Poprzedni
Następny

Indiana Line Diva 5 – piękno jest uniwersalne – test Top Hi-Fi & Video Design

Wybór kolumn głośnikowych do pierwszego systemu domowego audio często okazuje się trudniejszy, niż może się to początkowo wydawać. Dobór optymalnego brzmienia, wersji kolorystycznej, a do tego zmieszczenie się w budżecie mogą skomplikować tworzenie własnego zestawu hi-fi. Co jednak, jeśli istnieją kolumny o atrakcyjnym wyglądzie, angażującym brzmieniu, a jednocześnie nie rozerwą kieszeni entuzjasty muzyki? Przedstawiamy Indiana Line Diva 5, które przetestowaliśmy I przedstawiamy nasze wrażenia z ich użytkowania.

Spis treści:

  1. Kluczowe cechy techniczne
  2. Design, wykonanie i cechy konstrukcyjne
  3. Wrażenia odsłuchowe
  4. Indiana Line Diva 5, a sprzęt towarzyszący
  5. Podsumowanie

Indiana Line Diva 5 Test

Kluczowe cechy techniczne:

  • flagowy model najwyższej serii kolumn głośnikowych Indiana Line o 2,5-drożnej konstrukcji z portem bass reflex na froncie,
  • elegancka obudowa z matowym wykończeniem i masywną strukturą – przednia ścianka o grubości 30mm zapewniająca kolumnie stabilność mechaniczną oraz dobre właściwości akustyczne,
  • przetworniki opracowane przez inżynierów Indiana Line wykorzystujące autorski typ zawieszenia Dual Wave oraz zaawansowane materiały membran,
  • konstrukcja oraz brzmienie będące naturalnym rozwinięciem kolumn z serii Diva,
  • dwie gustowne wersje kolorystyczne: czarna oraz wykończenie z białym frontem i dębową skrzynią.

Design, wykonanie i cechy konstrukcyjne

W swoich projektach Indiana Line od dawna stosuje klasyczne wzornictwo. Najnowszy flagowiec w postaci Diva 5 kontynuuje spójny design kolumn producenta z włoskimi korzeniami. Konstrukcja z płyt MDF o smukłych proporcjach otrzymała dwa eleganckie warianty kolorystyczne – czerń lub dębowo-biały duet. Obie wersje starannie wykończono korzystając z estetycznej okleiny oraz matowego lakieru na frontowej ściance.

Świeże podejście do konstrukcji Diva 5 widać na pierwszy rzut oka po wspomnianej przedniej ściance – odchylona pod lekkim kątem powierzchnia i grubość aż 30 milimetrów to dwa kluczowe zabiegi, mające na celu usprawnienie walorów brzmieniowych. Oczywiście powiemy o nich coś więcej w oddzielnym fragmencie testu. Wracając do aspektów wizualnych musimy przyznać Indiana Line spory plus za ewolucję designu w dobrym kierunku. Zaokrąglone narożniki obecne choćby w wielu modelach serii Tesi tutaj zastąpiły „ostre” kąty 90 stopni.

Indiana Line Diva 5 Test

Wszystkie powierzchnie obudowy Diva 5 dopracowano ze starannością nie zawsze spotykaną w zakresie cenowym, na jakim uplasowano kolumny. Odczucie solidności, gdy patrzymy na obudowę potwierdza się, gdy trzeba ustawić głośnik na swoim miejscu lub lekko go poruszyć. Łącznie pojedyncza kolumna waży 13,1 kilograma, co jest sporym wynikiem w porównaniu do wymiarów – 20 centymetrów szerokości, 85,7 wysokości oraz 27,5 na głębokość. Konstrukcja jest sztywna, spasowana bardzo dokładnie, a same przetworniki również prezentują się elegancko. Producent dołącza do zestawu maskownice mocowane magnetycznie, ale naszym zdaniem nowe Indiana Line prezentują się świetnie również bez nich.

Kolumny osadzono na aluminiowych podstawkach z gumowanymi podkładkami, które ograniczają przenoszenie się wibracji z głośników na pomieszczenie (czasem bywa, że w odwrotnym kierunku). Nogi są nieco szersze niż obudowa, co dodaje stabilności, a także tworzy ciekawy akcent stylistyczny. Solidne spasowanie dotyczy też terminali wejściowych, które osadzono w dolnej części tylnej ścianki pod lekkim kątem. W rezultacie podłączane kable lekko odstają ku górze, co ułatwia potencjalną zmianę okablowania lub odłączenie kolumn, gdy zajdzie taka potrzeba.

Całościowo wzornictwo i wykonanie modelu Diva 5 zaliczamy na plus. Kolumny charakteryzują się uniwersalnym wzornictwem oraz eleganckim wykończeniem z neutralnymi wizualnie wersjami kolorystycznymi. W swoim przedziale cenowym nowe Indiana Line spełniają o ile nie przekraczają oczekiwań odnośnie do designu.

Indiana Line Diva 5 Test

Wrażenia odsłuchowe

Indiana Line od dłuższego czasu pozytywnie zaskakiwała pod względem wartości dostarczonej w swoich kolumnach, porównywalnie do ceny jaką należałoby za nie zapłacić. Rozwój techniczny szczególnie zauważaliśmy w różnych modelach z serii Tesi – na przykład podłogowym modelu Tesi 561. Jak ten trend kontynuuje się we flagowej linii Diva?

Pierwszym wrażeniem z odsłuchu Diva 5 jest ich spójność. Całościowo tonacja brzmienia oscyluje w założeniach neutralnego, wszechstronnego strojenia z subtelnie nakreślonym górnym pasmem. Wyrazista dynamika wokali w połączeniu z dobrze kontrolowanym basem tworzy charakter dźwięku o wysokiej uniwersalności – zarówno pod względem słuchanej muzyki jak i sprzętu towarzyszącego kolumnom.

Wszechstronność brzmienia Diva 5 zaczyna się od samego dołu. Bas charakteryzuje dobra dynamika oraz oddanie tekstury instrumentów. Jest jednocześnie zwarty, dobrze kontrolowany nawet ze wzmacniaczami o mocy poniżej 100 watów na kanał. Słychać optymalne ilościowo zejście do sub-basu, ale nie został on sztucznie nakreślony. Konstrukcja przetworników średnio-niskotonowych skupiono na usprawnieniu zwartości i rozdzielczości. Inżynierowie Indiana Line uzyskali ten rezultat stosując autorskie zawieszenie Dual Wave oraz poprawioną konstrukcję aluminiowego kosza, który utrzymuje całość na miejscu od wewnątrz.

Celem obu rozwiązań w połączeniu z usztywnioną obudową jest zapewnienie stabilnego środowiska pracy dla przetworników. Rzeczywiście, starania te słychać w rzeczywistości. Kolumny od pierwszych minut sprawiają wrażenie „niewysilonych” – zamiast szokować pewnymi cechami w basie, rezygnując przykładowo z dobrego poziomu szybkości i przejrzystości, podają do uszu bardziej łagodne wydanie tego pasma.

W efekcie mogliśmy zagłębić się w brzmieniu różnorodnej muzyki – od jazzu aż po elektronikę. Przy większości utworów naszą uwagę przykuła szczegółowość niskich tonów. Diva 5 dobrze odróżniają gładkość oraz szybkość syntetycznie generowanego basu w muzyce elektronicznej. Z kolei odsłuch jazzowych trio czy kwartetów daje wybrzmieć spokojniej niskim tonom z naturalnych instrumentów – na przykład kontrabasu czy niższych zakresów pianina. Prezentacja daje „oddech” pozostałej części pasma, a jednocześnie bas zostawia potencjał do skalowania. Łącząc kolumny z mocniejszymi wzmacniaczami – jak na przykład Yamaha R-N800A – dół zyskiwał ilościowo bez utraty swoich atutów jakościowych.

Indiana Line Diva 5 Test

Tego rodzaju podstawa brzmienia stworzyła dobre warunki dla środkowego zakresu, który lekko podkreślono. Diva 5 kreuje umiarkowanie szeroką i głęboką scenę dźwiękową, nadając więcej pierwszeństwa wokalom oraz brzmieniu instrumentów. Poszczególne warstwy nagrań są optymalnie oddzielone, a barwa środkowego pasma to przyjemny w odbiorze „miks” między naturalną tonacją, a lekkim rozjaśnieniem wyższej części zakresu. W rezultacie kolumny gwarantują muzykalność odbioru żeńskich oraz męskich wokali, które prezentowane są bezpośrednio, ze słyszalnym nakreśleniem konturów dźwięków. Nadal wszystko jest umiejętnie trzymane w ryzach – brzmienie Indiana Line nie „ostrzy” muzyki na siłę, ale słyszymy tu więcej blasku i rozdzielczości niż choćby we wcześniejszych modelach z linii Tesi.

Z racji podkreślenia ilościowego w środku pasma, zyskują na tym również wysokie tony. Diva 5 otrzymały przetwornik wysokotonowy o średnicy 26 milimetrów z przeprojektowanym frontem. Kopułkę wraz z resztą konstrukcji osadzono na aluminiowej płycie z optymalnie wyprofilowaną, gumowaną na zewnątrz powierzchnią. Konstrukcję mającą za zadanie wstępne kształtowanie fali dźwiękowej osadzono na przedniej ściance obudowy, której grubość wynosi aż 3 centymetry. Wszystkie wymienione zabiegi technologiczne mają na celu poprawę przejrzystości wysokich tonów, zachowując możliwie neutralną barwę brzmienia

Podczas naszych testów dość szybko stwierdziliśmy, że te założenia również potwierdzają się w rzeczywistości. Jest na tyle dobrze, że ciężko przypisać górnemu pasmu Diva 5 jakieś szczególne cechy tonalne – może poza umiarkowanym, dobrze kontrolowanym nakreśleniem ilości zakresu. Wysokie tony brzmią przejrzyście, szybko i charakteryzują się optymalnym „napowietrzeniem”. Kolumny raczej nie koloryzują muzyki zbyt mocno, co można odczuć słuchając niektórych nagrań z lat 80-tych i 90-tych. Albumy nagrane nieco ostrzej i jaśniej brzmią bardziej płasko, natomiast w realizacjach gdzie zadbano o detale łatwo odczuć przyjemną dla ucha przestrzenność.

Neutralna barwa górnego zakresu sprawia, że dość ciężko „przechylić” brzmienie Diva 5 na jedną ze stron. Owszem, można uzyskać tonację o bardziej plastycznej, basowej barwie lub pójść w odwrotnym kierunku, nakreślając wokale oraz górne pasmo. W tym celu trzeba jednak dobrać źródło lub wzmacniacz, który charakteryzuje się tego rodzaju cechami. Testując flagowca Indiana Line w towarzystwie wzmacniaczy takich jak Yamaha R-N800A, uzyskaliśmy brzmienie o wyrazistej dynamice oraz starannie prezentowanej scenie dźwiękowej. Całościowo balans między dołem, wokalami, a górą utrzymywał się na dość równym poziomie, co dawało wgląd w szczegóły nagrań, pozwalając jednocześnie po prostu słuchać i cieszyć się muzyką. Inżynierowie osiągnęli modelem Diva 5 to, co w zakresie cenowym na jakim uplasowano kolumny wcale nie jest oczywistością.

Indiana Line Diva 5 Test

Indiana Line Diva 5, a sprzęt towarzyszący

Jak już zdążyliśmy powiedzieć, nowy model Indiana Line raczej umiarkowanie reaguje na zmianę sprzętu, który im towarzyszy. Owszem, słychać zmiany jakościowe w technicznych aspektach brzmienia – rozdzielczości czy uporządkowaniu sceny dźwiękowej. Aby jednak uzyskać tonację, która przechyla „szalę” w określonym kierunku, dobrze jest na własne uszy przetestować Diva 5 w otoczeniu kilku wzmacniaczy i źródeł sygnału – każde z nich o mocno zróżnicowanych walorach brzmieniowych.

Nasze testy przeprowadzaliśmy w oparciu o różne modele wzmacniaczy zintegrowanych stereo. Wśród tych, które plasują się w adekwatnym do kolumn zakresie cenowym polecamy następujące konstrukcje:

  • Yamaha R-N800A – wszechstronny amplituner sieciowy w rozsądnym budżecie. Wzmacniacz japońskiej marki posiada szereg wejść analogowych oraz cyfrowym, w tym budowany (co to znaczy?) przetwornik cyfrowo-analogowy od ESS Sabre. Konstrukcję wewnętrzną stworzono bazując na autorskim założeniu True Sound – komponenty takie jak końcówki mocy, transformator czy układy cyfrowe skutecznie oddzielono, by minimalizować zniekształcenia harmoniczne dźwięku. W rezultacie otrzymujemy wzmacniacz o przejrzystym, naturalnym barwowo brzmieniu. Możliwości połączeniowe R-N800A sprawiają, że może być jednocześnie głównym źródłem sygnału w systemie, stwarzając potencjał do rozbudowy domowego hi-fi w przyszłości. Naturalne i przejrzyste w górnym zakresie brzmienie Yamahy było dobrym duetem dla energicznego, ale wciąż uporządkowanego charakteru kolumn Diva 5
  • Rotel A14 MkII – nowa wersja popularnej integry japońskiej marki prezentuje świeże podejście projektowe i krok naprzód pod względem brzmienia. Konstrukcję A14 MkII przemyślano jeszcze dokładniej niż poprzednie wersje, ulepszając kluczowe komponenty wewnątrz. Efektem jest moc 80W na kanał w klasie AB, które zapewniają ekspresyjność wokali oraz nasycone wysokie tony. Fani niezwykle dynamicznego, nasyconego w średnicy brzmienia znajdą coś dla siebie w tym modelu. Wysokiej klasy wbudowany DAC od Texas Instruments obsługuje sygnał o maksymalnej rozdzielczości 384 kHz/32-bit. Dzięki przetwornikowi C/A, model A14 MkII ma potencjał do bycia centralną osią systemu stereo bez zewnętrznych źródeł sygnału jak streamer czy odtwarzacz CD.

Połączenie wzmacniacza Rotel oraz Indiana Line Diva 5 pozwala uzyskać brzmienie o nieco bardziej żywiołowym, ale wciąż świetnie kontrolowanym brzmieniu. Tworzy to zestaw, który angażuje nasyceniem pasm i daje możliwości ulepszania systemu hi-fi w razie potrzeby.

Indiana Line Diva 5 Test

Podsumowanie

Poszukujesz kolumn głośnikowych do swojego pierwszego zestawu stereo lub ulepszasz obecnie posiadany? Zapraszamy do zapoznania się z pozostałymi modelami Indiana Line dostępnymi w naszej ofercie. Wśród modeli innych producentów oferujemy zarówno kompaktowe kolumny podstawkowe, jak i pełnowymiarowe modele podłogowe.

Po więcej informacji o konkretnych modelach kolumn, wzmacniaczy i akcesoriów zapraszamy do Strefy Wiedzy oraz na oficjalnego bloga Top Hi-Fi & Video Design. Znajdziesz tam szczegółowe testy przeprowadzane przez naszych ekspertów jak i zewnętrzne redakcje mówiące o sprzęcie hi-fi. Sprzęt, który budzi Twoje zainteresowanie można sprawdzić na żywo w jednym z naszych salonów po wcześniejszym umówieniu dogodnego terminu. Serdecznie zapraszamy!



Poprzedni
Powrót do aktualności
Następny

Polecane

Umów się na prezentację w salonie

W każdym z naszych salonów znajduje się sala odsłuchowa, w której w miłej atmosferze zaprezentujemy Ci brzmienie wybranego przez Ciebie sprzętu audio.

Umów się na spotkanie

Zobacz listę salonów

Umów

Top Hi-Fi & Video Design

Salony firmowe

Salony firmowe

Top Hi-Fi & Video Design: