Wzmacniacz zintegrowany NAD C 375BEE
NAD C 375BEE jest wzmacniaczem zintegrowanym, który znacznie przewyższa model C 355BEE i możliwościami zbliża się do M3 z high-endowej serii Masters. Podobnie jak referencyjna konstrukcja, C 375BEE wykorzystuje obwód Distortion Cancelling Circuit w stopniu wejściowym oraz BEE Clamp w układzie zasilania. Usprawniony układ kontroli barwy oraz skorygowany projekt płytki drukowanej redukują zniekształcenia i szum do niespotykanego poziomu. Te wszystkie usprawnienia zapewniają poprawę brzmienia, którą trzeba usłyszeć, aby ją docenić.
Specyfikacja NAD C375BEE
Moc wyjściowa | 2 x 150 W |
---|---|
Impedancja głośników (min) | 4 |
Pasmo przenoszenia | 10 Hz - 65 000 |
Stosunek sygnał/szum | 113 |
Zniekształcenia THD | ≤ 0,009 |
Wyjście słuchawkowe | Tak |
Tryb Pure Direct | Tak |
Korekcja tonów | Tak |
Pilot | Tak |
Głośniki A/B | Tak |
Transformator | Toroidalny |
Pobór mocy (max) | 290 |
Pobór mocy (standby) | ≤ 1,0 |
Wymiary (S x W x G) mm | 435 x 150 x 396 |
Waga kg | 15,3 |
Opinie o NAD C375BEE
- 5 11
- 4 0
- 3 0
- 2 0
- 1 0
Masz ten produkt?
Dodaj Opinię11 opinii
- Wzmacniacz jest OK,stara szkoła ,gabaryty i moc która napędzi wszystkie kolumny,mam go już od dwóch lat od nowości.Jedno mnie tylko zastanawia,dlaczego po włączeniu funkcji,,Tone Defeat,,dzwięk wzmacniacza traci na szczegółowości,wszystko jest ,,zamulone,,chociaż funkcja ta ma na celu polepszenie dzwięku poprzez odciecie regulacji tonów a co za tym idzie skrócenie drogi sygnału dzwiękowego,a tak nie jest.I to dotyczy nie tylko tego wzmacniacza a miałem kilka różnych i był ten sam efekt moim zdaniem negatywny.Jedyny plus to rownomierna gra kanału lewego i prawego,podobno.
- To chyba jeden z ostatnich wzmacniaczy wagi,,ciężkiej,,w tym przedziale cenowym,mam ten wzmacniacz od niedawna gra z CD Rotel 1572 i kolumny Cabasse Morea plus gramofon Pro Ject.Myślałem że z takiego miszmaszu nic nie wyjdzie ale się myliłem,Dzwiek nie przytłacza biorąc pod uwagę masę i moc wzmacniacza,wszystkie tony są wyważone,słuchanie nie męczy.Po podłączeniu słuchawek AT ATH 700X jest również przyjemność z odsłuchu.
Przy okazji dziekuję panom z TOP HIFI Poznań ul.Wożna za pomoc,oraz uczynność w zakupie w/w sprzetu,zresztą nie pierwszy raz i mam nadzieję że nie ostatni. - Po przesiadce z modelu niżej C356bee różnica na korzyść większego pieca jest więcej niż znacząca. Kulturalniejsze i bardziej dostojne brzmienie. Porządek w dźwięku, scena jest lepiej poukładana. C356 to taki bardziej wariat z podbitymi skrajami pasma. Wcześniej się nie zagłębiałem w różnice, jednak faktycznie to Nad C375bee to zupełnie inna konstrukcja. One tylko z zewnątrz wyglądają podobnie, w środku to zupełnie inny projekt. Wystarczy zerknąć na zdjęcia w sieci. Wydajność prądowa tego piecyka robi wrażenie. Podpiąłem z ciekawości w salonie do B&W 802 D4 i mocowo Nad poradził sobie bez zająknięcia. Oczywiście to nie jest odpowiedni kompan dla tych kolumn ale dał radę. Obok stał Luxman L595SE no i jednak różnica była i to kosmiczna
- Pierwszy wzmacniacz, który dobrze ogarnął moje Kefy R900. Charakter dźwięku już nie tak natarczywy jak w niższych modelach. Tutaj mamy już kulturalne granie, bardziej wyważone. Bas ma charakter, jednak nie denerwuje. Góra łagodna, jednak ilość detali jest wystarczająca. Wzmak zbudowany po staremu z wielkim transformatorem i analogowym potencjometrem. Nie trzeba kręcić gałką w nieskończoność, żeby zaczęło grać. Odkręcamy na godz 8 i jest wszystko. W 50 metrach kwadratowych mam to co chciałem w końcu. Do tego jako streamer podłączony mam póki co Nad C658.
- No z tym wzmacniaczem to B&W 603 dopiero grają. Jednak potrzebują te kolumny mocy i zgadza się to co piszą o nich na forach branżowych. Bas jest genialny, ma potęgę, schodzi nisko i jest kontrolowany. Ten wzmacniacz to potrafi idealnie i z tymi właśnie kolumnami w zestawie go zakupiłem. Dodatkowo jako odtwarzacz służy mi Bluesound Node 2i.
- W kwestii audio jestem człowiekiem starej daty, uważam że wzmacniacz musi dać duży prąd na kolumny, być analogowy (cyfrowe brzmią... no właśnie cyfrowo) i swoje ważyć (chociaż nie jest to bezwzględna zasada) NAD 375 posiada to wszystko, co wymieniłem dlatego jest idealnym rozwiązaniem dla mnie. 150 wat na kanał pozwoliło napędzić nawet moje bardzo prądożerne kolumny o niskiej skuteczności od B&W, które jednak po napędzeniu odpowiednim sprzętem grają wyśmienicie! Co więcej, wzmacniacz ma klasyczny wygląd, i dobrze wpisuje się w wystrój mojego pomieszczenia, co jak dla mnie jest sporym atutem tego typu sprzętu. Polecam!
- Wzmacniacz pomimo niezbyt ciekawego, powiedziałbym standardowego wyglądu prezentuje naprawdę ciekawe osiągi, zarówno pod względem mocy danej na kanał jak i stosunku sygnału do szumu. Obecnie gra on z moimi ukochanymi altusami i to gra znakomicie. Przed zakupem udało mi się dzięki uprzejmości pracownika THF wypożyczyć sprzęt do domu, i przesłuchać go w moich warunkach, które pod względem akustycznym delikatnie mówiąc łatwe nie są (dużo szkła i betonu) po upewnieniu się co do brzmienia i jakości nie pozostało mi nic innego jak tylko zrobić sobie prezent na święta w postaci tego wzmacniacza ;)
- W swojej klasie jedna z lepszych propozycji, nawet do wymagających kolumn o dużej oporności. Jeśli miałbym opisać ten sprzęt w kilku słowach to byłoby to właśnie "klasa i moc" ponieważ oby dwie te rzeczy są w tym wzmacniaczu realizowane w doskonały sposób. Z pewnością przypadnie on do gustu wszystkim audiofilom "starej daty".
- Ta integra prezentuje wszystko to co jest najlepsze w wzmacniaczach od NADa, daje ogromną moc na kanał, gra cudownie basem i lubi dobre kolumny. Nie jestem również zdziwiony że posiada ona tak dobre opinie w internecie, mogę się pod nimi śmiało podpisać dwoma rękami ;). Mam w domu kilka par kolumn, z różnych półek cenowych (efekt zbierania sprzętu audio przez x lat) i mogę śmiało powiedzieć że ten wzmacniacz bardzo dobrze się zgrywa z większością z nich. Jak najbardziej mogę go polecić, ponieważ spisuje się naprawdę dobrze, mimo tego że jestem dość wymagający ;)
- Wzmacniacz charakteryzuje się dużą mocą i naprawdę ciekawymi parametrami co jest słyszalne w odsłuchu. Jestem fanem Nadów, i mam co do nich spore wymagania, które w tym przypadku zostały jak najbardziej zaspokojone. Szeroka gama wejść pozwala na podłączenie tutaj praktycznie wszystkiego co jest potrzebne w dobrym stereo, w moim przypadku podłączyłem gramofon i gra naprawdę świetnie. Do wzmacniacza podłączyłem kolumny Bowersa i był strzał w 10, grają świetnie!
- Idealny piec do wymagających kolumn. Prosta konstrukcja jak za starych dobrych czasów bez zbędnych wyświetlaczy, milionów korektorów itd. Na początek jednak mały minus za brak wejść cyfrowych ale oczywiście można dokupić moduł od NAD'a, który rozszerzy funkcjonalność sprzętu albo po prostu porządnego DAC'a. Co do brzmienia :) Pomimo dużej mocy wzmacniacz charakteryzuje się dużą muzykalnością i specjalnie nie eksponuje żadnego pasma. Góra czysta i ładnie zaokrąglona, średnica zrównoważona i do tego świetna kontrola na basie. Dźwięk nie jest zbity i twardy ale raczej miękki i delikatny. Oczywiście wzmacniaczowi nie brakuje werwy ale nie jest to tak techniczne granie jak w przypadku wielu japońskich wzmacniaczy. Bardziej relaksujące i do tego nie pozbawione szczegółu. Świetny wzmacniacz o potężnych parametrach w tej klasie cenowej.
Do pobrania
Publikacje na temat NAD C375BEE
- Zestaw stereo od A do Z – przewodnik dla początkujących
- Rotel RAS-5000 – nowy wzmacniacz sieciowy prosto z Japonii
- Wzmacniacz zintegrowany stereo do 3000 zł – propozycje
- Wzmacniacz stereo z HDMI, czyli gdy branża idzie za potrzebami rynku
- [Wideo] NAD C 375BEE – klasyk w najlepszym wydaniu | prezentacja Top Hi-Fi
- Wzmacniacze stereo all-in-one – najciekawsze modele, ranking Top Hi-Fi
- Zestawy z Bluesound POWERNODE EDGE w atrakcyjnych cenach
- Stereo dobrze skomunikowane – zestawy ze streamerem za 50% ceny
- „Energetyczny i uniwersalny” – test Copland CSA70 na portalu Soundrebels