Poprzedni
Następny

Duet wszech czasów – Say say say – Paul McCartney i Michael Jackson

Say Say Say był jedną z trzech wspólnych piosenek, które napisali razem Paul McCartney i Michael Jackson. W 2013 roku magazyn Billboard umieścił tę piosenkę na pozycji 41. największych hitów wszech czasów listy przebojów Billboard Hot 100. Została ona również uznana za dziewiątą najlepszą kolaborację wszech czasów w ankiecie czytelników renomowanego magazynu Rolling Stone.

Jackson i McCartey — miłe złego początki

Cofnijmy się zatem do Bożego Narodzenia 1980 roku, kiedy to Michael Jackson zadzwonił do McCartneya i zaproponował współpracę. Tak po prostu, wybrał numer i zapytał: "Hey Paul, chcesz nagrać kilka hitów?". A słynny Beatles na to: „Kto mówi?”. Nie rozpoznał Michaela po głosie.

Nagrania rozpoczęły się w maju 1981. Jackson mieszkał w domu McCartneya i Lindy podczas sesji nagraniowych i zaprzyjaźnił się z obojgiem. Pewnego wieczoru Paul McCartney wyciągnął broszurę zawierającą wszystkie piosenki, do których miał prawa do publikacji. „To jest sposób na zarobienie dużych pieniędzy”, powiedział muzyk. „Za każdym razem, gdy ktoś nagrywa jedną z tych piosenek, otrzymuję zapłatę. Za każdym razem, gdy ktoś gra te piosenki w radiu lub podczas występów na żywo, ja dostaję pieniądze”. Słowa McCartneya wpłynęły na późniejszy zakup przez Jacksona ATV Music Publishing w 1985 roku. Co stało się powodem późniejszych napięć między muzykami, ale o tym za chwilę.

Powstawanie hitu

McCartney grał na kilku instrumentach w „Say Say Say”, w tym na perkusji, syntezatorze, gitarze i gitarze basowej. Na harmonijce grał Chris Smith, a na gitarze rytmicznej David Williams. Nad techniczną stroną nagrania czuwał były inżynier dźwięku Beatlesów, Geoff Emerick.

Produkcja „Say Say Say” została ukończona w lutym 1983 r., a singiel ukazał się 3 października tego samego roku, po czym wspiął się na pierwsze miejsce Billboard's Hot 100 i pozostał tam przez sześć tygodni. Stał się siódmym hitem Jacksona na tej liście, bijąc rekord, który do tej pory utrzymywali wspólnie The Beatles i Elvis Presley.

Piosenka opowiada o pozbawionym miłości facecie, na przemian błagającym dziewczynę i dyskredytującym ją za złamanie mu serca. Dwubiegunowy charakter utworu idealnie wpasowuje się w format duetu, z wersetami McCartneya, które wydają się dość rozsądne i dojrzałe („Nie baw się moim uczuciem…”), podczas gdy Jackson jest głosem desperacji i młodzieńczych emocji („Stoję tutaj, ochrzczony wszystkimi moimi łzami...").

Dzieło dwóch tytanów muzyki rozrywkowej było wyśmiewane przez krytyków, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, ale obiektywne spojrzenie na utwór ujawnia pracę dwóch mistrzów, łączących swoje talenty, by stworzyć hit.


Zastanawiasz się nad systemem audio, ale nie wiesz od czego zacząć? Sprawdź w tym celu nasze poradniki:


MTV puszczało kiedyś wideoklipy

Teledysk "Say Say Say" był odtwarzany w MTV na wysokiej rotacji. Wyreżyserował go Bob Giraldi, który nakręcił także klipy do „Beat It” Jacksona i „Hello” Lionela Richiego. Giraldi powiedział potem o dwóch mistrzach muzyki rozrywkowej: „Michael nie prześcignął Paula, a Paul nie prześcignął Michaela”. Dodał, że produkcja wideo była ciężką pracą, ponieważ „ega mogły wypełnić pokój”.

Klip przedstawia McCartneya oraz Jacksona jako cwaniaczków nakłaniających ludzi do kupienia „Mac and Jack's Wonder Potion” – eliksiru, który daje siłę nawet największemu wymoczkowi. Linda McCartney i LaToya Jackson pojawiają się w wideo, które zawiera niemuzyczną scenę otwierającą, w której Jackson jest naganiaczem, przekonującym widzów, że cudowny eliksir dodaje mu siły i nieziemskich ruchów tanecznych. Koniec końców Jackson i McCartney okazują się typami Robin Hoodów, przynoszącymi pieniądze uzyskane z oszustwa do sierocińca, gdzie również zabawiają dzieci. Produkcja wideo kosztowała 500 000 ówczesnych dolarów, czyli uwzględniając inflację 1 300 000 obecnych.

Według LaToyi Jackson, podczas kręcenia wideo, McCartneyowie przebywali w posiadłości o nazwie Sycamore Valley Ranch, pięć mil od miasta Los Olivos w Kalifornii w Santa Ynez Valley. Jackson odwiedził ich i wyraził zainteresowanie zakupem nieruchomości. W 1988 zrobił to, zmieniając nazwę na Neverland Ranch.

Sukces piosenki poszerzył demografię publiczności obu artystów. Jackson przyciągnął bardziej dojrzałych słuchaczy McCartneya, a McCartney nawiązał kontakt z młodszymi fanami Jacksona. Tak się robiło cross marketing w latach 80 – i komu to przeszkadzało?

Jackson i McCartey — koniec przyjaźni

Rozwijająca się przyjaźń Jacksona i McCartneya została zakończona w 1985 r. Jackson przelicytował McCartneya w zamian za prawa publikacji zbioru piosenek Beatlesów, zmuszając McCartneya do renegocjowania stawek tantiem z sobą. Ponadto Jackson mógł decydować, w jaki sposób utwory The Beatles będą wykorzystywane do celów komercyjnych. Pozwolił Panasonicowi używać „All YouNeed Is Love”, a Nike „Revolution”.

Remiksy Say Say Say

W 2015 roku w specjalnym wydaniu albumu „McCartney's Pipes Of Peace” ukazał się remiks tej piosenki z alternatywnymi wersjami wokali Jacksona i McCartneya. W tej wersji, która jest o ponad trzy minuty dłuższa niż oryginał, na początku śpiewa Jackson zamiast McCartneya. Jeden z producentów powiedział o remiksie: „Paul przypomniał sobie, że były dwa niewykorzystane wokale Michaela i jego samego. Zmieniliśmy kolejność wokali i odwróciliśmy oryginalne wykonanie, aby nadać piosence inne podejście”. Dokładniej rzecz biorąc, przez większość utworu Jackson śpiewa partie, które McCartney miał w oryginale i na odwrót.

Powstał również nowy klip wyreżyserowany przez Ryana Heffingtona, znanego z choreografii do teledysków Sia „ElasticHeart” i „Chandelier. Zaktualizowany film unika dziwnej fabuły swojego poprzednika na rzecz prezentacji tańca, a młodzi ludzie wykonują w nim nowoczesne układy taneczne.

W 2006 roku holenderska grupa Hi Tack nagrała europejski hit (czwarty miejsce w Wielkiej Brytanii) z "Say Say Say (Waiting 4 U)". Ich singiel kręcił się wokół wokalu Michaela Jacksona.

Jeżeli bardzo chciałbyś posłuchać Say Say Say na nowym sprzęcie audio, masz pytania i wątpliwości co do ewentualnych zakupów, skontaktuj się z najbliższym salonem Top Hi-Fi & Video Design – nasi specjaliści chętnie doradzą i pomogą wybrać najlepszy sprzęt, zgodny z Twoimi oczekiwaniami.



Poprzedni
Powrót do aktualności
Następny

Polecane

Umów się na prezentację w salonie

W każdym z naszych salonów znajduje się sala odsłuchowa, w której w miłej atmosferze zaprezentujemy Ci brzmienie wybranego przez Ciebie sprzętu audio.

Umów się na spotkanie

Zobacz listę salonów

Umów

Top Hi-Fi & Video Design

Salony firmowe

Salony firmowe

Top Hi-Fi & Video Design: