Po 13 latach od oficjalnej premiery megahit „Avatar” wrócił na ekrany kin, by znowu porwać serca setek widzów. To jednak tylko przystawka – już w grudniu światło dzienne ma ujrzeć druga część kultowego filmu, „Avatar: Istota wody”. Zobaczcie, czego jeszcze nie wiecie o jego kultowym poprzedniku i przy okazji zachęcamy, by w tle wrzucić na głośniki jego fenomenalną ścieżkę dźwiękową.
Z samochodu na wózek
Gdyby nie „Avatar”, życie Sama Worthingtona mogło nie wyglądać tak kolorowo. Kiedy trafił na casting do filmu Jamesa Camerona, był gościem, który mieszkał w samochodzie. Był już wówczas dość znanym aktorem w Australii, gdzie wystąpił w wielu serialach i przynajmniej jednym niskobudżetowym horrorze, jednak kiedy dotarł do USA okazało się, że to nie wystarczy, by podbić Hollywood. Po jakimś czasie los - w postaci reżysera filmu - uśmiechnął się do Worthingtona, a rola w Jake’a Sully'ego „Avatarze” okazała się być przepustką do ogromnej międzynarodowej sławy.
Nie do końca przemyślana decyzja
Worthington nie był pierwszym wyborem Camerona. Na początku reżyser wymarzył sobie w roli Jake’a Matta Damona, jednak ten odrzucił propozycję. Zaproponowano mu gażę w wysokości 10% dochodów filmu, ale aktor nie wierzył w sukces tej historii, więc uznał to za kiepski interes. Gdy w 2021 roku dziennikarze podliczyli, ile forsy przeszło mu przed nosem, Damon był wyraźnie zszokowany. „Przejdę do historii jako aktor, który odrzucił największą sumę pieniędzy” – żartował. O jakiej kwocie mowa? Oszałamiającej: 603 miliony dolarów.
Nie byłoby Avatara bez... Golluma z Władcy Pierścieni
James Cameron przyznał, że napisał scenariusz do „Avatara” już w 1994 roku, jednak ówczesne możliwości efektów specjalnych były albo niewystarczająco rozwinięte, by w 100% zrealizować jego wizję, albo zbyt drogie i czasochłonne.
Niebo nad reżyserem rozchmurzyło się dopiero po premierze pierwszej części „Władcy Pierścieni”, która – pod postacią Golluma – udowodniła mu, że technologia jest w końcu gotowa, by udźwignąć jego pomysł.
Tyrannosaurus AvataRex
Dźwięki stworów na planecie Pandora nie wydają Wam się dziwnie znajome? Nie zwariowaliście – naprawdę dobrze je znacie. Pochodzą bowiem od naszych starych dobrych znajomych z filmu „Park Jurajski”, a konkretnie: Brontozaura, Velociraptora i dzieciątka T-Rex.
Zobacz też: 11 rzeczy, których nie wiedzieliście o filmie “Park Jurajski”
No smoking please
Nie tylko krajobrazy i mieszkańcy innej planety są dziełem ekspertów od efektów specjalnych – fejkowe w „Avatarze” są również… papierosy, które ekranowa dr Grace Augustine (Sigourney Weaver) pali jak smok.
W specjalnym dodatku do wydania filmu na DVD reżyser wyjaśnił, że Weaver używała w tych scenach wykałaczki, a wszystko inne było dodane później. Nie uchroniło go to jednak przed falą negatywnych komentarzy, zarzucających Cameronowi zbyt duża ilość papierosów na ekranie. Ten bronił się jednak twierdząc: „Filmy powinny odzwierciedlać rzeczywistość. Jeśli ludzie mogą kłamać, oszukiwać, kraść i zabijać w filmach, to dlaczego mamy narzucać niespójną moralność, jeśli chodzi o palenie?".
Wielokulturowa Pandora
W „Avatarze” możemy odnaleźć wiele inspiracji tradycją chrześcijańską, hinduską i hebrajską. Samo tytułowe słowo pochodzi z sanskrytu i używało się go do opisywania boskich istot, które przyjmowały ludzką postać, by przynieść na ziemię trochę dobrych uczynków.
Niebieski kolor skóry ludzi Na’vi to z kolei ukłon w stronę Wisznu, hinduskiego boga, który na swoich barkach podtrzymuje cały wszechświat. Navi to też hebrajskie słowo oznaczające proroka. Znajdziecie więcej nawiązań?
Dźwięki nie z tego świata
Nagrodzony Oscarem kompozytor James Horner potraktował zadanie stworzenia kosmicznej muzyki bardzo poważnie – po prostu wymyślił nowe instrumenty i nieznane dotąd ani ludzkiemu uchu, ani ziemskim głośnikom dźwięki. Udało się, prawda?
Sprechen Sie Na'vi?
James Cameron zadbał o to, by opowiadana w „Avatarze” historia była jak najbardziej wiarygodna, więc zdecydował się stworzenie języka Na’vi na potrzeby filmu. W tym celu zatrudnił Dr Paula Frommera, dorabiającego sobie w Hollywood lingwistę z Uniwersytetu Południowej Kalifornii. Ekspert stworzył około 1000 unikalnych słów i nauczył ich obsadę, a po premierze filmu navijskim elementarzem zainteresowali się też fani.
Melodie z Pandory wymagają najlepszego brzmienia
Niezależnie od tego, czy wolisz oglądać film „Avatar” w sali kinowej, czy na kinie domowym w Twoim prywatnym zaciszu, ten klasyk nie będzie smakował tak dobrze bez odpowiedniego systemu audio. Jeśli jesteś w trakcie poszukiwania nowego zestawu stereo, głośników lub kompletnego kina domowego, pamiętaj, że #EksperciDobregoBrzmienia są tu dla Ciebie i w każdym z salonów Top Hi-Fi & Video Design służą swoją obszerną wiedzą.
Czytaj więcej o filmie i muzyce:
- Queen: „Face It Alone”. Zespół udostępnił zapomniany kawałek. Jeszcze z Freddiem!
- Perły z lamusa: „Get Lucky” Daft Punk
Dowiedz się więcej o sprzęcie audio i uczyń słuchanie muzyki jeszcze przyjemniejszym:
- Najciekawsze audiofilskie słuchawki - ranking Top 5 z Top Hi-Fi w 2022 roku
- [Wideo] Bowers & Wilkins 700 S3 – nieustanny postęp, istotne zmiany | prezentacja Top Hi-Fi
Komentarze