Poprzedni
Następny

Rotel Michi X5 – nowe rozdanie

Średnia ocen: 5
(1 ocena) 1 komentarz

Rotel Michi X5

Świat audio, a w szczególności jego hi-endowa część rządzi się swoimi prawami. Zmiany w konkretnych produktach, czy rewolucje brzmieniowe to często wydarzenia, na które fani poszczególnych marek często czekają latami. Nawet jeśli inżynierowie nie wymyślają koła na nowo, mają możliwości do wprowadzenia świeżej koncepcji na brzmienie. Jak udało się to w przypadku serii Michi uplasowanej na szczycie portfolio Rotela? Sprawdziliśmy!

Rotel Michi X5 - wrażenia wizualne i wykonanie

Słynne powiedzenie, że „nie taki diabeł straszny, jak go malują” doskonale sprawdza się przy pierwszym kontakcie z Michi X5. Wysokość frontowej ściany na poziomie 19,5 centymetra czy waga zbliżająca się do 45 kilogramów sprawia, że topowa integra Rotela należy do wagi ciężkiej. Pomimo muskularnych rozmiarów, wzmacniacz prezentuje się niezwykle lekko i daleko mu do topornej, czysto technicznej prezencji niektórych flagowych „pieców” konkurencji.

Nowoczesny design oraz świetnie implementowany minimalizm podkreśla połączenie matowych powierzchni z połyskującym frontem. Choć wszystko jest stonowane i czarne, udało się z użyciem wyłącznie jednego (ponadczasowego) koloru i różnorodności tekstur uzyskać efekt wizualny pasujący do ceny urządzenia. X5 prezentuje się naprawdę fantastycznie, czego nie oddają żadne zdjęcia lub grafiki producenta. Zarówno gabaryty oraz wygląd zdradzają, że mamy do czynienia z wyrafinowanym kawałkiem sprzętu grającego.

Spasowanie poszczególnych elementów to hi-end w czystej postaci, czego oczywiście spodziewa się klient gotowy wydatek przeszło 30 tysięcy złotych. Każda powierzchnia, materiał, linia bryły czy nawet śruby na tylnym panelu świadczą o dopracowaniu przez inżynierów najmniejszych detali. Michi X5 swoim wykonaniem zewnętrznym, jak również użytymi podzespołami zapowiada długie i bezproblemowe użytkowanie. Patrząc na historię marki, pewnie właśnie tak będzie. Solidność konstrukcji dodatkowo podkreśla wrażenia estetyczne.

MICHI X5

Rotel Michi X5 - panel przedni

Pierwsze wrażenie zostaje podtrzymane, gdy tylko wejdziemy w interakcję z elementami sterującymi. Nawiasem mówiąc, nie ma ich wiele, ale za to ergonomia obsługi została dopracowana do perfekcji. Na szklanym froncie znalazły się wyłącznie dwa pokrętła o bardzo wysokiej kulturze działania oraz umieszczony centralnie w dole włącznik zasilania. Skoro mowa o potencjometrze głośności oraz wybieraku źródła sygnału, od razu zwraca uwagę ich charakter pracy. Mechanizm funkcjonuje w oparciu o bardzo małe, perfekcyjnie wyczuwalne pod palcem skoki. Dzięki temu ustawienie głośności czy zmiana źródła zawsze przebiegało sprawnie podczas naszych testów. Operowanie każdą z funkcji była intuicyjna i przyjemna, za co należy się plus projektantom.

Przemyślany interfejs wyświetla się na czytelnym, monochromatycznym ekranie. W zakresie informacji prezentowanych użytkownikowi panuje idealny ład i ergonomia. Jeżeli nie manipulujemy pozostałymi opcjami, przez większość czasu widzimy jedynie aktualnie używane wejście sygnału oraz poziom aktualnej głośności wyświetlany dużymi, czytelnymi literami. Dzięki temu bieżące ustawienie dźwięku można dostrzec nawet z daleka, co dla wielu z pewnością będzie atutem. Ergonomia oraz walory użytkowe w przypadku Michi X5 stoją na najwyższym poziomie. Obsługa nie nastręcza kłopotów, dzięki czemu użytkownik nie zastanawia się długo nad wywołaniem pożądanej funkcji. Wszystko jest dokładnie tak, jak być powinno - bez wymyślania niczego na nowo, za to dopracowując sprawdzone rozwiązania.

MICHI X5

Rotel Michi X5 - złącza i funkcjonalność

Współczesne sposoby dostępu do muzyki naturalnie sprawiły, że sprzęt coraz mocniej musi zostać dostosowany do cyfrowych realiów. Jak pokazuje sam Rotel i wielu innych producentów, nie musi się to odbywać kosztem jakości dźwięku. Wielbiciele analogowych źródeł takich jak gramofony również będą zadowoleni. Michi X5 wyposażono zarówno w fenomenalną sekcję cyfrową, jak i wszystkie niezbędne złącza analogowe.

Cyfrowa część interfejsu to port USB-A, funkcjonujący oczywiście jako główne wejście przetwornika cyfrowo-analogowego. Dalej jest tylko ciekawiej, ponieważ do dyspozycji użytkownika oddano trzy wejścia optyczne, trzy koaksjalne i wejście zewnętrznych pilotów sterujących. Swoje miejsce znalazł nawet port RS232 stosunkowo rzadko spotykany we flagowych konstrukcjach konkurencji.

Gdyby cyfrowej wolności wyboru było mało, Rotel przemyślanie traktuje amatorów zewnętrznych źródeł analogowych. W pełni zbalansowany tor wewnętrzny pozwolił zastosować parę wejść XLR. Dodatkowo tylny panel mieści dedykowane wejście gramofonowe, cztery pary wejść RCA oraz oddzielne wyjście dla subwooferów.

Komuś mało? System możemy rozbudować o oddzielny przedwzmacniacz, dzięki wyjściu Pre-Out o stałym poziomie. Jest więc bogato, nawet bardzo bogato. Docelowy użytkownik pewnie potraktuje to jako ciekawostkę, ale Michi X5 ma na pokładzie również moduł Bluetooth 5.0 z obsługą kodeków aptX. Nowoczesne problemy wymagają w końcu nowoczesnych rozwiązań, nieprawdaż? Choć bądźmy ze sobą szczerzy, prędzej posiadacz wzmacniacza tej klasy podłączy wysokiej klasy zewnętrzny przetwornik C/A lub odtwarzacz CD, niż skala się dźwiękiem transmitowanym przy użyciu powszechnego dziś „niebieskiego zęba”. Nie zmienia to faktu, że rozmach w doborze gniazd jest ogromną zaletą testowanego wzmacniacza. Umożliwi to przyszłościową rozbudowę systemu o kolejne elementy bez rezygnowania z pozostałych, bo po prostu znajdzie się dla nich miejsce połączenia. Pod tym względem Michi wyznacza standardy dla konkurencyjnych wzmacniaczy w klasie hi-end.

Rotel Michi X5

Rotel Michi X5 - wrażenia odsłuchowe

O ile topowa jakość użytych materiałów, ich wykończenie czy ilość dostępnych możliwości połączeniowych jest oczywistością wśród wzmacniaczy z podobnego przedziału cenowego, tak prawdziwym (i bardzo przyjemnym) zaskoczeniem okazało się brzmienie X5. Już po pierwszych kilkunastu minutach obcowania z obiektem testu byliśmy pewni – Rotel poprzez serię Michi prezentuje swoim klientom zupełnie nową koncepcję hi-endowego brzmienia.

W ogólnym ujęciu oznacza to, że oferowany przez serię Michi dźwięk kładzie nacisk na spójność pasm oraz ich równowagę tonalną. Wciąż jednak zapewnia on odbiorcy mnóstwo muzykalnej przyjemności, z czego Rotel od zawsze słynął. Choć Michi X5 wyraźnie zmierza w stronę neutralnego brzmienia, czyli stanu gdzie żadne pasmo nie wychyla się przesadnie nad pozostałe, tak trudno określić, że to po prostu kolejne referencyjne wzmocnienie bez charakteru. Brzmienie Rotela nadal pełne jest zadziorności, energii i zamaszyście budowanej sceny.

X5 skupia wyżej wymienione cechy wokół równomiernie podawanego basu oraz fenomenalnej prezentacji średnicy. Wszystko to sprawia, że flagowa integra w portfolio jest wzmacniaczem balansującym między naturalnością a ciepłym i plastycznym brzmieniem o wyrafinowanym kolorycie. Szczegółowość i efektywność wzmocnienia w klasie AB połączono z dość rzadko spotykaną miękkością wyczuwalną w całym paśmie. Trzeba przyznać, że kierunek obrany przez inżynierów Rotela jest naprawdę ciekawy, odbiegając mocno od dźwięku nastawionego wyłącznie na wysoką jakość skrajów pasma. Michi X5 pięknie „śpiewa”, serwując słuchaczowi muzykalną przyjemność w całym paśmie. Jest przy tym wysoce precyzyjny – zarówno pod względem rozdzielczości, jak i prezentacji sceny.

Rotel Michi X5

Rotel Michi X5 - scena muzyczna

Powiedzieć, że nowy model w serii Michi gra przestrzennie, to jak nie powiedzieć nic. Wzmacniacz buduje poszczególne plany muzyczne z niesamowitą precyzją. Dokładnie takiej, chirurgicznej wręcz dokładności oczekiwalibyśmy od „pieca” uplasowanego jako hi-end. Wraz z X5 łatwo docenić nie tylko wielkość czy kameralność nagrania w zależności od repertuaru. Rozmach jest umiejętnie dozowany, dzięki czemu wyraźnie czujemy położenie źródeł dźwięku w obszarze sceny.

Na jego precyzji brzmienia korzystają złożone kompozycje muzyki klasycznej tworzone na wielkie orkiestry. Muzyka rockowa? Tonalność, jak i moc przekazywanych tonów gitar oraz wokali za każdym razem zaskakiwała. Pink Floyd ze swoim ponadczasowym albumem „Dark Side of The Moon” to prawdziwa podróż w czasie, gdy w torze sygnałowym znajduje się Michi X5. Flagowa integra Rotela gra muskularną przestrzennością, a moc zdolna do utrzymania się na poziomie 600 watów przy 4 ohmach tylko podkreślą tę cechę. Chyba nie musimy wspominać, że mało które kolumny zrobią wrażenie na tak ogromnych pokładach „pary” dostępnej w każdym ułamku sekundy. Niech za dowód posłuży fakt, że duet z flagowymi Bowers & Wilkins 802 D3 brzmiał jak filharmonia – zarówno pod względem gabarytów muzycznej tkanki, co absolutnej rozdzielczości wyciskającej ostatnie soki z najlepszych nagrań.

Rotel Michi X5- charakter brzmienia

Za ogólnikowo nakreślonymi rozmiarami dźwięku nowego Rotela podąża charakter basu. Potrafi być potężny, mocny i niezwykle zwinny. Gdy jednak repertuar nie zmusza wzmacniacza do wysiłku, słyszmy wspomnianą wcześniej miękkość brzmienia. Daleko mu do dobrej lampy, choć wielbiciele klasycznych wzmacniaczy pracujących w klasie AB raczej wiedzą, czego szukają. Dla pragnących wyłącznie muzykalnej rozkoszy polecamy skłonić się w kierunku tego, co oferują producenci pokroju Coplanda. Rotel tworząc swój świeży obraz brzmienia, zbalansował składowe dźwięku tak, by analityczność nie przeważała nad czerpaniem przyjemności z każdego pojedynczego dźwięku. To wyjątkowe karkołomne zadanie, szczególnie w dobie podzespołów elektronicznych o precyzji zdolnej do wyłuskania najdrobniejszych niedoskonałości z nagrań.

Michi X5 w tym, co robi, wręcz onieśmiela równowagą oraz precyzją. Bas tworzy niezwykle solidny fundament pod całą resztę pasma, wyraźnie zaznaczając swoje miejsce w szeregu. Moc wybrzmienia pozostaje w harmonii ze zdolnością do zrobienia miejsca niższej średnicy. Dzięki lekkiemu wyodrębnieniu tego pasma reprodukcja męskich, masywnych tembrów jest mieszanką wprawiającą w zachwyt i osłupienie. Gdyby poddać ocenie wyłącznie jeden aspekt dźwięku, jakim jest bas, testowana integra broni flagowej ceny z nawiązką.

Skoro poruszyliśmy temat wokali, nie sposób pominąć średnicy – zdecydowanie najlepszego aspektu dźwięku. Na początku zaskoczyła nas jakość reprodukcji niskich tonów, ale szybko przekonaliśmy się, co tak naprawdę przykuło uwagę inżynierów. Środek pasma prezentowany przez Michi X5 to prawdziwe arcydzieło. Brzmienie zaskoczyło nas pod każdym względem – zaczynając od zachwytu nad zróżnicowaniem tekstur, aż po kontrolę i głębię dźwięku. Wyważony charakter wzmacniacza najbardziej błyszczy właśnie w tej części pasma akustycznego. Zarówno żeńskie, jak i męskie głosy, są podawane mocno, blisko i bezpośrednio. Wciąż jednak perfekcyjnie oscyluje między intymnością brzmienia, a nieprzyjemną z oczywistych względów natarczywością.

Rotel Michi X5 - muzykalność i moc

Obcując z nową integrą Rotela, po prostu chłonie się każdy dźwięk z nadzwyczajną lekkością. Czuć każdy niuans zanotowany w nagraniu, a jednak nadal brzmienie bardziej skłania się w kierunku prezentowania całości muzycznego spektaklu, niż wysuwaniu detali na pierwszy plan. X5 to pierwszy od dłuższego czasu wzmacniacz w klasie AB z niezwykłą zdolnością do wyważenia rozdzielczego grania z poszukiwaną przez wielu muzykalnością. Plastyczność, wyczuwalne dociążenie średnicy oraz wierność, z jaką prezentowane są naturalne instrumenty, jest czymś uzależniającym. Tonacja lekko skłaniająca się ku ciepłej niesie za sobą jeszcze jeden atut – Michi X5 fantastycznie współpracuje z kolumnami o chłodniejszym, bardziej technicznym charakterze. Pozwala wyciągnąć możliwie najwięcej z konstrukcji, którym być może brakuje nieco miękkości i odpowiedniego dociążenia w basie. Dzięki temu łatwo osiągnąć stan, w którym rozdzielczość brzmienia spotyka się z potężną mocą, a co za tym idzie gładkością bez uszczerbku w przekazywaniu detali.

Umiejętnie wprowadzony koloryt w średnicy doskonale współgra z neutralnym aspektem brzmienia Michi X5, czyli górnym pasmem. Wysokie tony charakteryzują się równowagą w całym zakresie i wyważeniem między energią a płynnością. Oczywiście moc wzmacniacza bez najmniejszych problemów wysteruje nawet wymagające przetworniki wstęgowe, ale nadal mamy do czynienia ze świetnie uporządkowanym, muzykalnym brzmieniem.

Górny skraj częstotliwości wyróżnia się rzadziej spotykaną w konstrukcjach Rotela płynnością bez ujmowania na detaliczności przekazu. Wspomniane wcześniej 802 D3 od Bowers & Wilkins zostały przez integrę Rotela nie tyle ugrzecznione, co wysterowane w ramach typowej dla brytyjskiej marki kolumn maniery dźwięku. Wysokie dźwięki brzmią zatem przejrzyście, z naturalną w odbiorze szklistością i poziomem szczegółów. Góra mocno pomaga precyzyjnemu obrazowaniu, co jest wyróżnikiem Michi X5. W złożonych partiach skrzypcowych komponowanych przez Vivaldiego można wyraźnie poczuć, co oznacza neutralność wysokiego pasma. Nawet najszybsze, najbardziej zawiłe przejścia między krótkimi dźwiękami to na nowym Rotelu prawdziwa uczta dla uszu. Sceniczna dokładność prezentowana w tym brzmieniu jest czymś, co doceni każdy meloman – bez względu na preferowaną tonację dźwięku. X5 to wzmacniacz na wskroś przejrzysty w górnym skraju pasma, chirurgicznie precyzyjny, a przy tym ze wszech miar muzykalny. Inżynierom należą się brawa za tak unikalny balans cech!

Rotel Michi X5 - Podsumowanie

Po testach nowej flagowej integry przyznajemy z całą stanowczością – Rotel mocno namiesza w najbliższych latach pośród wzmacniaczy umieszczonych w środkowej stawce hi-endu. Za cenę dwutygodniowych wakacji w porządnym hotelu dostajemy piękny, nowocześnie prezentujący się wzmacniacz. Dodajmy do tego dopracowaną ergonomię, ogrom dostępnych złączy, a przede wszystkim szokujące brzmienie. Michi X5 to obrót dotychczasowych założeń brzmieniowych Rotela o 180 stopni. Chciałoby się rzec nowe rozdanie – w dodatku przeprowadzone z klasą i nieskrępowaną innowacyjnością. Wybór między egzotycznym wyjazdem, a kupnem wzmacniacza będzie dla potencjalnego klienta naprawdę ciężkim wyzwaniem… a na koniec pewnie i tak wyjdzie na to, że ważniejsza jest muzyka.

Jeśli poszukujesz nowego składnika swojego systemu stereo z najwyższej półki, zachęcamy do zapoznania się z pozostałą częścią oferty Rotela, jak również innymi urządzeniami w ofercie Top Hi-Fi & Video Design. Pomocne w trafnej decyzji zakupowej mogą się okazać poradniki i testy dostępne w Strefie Wiedzy na naszym oficjalnym blogu. Cały czas pozostajemy otwarci dla naszych klientów, przygotowując profesjonalne odsłuchy wybranego sprzętu z możliwością porównania kilku produktów jednocześnie. Serdecznie zapraszamy!

Poprzedni
Powrót do aktualności
Następny
5
Ocena:
Średnia ocen: 5

(1 ocena)

Polecane

Umów się na prezentację w salonie

W każdym z naszych salonów znajduje się sala odsłuchowa, w której w miłej atmosferze zaprezentujemy Ci brzmienie wybranego przez Ciebie sprzętu audio.

Umów się na spotkanie

Zobacz listę salonów

Umów

Top Hi-Fi & Video Design

Salony firmowe

Salony firmowe

Top Hi-Fi & Video Design: