiernie przedstawić realia osoby cierpiącej na porażenie mózgowe.

„Zrozumiałem, że ciało, które myślałem, że znam, jest mi zupełnie nieznane” – powiedział wówczas.

Pochwała od mistrza

Po premierze „Chce się żyć” Sławomir Idziak, który jest światowej sławy hollywoodzkim operatorem (m.in. „Helikopter w ogniu”, „Harry Potter i Zakon Feniksa", „Dowód życia”), powiedział, że gdyby Ogrodnik miał szansę zagrać podobną postać w hollywoodzkim filmie, na pewno zostałby nominowany do Oscara.

Gra techniczna ponad emocjonalną

W czasie pracy nad „Chce się żyć” aktor odbył kilka spotkań z osobami zmagającymi się z niepełnosprawnością, by lepiej poznać ich świat – z aktorskiego punktu widzenia. Przyznał jednak, że nie udało mu się wówczas wyłączyć emocji i zdarzało mu się płakać z bezsilności. Być może właśnie to ukształtowało jego podejście do skomplikowanych psychologicznie scen.

 „Uważam, że najtrudniejsze emocje trzeba grać technicznie, nie starając się tych scen przeżywać. Doświadczenie nauczyło mnie, że efekt może być bardzo zbliżony, a koszty nieporównywalne” – powiedział.

Najlepsze aktorskie kreacje oglądaj na najlepszym sprzęcie A/V

Dawid Ogrodnik to aktor, który zdecydowanie nie ustępuje talentem gwiazdom z Hollywood, a jego kunszt zasługuje na sprzęt wysokich lotów. Jeśli poszukujesz godnego zestawu kina domowego lub głośników, odezwij się do nas lub odwiedź nas w którymś z salonów – #EksperciDobregoDźwięku zawsze chętnie doradzą.

Czytaj więcej o muzyce i filmie:

Dowiedz się więcej o sprzęcie audio i uczyń słuchanie muzyki jeszcze przyjemniejszym:

Poprzedni
Powrót do aktualności
Następny

Polecane

Umów się na prezentację w salonie

W każdym z naszych salonów znajduje się sala odsłuchowa, w której w miłej atmosferze zaprezentujemy Ci brzmienie wybranego przez Ciebie sprzętu audio.

Umów się na spotkanie

Zobacz listę salonów

Umów

Top Hi-Fi & Video Design

Salony firmowe

Salony firmowe

Top Hi-Fi & Video Design: