Poprzedni
Następny

Perły z lamusa: Gary Numan, „Cars”. O tym, jak chronić się przed złym światem

Można pisać piosenki z miłości do swojej bryki, ale czasem samochód może stać się czymś ważniejszym niż obiekt uczuć. O samochodzie jako metaforze izolacji i ochrony przed czyhającymi na człowieka niebezpieczeństwami współczesnego świata mówi pewien znakomity utwór wybitnego artysty – o obu opowiemy dziś.

Charakterystyczny riff, który rozpoczyna „Cars”, Gary'ego Numana, jest dziś tak samo wszędobylski jak 40 lat temu – gdy utwór rozpoczął swój bieg na szczyty list przebojów. Nie dziwi to, gdy wie się cokolwiek o wykonującym go artyście – Numan ma dziś ponad sześćdziesiąt lat, a nadal poraża energią i charyzmą na koncertach oraz podczas udziału w popularnych festiwalach. Może dlatego, że pozostał wizjonerem, a jego dawne wizje przyszłości okazały się zdumiewająco – i boleśnie – trafne. „Cars” wydano w 1979 roku, a jego treść oraz podszyta nutką retro nowoczesność brzmienia sprawiają, że niezaznajomionym z tą kompozycją słuchaczom trudno uwierzyć w jego metryczkę.

Utwór pojawił się na krążku The Pleasure Principle, czyli debiutanckim solowym albumie Numana, byłego lidera punkowego zespołu Tubeway Army. W momencie wydania albumu Numan miał zaledwie 21 lat i był absolutnie wstrząśnięty, gdy dowiedział się, jaka sławę przyniósł mu utwór „Cars” – niekwestionowanie najlepsza piosenka z The Pleasure Principle.  W roku wydania osiągnął szczyt brytyjskiej listy przebojów, a w 1980 roku wtargnął na dłużej do prestiżowego zestawienia Top 10 magazynu Billboard. Od tego czasu wydał 20 solowych albumów, z których najnowszy to Savage (Songs from a Broken World), pochodzący z 2017 roku. To ogromny sukces i herkulesowy wysiłek – Numan nie jest bowiem człowiekiem, który przygotowany był na tak wielką popularność. Od dzieciństwa cierpiał na zespół Aspergera – zaburzenie ze spektrum autyzmu, powodujące regularne wycofywanie się z kontaktu z ludźmi i światem. Ale – jak pokazuje przykład Numana – także inspiracja do tworzenia rzeczy wielkich. Gdyby nie ten wszechogarniający strach przed światem, pewnie nigdy nie usłyszelibyśmy „Cars”.

Ponadczasowa opowieść paranoika

Połączenie nowoczesnego syntezatorowego brzmienia z zawartym w warstwie lirycznej depresyjnym przesłaniem dotyczącym miejskiej ludzkiej izolacji, pozwoliło stworzyć jeden z najbardziej evergreenowych utworów XX wieku.

Piosenka została zainspirowana przez konkretne zdarzenie z życia Numana. – Stałem raz w korku w Londynie i miałem pewien problem z osobami jadącymi przede mną. W pewnym momencie ruszyli w moją stronę, bo ewidentnie chcieli wyciągnąć mnie z samochodu i pobić. Zablokowałem drzwi i w panice wjechałem na chodnik, by przed nimi uciec – na szczęście piesi szybko się rozproszyli. Ta piosenka ma wiele wspólnego z tym zdarzeniem. Wyjaśnia, jak można czuć się bezpiecznie w samochodzie we współczesnym świecie. Kiedy w nim siedzisz, cała twoja mentalność jest inna, twoje myślenie o świecie jest inne. To jak twoje własne małe osobiste imperium z czterema kołami– opowiadał Numan w wywiadzie.

Dziś tekst piosenki i jego interpretacja uważane są za wizjonerskie. Doczekaliśmy się przecież czasów, w których ludzie wykorzystują technologię i pieniądze, by jak najskuteczniej odizolować się od innych ludzi i stworzyć sobie – być może złudne – poczucie siły i bezpieczeństwa. Trzeba tez przyznać, że słuchając całego albumu The Pleasure Principle, bardzo trudno jest nie pochylić się nad problemami, jakie biją ze wszystkich tekstów.  – Każda piosenka ocieka paranoją i nerwicami. Każdy tekst jest opowieścią o klaustrofobii lub agorafobii. Gdy słuchający skupi się na lirycznej warstwie albumu, wydaje się, że Numan boi się prawie wszystkiego – pisał recenzent brytyjskiego Guardiana, George Chesterton. Odzwierciedlają ten lęk zresztą także jego sceniczne kreacje – Numan występował i występuje w pełnym i mocnym makijażu, który dokładnie ukrywa jego prawdziwą twarz.

Muzyka, która przetrwa dekady

Trudno uwierzyć, że ten pogodny, oparty na mocnych i dźwięcznych syntezatorach utwór, ma tak ciemną duszę. Słuchając „Cars” bez skupiania się na tekście i jego interpretowaniu można odnieść wrażenie, że to luźny kawałek opowiadających o radosnych chłopcach, którzy w latach osiemdziesiątych zabawiają się jazdą samochodami. Jednak w miarę słuchania można wyczuć tu niepokojącą nutę, tak charakterystyczną dla muzyki new wave, która zawsze była podstawą kompozytorskich działań Numana. Jednak elektronika nie jest jedynym podłożem jego kompozycji. Choć „Cars” to elektroniczny hymn, na albumie The Pleasure Principlenie słychać ani jednej gitary, a sam artysta znany jest najbardziej z innowacji w dziedzinie muzyki elektronicznej, to Numan woli prawdziwe instrumenty.

– Nie chcę kroczyć wyłącznie ścieżką elektroniczną, tak jak zrobił to Kraftwerk. Uznałem ją tylko za jedną warstwę i dodałem do tego, co w muzycznym świecie od dawna mieliśmy – żeby fajnie to połączyć. Jest wiele elementów w gitarach, basach i opartej na nich muzyce, które naprawdę kocham i których nie chciałbym się pozbyć. Dlatego ten jedyny raz, kiedy pozbyłem się gitar z kompozycji to właśnie wydanie The Pleasure Principle –mówił Numan w wywiadzie udzielonym Songfacts.

– Pozbycie się gitar miało konkretną przyczynę, a była nią moja reakcja na wrogość, którą emanowała wobec mnie brytyjska prasa po moim pierwszym poważnym sukcesie w 1979 roku. Dużo i z niechęcią pisali o tym, że muzyka elektroniczna jest zimna, słaba, niewymagająca i tego typu rzeczy. Więc nagrałem The Pleasure Principle – aby spróbować udowodnić, że można stworzyć współczesny album, który nie miałby w sobie gitary, ale nadal miał wystarczającą moc. To jedyny powód, dla którego ten album tak brzmi– wyjaśnił artysta.

Tu warto jednak wspomnieć, że sam utwór „Cars” jak najbardziej powstał na bazie gitarowego grania. W rozmowie z Rolling Stone Numan zdradził, jak skomponował muzykę. – Napisałem tylko dwie piosenki, grając na gitarze basowej, a pierwszą z nich była właśnie "Cars". Pojechałem do Londynu, żeby kupić bas, a kiedy wróciłem do domu, to pierwszą rzeczą, jaką zagrałem był ten riff, który słychać w intro. Pomyślałem, że to jest naprawdę niezłe! W ciągu 10 minut miałem całą piosenkę. To absolutnie najszybciej, jak kiedykolwiek napisałem muzykę. I w dodatku od razu najsłynniejszą, jaką kiedykolwiek napisałem – wspominał Numan.

Elektroniczna inspiracja

Zarówno utwór „Cars”, jak i inne kompozycje i koncepcje muzyczne Numana są ciągłą inspiracją dla innych artystów – niekoniecznie zresztą grających muzykę elektroniczną. Jeden z najlepszych coverów piosenki został nagrany przez zespół Fear Factory. Co więcej, jest to cover najbliższy oryginałowi, a w utworze można usłyszeć wokal samego Numana. Połączenie sił sprawiło, że muzyką Fear Factory zainteresowało się więcej fanów elektroniki – by odkryć mocne industrialne podłoże zespołu, a wierni słuchacze alternatywy, industrialu i nu metalu stwierdzili z zaskoczeniem, że ten chudy typ od syntezatorów potrafi grać całkiem niezłą nutę.

Trent Reznor z Nine Inch Nails także nie ukrywa, że Numan był i pozostaje jego wielką inspiracją. Lider jednego z najbardziej ikonicznych zespołów, grających ciężki i elektroniczny industrial, oszalał podobno ze szczęścia, gdy mógł wykonać „Cars” na żywo w towarzystwie Numana. Artysta nieoczekiwanie pojawił się na scenie podczas koncertu Nine Inch Nails w Londynie, 15 lipca 2009 roku. Imponujące wykonanie!

Reklama w dobrym stylu

Choć „Cars” opowiada o samochodach w niezbyt pozytywnym kontekście – to w końcu czołgi, w których ukrywa się puste, przerażone i mechaniczne społeczeństwo, złożone z ludzi, którzy uciekają od osobistych interakcji – nie powstrzymało to… producentów samochodów przed wykorzystywaniem utworu w reklamach. Użyły go takie marki, jak Nissan i Oldsmobile. Jednak najlepszym i najbardziej kreatywnym podejściem wykazała się firma DieHard – producent akumulatorów samochodowych. Efektem burzy mózgów była reklama, w której sam Numan gra swój sztandarowy utwór 24 klaksonach samochodowych, zasilanych jednym akumulatorem. Efekt jest naprawdę interesujący!

Gary Numan nie ma problemu z tym, że jego piosenka jest wykorzystywana w reklamach, a wręcz cieszy go jej popularność w tym zakresie. Niewątpliwie uradował się zatem z ostatniego wykorzystania „Cars”. W 2018 roku, popularna amerykańska sieć supermarketów Walmart sięgnęła po ten utwór jako muzyczny podkład do fantastycznego reklamy swojej usługi odbioru zamówionych zakupów samochodem. Trzeba przyznać, że zderzenie popkultury z muzyką Numana wypada rewelacyjnie. Posłuchajmy zatem „Cars” jeszcze raz – tym razem w małym arcydziele komercyjnej sztuki wizualnej. Po raz kolejny udowodniono, że ta muzyka się nie starzeje.

Poprzedni
Powrót do aktualności
Następny

Polecane

Umów się na prezentację w salonie

W każdym z naszych salonów znajduje się sala odsłuchowa, w której w miłej atmosferze zaprezentujemy Ci brzmienie wybranego przez Ciebie sprzętu audio.

Umów się na spotkanie

Zobacz listę salonów

Umów

Top Hi-Fi & Video Design

Salony firmowe

Salony firmowe

Top Hi-Fi & Video Design: