Wydawać by się mogło, że w miesiącu, w którym ukazuje się nowa płyta zespołu The Rolling Stones, wszystkie inne premiery usuwają się cień. No, chyba że Roger Waters postanowi opublikować swoją solową wersję jednego z najsłynniejszych albumów w historii rocka… Zapraszamy na przegląd najciekawszych albumów muzycznych, które na rynku pojawiły się w październiku
Fot. Guillaume TECHER, Unsplash
Roger Waters poprawia wybitne dzieło
Wydany w 1973 roku longplay „The Dark Side of the Moon” grupy Pink Floyd to jedna z najpopularniejszych płyt wszech czasów i kamień milowy w historii muzyki rockowej. Pół wieku po premierze wiekopomnego dzieła lider zespołu, Roger Waters, postanowił opublikować „The Dark Side Of The Moon Redux”, czyli nowe spojrzenie na materiał, którego był głównym autorem.
„Nowa wersja wyszła naprawdę świetnie” – stwierdził z właściwą sobie skromnością 80-letni wokalista. W nagraniach nowych wersji klasycznych utworów nie wziął udziału żaden inny muzyk Pink Floyd – klawiszowiec Rick Wright nie żyje, a z gitarzystą Davidem Gilmourem i perkusistą Nickiem Masonem Waters od lat jest na wojennej ścieżce. Zresztą, nie byliby oni specjalnie przydatni, bo Roger odarł „Ciemną stronę Księżyca” z większości muzycznych warstw, dzięki czemu na pierwszy plan mogło się wysunąć to, co uważa za najważniejsze, czyli swoje własne teksty. Jest ich tutaj dużo więcej, niż w oryginale, bo wokalista dołożył sporo melodeklamacji, których na „Ciemnej stronie Księżyca” nie było.
Czy Roger Waters podniósł swą rękę na świętość? A może na bazie muzyki sprzed 50 lat stworzył nowe dzieło, które przetrwa pokolenia? Na to pytanie najlepiej odpowiedzieć sobie samemu, włączając w odtwarzaczu album „The Dark Side Of The Moon Redux”.
The Rolling Stones wracają po 18 latach!
Drugą głośną premierą tego miesiąca jest długo wyczekiwany studyjny album grupy The Rolling Stones, „Hackney Diamonds”. Na te dwanaście nowych piosenek fani legendarnej formacji czekali długie osiemnaście lat, bo tyle minęło od wydania poprzedniego krążka Stonesów, który nosił tytuł „A Bigger Bang”. Utwory nagrywano w różnych zakątkach świata – od Los Angeles, przez Nowy Jork i Bahamy, aż po Londyn, a o brzmienie całości zadbał Andrew Watt, laureat Grammy 2021 dla najlepszego producenta roku.
Po płycie „Hackney Diamonds” na pewno nie należy się spodziewać muzycznej rewolucji. Można za to mieć nadzieję na solidną porcję soczystego rocka – jak w singlowym kawałku „Angry”. Nie zabraknie też urzekających ballad, o czym świadczy kolejny singiel, „Sweet Sound of Heaven”, nagrany z gościnnym udziałem Lady Gagi i Steviego Wondera. Wśród pozostałych zaproszonych do studia nagrań gości jest m.in. Paul McCartney. Wiele wskazuje więc na to, że z głośników popłynie kilkadziesiąt minut muzyki ze znakiem najwyższej jakości.
Płytowy październik 2023 w Polsce – róg obfitości
Oferta październikowych premier branży fonograficznej nie kończy się, oczywiście, na tych dwóch pozycjach. Bardzo ciekawie wygląda też pod tym względem polski rynek, na którym 6 października zadebiutował album „Ghosts” Hani Rani. Młoda pianistka i wokalistka, choć nie tworzy muzyki dla mas, ma wielu fanów nie tylko w swej ojczyźnie, ale też za granicą. W porównaniu do poprzednich płyt, tym razem mamy szansę usłyszeć więcej urzekającego śpiewu Hani. Są też goście specjalni m.in. z Kanady, Wielkiej Brytanii i Islandii. Wśród inspiracji do nagrania tego krążka artystka wymienia twórczość Enyi, Jamesa Blake’a i zespołu Pink Floyd.
„Pokaz slajdów” to tytuł trzeciego albumu grupy Kwiat Jabłoni. Promująca go piosenka „Od nowa” przyniosła Kasi i Jackowi Sienkiewiczom Bursztynowego Słowika na festiwalu w Sopocie. Działający od 2018 roku zespół swymi bezpretensjonalnymi, folkowo-popowymi utworami zaskarbił sobie już sympatię tysięcy słuchaczy. Jak tak dalej pójdzie, prześcignie popularnością Elektryczne Gitary, czyli grupę, na czele której stoi tata Kasi i Jacka, Kuba Sienkiewicz.
Na dźwiękową ucztę powinni się przygotować fani talentu Leszka Możdżera. Czołowy polski pianista nagrał płytę „Composites”, na której towarzyszy mu Orkiestra Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej. Sześć z czterech utworów wypełniających ten album zawiera improwizowane w studiu partie Możdżera. Jeden dedykowany jest szwedzkiemu kontrabasiście Larsowi Danielssonowi, a liryczna „Natalladia” to ukłon pianisty w stronę muzyki klasycznej. Audiofilów zapewne zainteresuje fakt, że mistrz zagrał na fortepianie, w którym dźwięk A został obniżony do 432 Hz. Według niektórych jest to tzw. częstotliwość kosmiczna, działająca kojąco i mająca właściwości uzdrawiające. Wygodny fotel i dobre kolumny z pewnością przydadzą się przy obcowaniu z płytą „Composites”, dostępną m.in. w formie błękitnego winyla.
Popowe dziewczyny atakują!
Nowe albumy prezentują w tym miesiącu także dwie gwiazdy polskiego popu, z których jedna przedstawia się jako „Dziewczyna pop”. Właśnie taki tytuł nosi czwarta studyjna płyta Darii Zawiałow. Ma ona być muzyczną wycieczką do gitarowych lat 90., a jej producentem jest Bartosz Dziedzic, mający na koncie współpracę z takimi artystami, jak Brodka czy Dawid Podsiadło. Nowy materiał jest owocem fascynacji Darii Stanami Zjednoczonymi, dokąd wokalistka wyjeżdżała kilkukrotnie. Mamy tu więc część poświęconą Los Angeles i słonecznej Kalifornii, głośnemu, nigdy niezasypiającemu Nowemu Jorkowi oraz odludnej, pustynnej Arizonie. Płytę promuje przebój o znaczącym tytule „Fifi Hollywood”.
Wielu hitów doczekała się Anita Lipnicka – najpierw jako wokalistka grupy Varius Manx, a potem w karierze solowej. Piosenki na nowy album „Śnienie” tworzyła bez pośpiechu przez ostatnie kilka lat.
„Płyta będzie niezwykle różnorodna. Nie zabraknie na niej cukru ani soli. Będzie do czego potańczyć i przy czym popłakać. Znajdziecie na niej bowiem cały wachlarz emocji!” – obiecuje artystka. Nie pozostaje nic innego, jak wrzucić jej nowe dzieło do odtwarzacza i sprawdzić, jakie wywoła w nas emocje i odczucia.
Pop bez prądu i garażowy rock
Aktywny scenicznie od prawie 20 lat Mrozu ma ostatnio bardzo dobrą passę. Branża muzyczna doceniła go w tym roku aż pięcioma Fryderykami, a liczba fanów wokalisty systematycznie rośnie. Artysta słynący z przywiązywania dużej wagi do brzmienia swych utworów tym razem proponuje coś szczególnego. Chodzi o koncertowy album z kultowej już serii „MTV Unplugged”. Jak zabrzmią przeboje „Jak nie my to kto”, „Nic do stracenia” czy „Złoto” w wersji „bez prądu”?
Po 11 latach przerwy z nowym materiałem powraca formacja Kim Nowak. To garażowo-rockowe wcielenie braci Bartosza i Piotra Waglewskich, znanych bardziej z grupy Fisz Emade Tworzywo. Na albumie „My” będzie można usłyszeć post-punkowe brzmienia, niebanalne teksty Fisza i efektowne gitarowe solówki Michała Sobolewskiego. Dużo czadu w głośnikach gwarantowane!
A pod koniec miesiąca, dokładnie 27 października, ukazuje się płyta „Who We Used To Be” firmowana przez Jamesa Blunta. Tytuł siódmej pozycji w studyjnym dorobku Brytyjczyka („Kim byliśmy”) może brzmieć trochę nostalgicznie. Po wydaniu singla z hitem „You're Beautiful” w 2005 roku wskoczył on do ścisłej czołówki największych gwiazd światowej sceny muzycznej, ale od tamtego czasu sporo się zmieniło. Być może dzięki nowemu albumowi kariera byłego żołnierza brytyjskiej armii znów nabierze rozpędu?
Niezależnie od tego, czy najbliższy Twojemu sercu jest klasyczny rock, nowoczesny pop czy muzyka fortepianowa, warto abyś swe ulubione dźwięki smakował z pomocą odpowiedniego sprzętu audio. Zajrzyj do wirtualnej oferty lub jednego z salonów sieci Top-Fi & Video Design i skorzystaj z porady naszych Ekspertów od dobrych brzmień, którzy podpowiedzą Ci, jak wycisnąć maksimum przyjemności ze słuchania ulubionego gatunku muzyki.
Muzyka potrafi pisać najlepsze historie. Usłysz swoją, dzięki Top Hi-Fi & Video Design
Komentarze