O najnowszej konsoli Xbox Series X wiemy już wszystko, znajdziemy tam potężny procesor wykonany w technologii 7 NM oraz układ graficzny wyposażony w obsługę technologii ray-tracing, konsola zyska też nowe API do obsługi pamięci, dzięki któremu wykorzystanie zasobów konsoli będzie wysoce zoptymalizowane. To, co jednak ciekawiło nas najbardziej, to możliwości dźwiękowe najnowszej konsoli Microsoftu. Wiemy już, że konsola będzie wyposażona w napęd optyczny Blu-ray UHD oraz że… tym razem nie znajdziemy w niej złącza optycznego.
W konsolach, S/PDIF było standardem już w epoce Xbox 360 i PlayStation 3, mimo że złącze to występowało we wcześniejszych odsłonach. Nowa generacja to jednak nowe zasady, standard S/PDIF pozwalał na przesyłanie nieskompresowanego dźwięku stereo albo skompresowanego dźwięku Dolby Digital, który technologicznie staje się już przestarzały. Sygnał można było przekazać do amplitunera kina domowego lub innego urządzenia, które służyło jako przetwornik cyfrowo/analogowy.
Obecnie do przesyłania dźwięku cyfrowego często wykorzystuje się gniazda HDMI ARC, jest to standard zarówno w telewizorach, jak i w soundbarach. Microsoft idąc z duchem czasu zrezygnował z „przestarzałego” złącza i wyposażył konsolę Xbox Series X w wyjście HDMI ARC (Audio Return Channel), które eliminuje potrzebę stosowania standardowego złącza audio.
W konsolach obecnej generacji problem stanowił brak kompatybilności sprzętu między platformami – Xbox One w żadnej wersji nie obsługuje ani słuchawek Bluetooth, ani audio przez USB. To właśnie dlatego miłośnicy dobrego brzmienia musieli wybierać słuchawki kompatybilne ze swoją konsolą. Zrezygnowanie ze standardu optycznego może być krokiem w kierunku unifikacji urządzeń audio między obiema popularnymi platformami gamingowymi.
Komentarze