Nie, to nie będzie tekst o muzykach z nurtu outlaw country, ani nawet o gangsterskich porachunkach raperów - nie tylko oni ulegają okropnym pokusom. Rozkręćcie głośniki na maksa i posłuchajcie piosenek kilku panów, którzy zdecydowanie przesadzili.
1. Sid Vicious (Sex Pistols)
W 1978 roku, kiedy zespół Sex Pistols był w rozkwicie swojej popularności, basista Sid Vicious (prawdziwe nazwisko: John Simon Ritchie) obudził się w swoim pokoju hotelowym i poszedł do łazienki, gdzie znalazł zwłoki swojej dziewczyny, Nancy Spungen, z raną kłutą w brzuchu. Kiedy składał zeznania, trochę mieszały mu się wersje - raz twierdził, że dźgnął denatkę w złości podczas kłótni, ale nie zamierzał jej zabijać, by potem przekonywać, że Nancy niechcący upadła na nóż. Trafił wówczas do aresztu, gdzie dwa razy próbował odebrać sobie życie. Wyszedł stamtąd za kaucją, lecz w oczekiwaniu na proces prawdopodobnie popełnił samobójstwo, przedawkowując heroinę. Dlaczego ,,prawdopodobnie’’? Po jego śmierci, matka Sida rzekomo przyznała się do wstrzyknięcia mu śmiertelnej dawki narkotyku. Upubliczniła też treść karki, którą znalazła w kurtce syna - domniemanego paktu śmiertelnego, który miał spisać wspólnie z Nancy.
2. Chuck Berry
Zanim stał się jedną z najpopularniejszych person rock 'n' rolla, Chuck Berry nie był grzecznym chłopcem - w 1944 roku został pojmany za napad z bronią w ręku i spędził w więzieniu trzy lata. Po wyjściu na wolność miał zamiar się uspokoić, ale długo nie wytrzymał - pod koniec lat 50., kiedy był już wielką gwiazdą, Berry został aresztowany z uprowadzenie 14-latki na tle seksualnym i wywiezienie jej poza granicę stanu. Po długim procesie i kilku apelacjach muzyk odsiedział w więzieniu 20 miesięcy.
3. Faust (Emperor)
Faust, czyli poza sceną Bård Guldvik Eithun, był (i nadal okazjonalnie bywa) perkusistą jednego z najpopularniejszych black metalowych zespołów na świecie - norweskiej formacji Emperor. W 1994 roku jego aktywna przygoda z muzyką musiała na chwilę stanąć, ponieważ muzyk trafił do więzienia za morderstwo. Pewnego sierpniowego wieczora dwa lata wcześniej Faust zadał 37 śmiertelnych ciosów nożem przypadkowemu mężczyźnie, który zaczął flirtować z nim w parku. Perkusista przyznał się do zbrodni i został skazany na 14 lat, z czego odsiedział 6 lat i 4 miesiące, a po wyjściu z więzienia wrócił do muzyki.
4. Varg Vikernes (Burzum)
Faust to nie jedyny black metalowy muzyk z Norwegii, który wdał się w romans ze śmiercią - zaledwie rok po mrocznym wybryku swojego kolegi z Emperora, gitarzysta zespołu Burzum, Varg Vikernes, odwiedził gitarzystę jeszcze innego black metalowego zespołu - Euronymousa z Mayhem - i zadał mu 23 śmiertelne ciosy nożem. Jego linia obrony trzymała się tego, że zrobił to w samoobronie, będąc przekonanym, że tamten zamorduje go pierwszy. Do zarzutów o morderstwo muzyka Mayhem doszły jeszcze te o spalenie przynajmniej 3 norweskich kościołów i finalnie Varg trafił do więzienia na maksymalny wymiar czasu - 21 lat.
5. Vince Neil (Mötley Crüe)
Wokalista Mötley Crüe Vince Neil słynął z kłopotów, ale tego, co zrobił w 1984 roku, raczej nikt się nie spodziewał. Kiedy w czasie jednej z mocno zakrapianych rockowych imprez w jego posiadłości skończył się alkohol, Vince wziął ze sobą perkusistę zespołu Hanoi Rocks, Nicholasa ,,Razzle’’ Dingleya na wycieczkę do monopolowego - autem. Podczas jazdy pijany Neil stracił panowanie nad samochodem i uderzył w samochód nadjeżdżający z naprzeciwka. Jego pasażerowie przeżyli, trafiając do szpitala w bardzo ciężkim stanie, jednak Razzle nie miał takiego szczęścia - zginął na miejscu. Vince Neil został skazany na wypłacenie 2,6 mln dolarów odszkodowania dla ofiar wypadku, 200 godzin prac społecznych i 30 dni aresztu, z czego odsiedział połowę. Jego wybryki nie skończyły się na tym incydencie - ma na swoim koncie również całkiem sporo napaści.
6. Dave Holland (Judas Priest)
Dave Holland, czyli perkusista, który nagrał z Judas Priest sześć albumów studyjnych, również raczej nie należy do grona dobrych osób - w 2004 roku został skazany na 8 lat za wykorzystywanie seksualne 17-letniego chłopca, którego uczył grać na perkusji.
Komentarze