Szykujcie się, bo w tym miesiącu gigant streamingu przygotował mnóstwo nowych tytułów. Od kultowych seriali na licencji, przez premiery własnych produkcji, aż po kontynuacje najpopularniejszych tytułów oryginalnych. Do wyboru jest tyle dobra, że zdecydowanie warto spędzić październikowe wieczory przed kinem domowym. Zobaczcie, co szczególnie polecamy!
„The Office” i „Kroniki Seinfelda”
Tych seriali raczej nie trzeba nikomu przedstawiać, a już na pewno nie użytkownikom Netflixa, którzy od kilku lat prosili o te tytuły. W końcu się udało i w październiku oba sitcomy trafią na netflixowe serwery. Wspaniała podróż do przeszłości, zwłaszcza w przypadku ,,The Office’’, o którym znowu jest teraz głośno, jako że Polacy – ku przerażeniu fanów – kręcą własną wersję serialu. Jak myślicie – wyjdzie z tego HIT czy KIT?
P.S. Przy okazji polecamy: The Office: 16 rzeczy, których nie wiecie o kultowym serialu
„Luce”
Jest to dramat psychologiczno-społeczny z Naomi Watts i Timem Rothem, wcielającymi się w uprzywilejowaną białą parę, która podejmuje decyzję o adopcji dziecka – żołnierza z rozdartej wojną Erytrei. Para przez wiele lat próbuje zatrzeć okrutne wspomnienia Luce’a, m.in. angażując go w szereg zajęć pozaszkolnych, dzięki którym staje się jednym z najlepszych uczniów w szkole. Kiedy wydaje się, że idealny nastolatek wyszedł na prostą, nauczycielka z jego szkoły wzywa rodziców, by pokazać im pełne brutalnej przemocy opowiadanie, które napisał w ramach pracy domowej. Okazuje się, że traumę wojny nie tak łatwo wymazać, zwłaszcza z młodego umysłu.
„Sprzątaczka”
Ten serial inspirowany jest wspomnieniami Stephanie Lard, autorki książki ,,Sprzątaczka. Jak przeżyć w Ameryce, będąc samotną matką pracującą za grosze’’. Historia śledzi Alex, która zaczyna sprzątać domy i mieszkania, żeby zapewnić sobie i swojemu dziecku jakikolwiek poziom życia. Całość jest gorzkim, ale momentami zabawnym i pokrzepiającym komentarzem do wyzwań, którym codziennie muszą sprostać kobiety samotnie wychowujące dzieci.
„Winni”
Za produkcję tego remake’u duńskiego thrillera odpowiada Jake Gyllenhaal, który również wcielił się w główną rolę, a wyreżyserował go Antoine Fuqua, który ma na koncie takie filmy jak „Siedmiu wspaniałych” i dwie części „Bez litości”. Film opowiada o pewnym pracowniku dyspozytorni amerykańskiego pogotowia ratunkowego. Pewnego dnia odbiera on telefon od kobiety, której grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Kiedy próbuje jej pomóc, okazuje się jednak, że nic nie jest tak oczywiste, jak się początkowo wydawało, a jedynym sposobem, by dowiedzieć się, co się dzieje, jest działanie na własną rękę.
„W lesie dziś nie zaśnie nikt 2”
Fani krwawych historii będą wniebo… wpiekłowzięci! Październik to czas na kontynuację dobrze przyjętego w ubiegłym roku polskiego slashera ,,W lesie dziś nie zaśnie nikt”, w którym można było zobaczyć Julię Wieniawę, Wojciecha Mecwaldowskiego czy Piotra Cyrwusa. Wieniawa pojawi się również w drugiej części filmu, a na ekranie towarzyszyć jej będą m.in. Andrzej Grabowski oraz, ponownie, Mecwaldowski. Zapowiada się krwawa jatka w hollywoodzkim stylu!
„Hiacynt”
To nie koniec polskich premier na Netflix! W tym miesiącu na serwery zawita również thriller ,,Hiacynt’’, którego scenariusz zdobył nagrodę na 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Osadzona w latach 80. historia opowiada o Robercie, młodym milicjancie, który wpada na trop brutalnego mordercy gejów. W toku śledztwa poznaje Arka, którego angażuje w roli informatora, jednocześnie nie mając pojęcia, jak decyzja ta wpłynie na jego poukładane życie.
Komentarze