W internecie aż roi się od playlist mających umilić kierowcom podróżowanie samochodem. Większość z nich zachęca jednak raczej do mocniejszego wciśnięcia pedału gazu, co może mieć opłakane skutki, zwłaszcza po niedawnych podwyżkach cen mandatów. My radzimy jakich utworów słuchać, by ułatwić sobie przemieszczanie po drogach zgodnie z obowiązującymi limitami prędkości.
Gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy
Na początek ostrzeżenie: będąc w trasie należy jak ognia unikać takich piosenek, jak "Ratujmy co się da" Budki Suflera czy "Paranoid" Piersi. W pierwszej z nich Krzysztof Cugowski wyśpiewuje z werwą słowa: "Droga ucieka, noga już ciężka jest, opór decha i z oczu znika sen", które z pewnością nie zachęcają do przepisowej jazdy, a ich zastosowanie w praktyce może się skończyć bolesnym drenażem kieszeni.
Jeszcze gorzej wygląda sprawa z przeróbką przeboju grupy Black Sabbath, w polskiej wersji opowiadającej o wiejskim utracjuszu, który jedzie na swym motorze "co fabryka dała" do ukochanej dziewczyny mieszkającej kilka wiosek dalej. "Biere każde auto z boku, nikt dziś do mnie nie ma szans, błyszczy się na słońcu motór, a na ramie wisi kask" – śpiewa butnie Paweł Kukiz. Przejażdżka kończy się tragicznie na przydrożnym drzewie, czego oczywiście nikomu nie życzymy.
Spiesz się powoli
Nie chcąc stanowić zagrożenia dla innych uczestników ruchu, warto pójść za radą Kanye Westa, zawartą w utworze "Drive Slow". "Jedź powoli, ziomek, nigdy nic nie wiadomo" – naucza amerykański raper. Kanye słynie z gadania, co mu ślina na język przyniesie, tym razem jednak gada do rzeczy, warto mu zatem dać kilka minut w naszym samochodowym odtwarzaczu.
W dostosowaniu prędkości jazdy do panujących warunków drogowych może pomóc też rozbrzmiewająca w głośnikach piosenka "The Tourist", nagrana przez grupę Radiohead. "Hej, człowieku, zwolnij, zwolnij idioto!" – wyśpiewywane sennym głosem Thoma Yorke'a słowa odnoszą się do wielu aspektów naszego zabieganego życia, ale równie dobrze możemy je zastosować jako muzyczny ogranicznik prędkości w naszym samochodzie.
Do listy można też dorzucić przebój Leonarda Cohena "In My Secret Life". Nie ma on wprawdzie nic wspólnego z motoryzacją, ale kanadyjski bard śpiewa go tak przeciągle i leniwie, że nawet słowa: "widziałem cię dziś rano, poruszałaś się tak szybko" brzmią jak relacja z wyścigu ślimaków. Skutkiem ubocznym słuchania tej piosenki może być niekontrolowane zaśnięcie za kółkiem, dlatego przed jej odtworzeniem warto się upewnić, że mamy pod ręką kubek mocnej kawy.
Zupełnie bez ryzyka można natomiast włączyć relaksujący utwór "Ireland" w wykonaniu Tori Amos. Amerykańska wokalistka opowiada w nim o beztroskiej wycieczce na Zieloną Wyspę, wplatając w tekst kryptoreklamę pewnej szwedzkiej marki samochodowej: "jadę moim saabem, kierując się do Irlandii". W miejsce saaba każdy na własny użytek może wstawić dowolną markę, a w miejsce Irlandii jakikolwiek cel podróży, by dzięki temu uzyskać idealny kawałek do przemieszczania się po drogach bez chorej ambicji wyprzedzenia wszystkiego, co się napatoczy.
Lepiej wolno autem, niż szybko piechotą
Choć jazda z dozwoloną prędkością czasem może się nam jawić jako męczarnia, warto stosować się do przepisów. Po pierwsze, stanowimy wtedy mniejsze zagrożenie na drodze. Po drugie, minimalizujemy ryzyko utraty prawa jazdy i doprowadzenia do sytuacji, w której hymnem nadchodzących wakacji będzie dla nas piosenka "Piechotą do lata" zespołu Bajm, ewentualnie "Wsiąść do pociągu byle jakiego" Maryli Rodowicz.
A samochód zawsze warto mieć pod ręką – choćby po to, by podjechać do jednego z salonów sieci Top Hi-Fi & Video Design i z pomocą naszych ekspertów sprawdzić, co da się zrobić, aby nasz sprzęt audio brzmiał jeszcze lepiej, niż do tej pory.
Komentarze