Poprzedni
Następny

Brazylijskie tańce i polskie golasy, czyli historia wakacyjnych hitów

"Lambada", "Coco Jambo", "Despacito", "Chałupy Welcome To" – wszystkie te tytuły mają jeden wspólny mianownik: kryją się za nimi wakacyjne hity, przed którymi, podobnie jak przed upałem, nie dało się uciec w letnie dni ostatnich kilku dekad.

Letnia dieta Coco

Wakacyjne przeboje raczej nie wyróżniają się skomplikowaną linią melodyczną, ani tekstem aspirującym do literackiego Nobla. Wręcz przeciwnie, powinny wpadać w ucho od pierwszego usłyszenia, a ich słowa mają być łatwe do zapamiętania nawet dla kilkuletniego dziecka. Tak jak w przypadku hitu niemieckiej grupy Mr. President, odpowiadającego w refrenie na pytanie: "Co je Coco Jambo?".

Wprawdzie singiel z tym utworem ukazał się już w marcu 1996 roku, ale dopiero latem tego samego roku ta chwytliwa piosenka opanowała serca i umysły słuchaczy z całej Europy, nie wyłączając Brytyjczyków, zazwyczaj z rezerwą podchodzących do muzyki importowanej z kontynentu. Pod koniec wakacji żadne dziecko, zarówno ze Szwecji, jak i z Polski, Węgier czy Holandii, nie miało wątpliwości, że "jaja je Coco Jambo". 

Mołdawsko-hiszpański wakacyjny desant

Siedem lat później podobnego spustoszenia w głowach fanów muzyki dokonała mołdawska formacja O-Zone i jej przebój "Dragostea Din Tei". Ten niemiłosiernie chwytliwy, taneczny kawałek zawojował listy przebojów w kilkudziesięciu krajach, zadając kłam tezie, że aby odnieść międzynarodowy sukces, trzeba śpiewać w języku angielskim lub przynajmniej hiszpańskim, a w ostateczności francuskim. Chłopaki nagrali piosenkę po rumuńsku, ale nikomu to nie przeszkadzało, tym bardziej, że każdy, niezależnie od tego, jakim językiem posługiwał się na co dzień, był w stanie zaśpiewać mało wyszukane słowa refrenu: "numa numa jej, numa numa numa jej".

Podobny patent zastosował hiszpański żeński tercet Las Ketchup w swym sztandarowym hicie "The Ketchup Song (Asereje)" z 2002 roku. Niechcąca wypaść z głowy melodia plus dźwiękonaśladowcze okrzyki w refrenie piosenki stały się przepisem na piosenkę rozbrzmiewającą przez całe lato w kolumnach dyskotek od Australii, przez Stany Zjednoczone, po większość krajów Europy. Choć piosenka teoretycznie była śpiewana po hiszpańsku, nawet rodowici Hiszpanie pytani o to, o czym opowiada jej tekst, bezradnie rozkładali ręce.

Tańce, hulanki, swawole

Nie było potrzeby ślęczeć nad słownikiem również w przypadku dwóch innych wakacyjnych hitów: "Lambady" zespołu Kaoma i "Macareny" w wykonaniu Los Del Rio. Pierwszy z nich ujrzał światło dzienne w lipcu 1989 roku i przez kolejne kilka miesięcy był nieustannie grany przez stacje radiowe na kilku kontynentach. To właśnie dzięki tej piosence świat usłyszał o zmysłowym tańcu rodem z Brazylii. Nie trzeba dodawać, że tamte wakacje upłynęły w rytmie lambady również w Polsce, która właśnie odzyskiwała wolność po zrzuceniu jarzma komunizmu.

Młodsza o cztery lata "Macarena" jest dziełem hiszpańskiego duetu Los Del Rio, ale by stała się wielkim przebojem, na warsztat musiał ją wziąć inny duet, The Bayside Boys, który dodał do niej angielski tekst i mocny taneczny beat. Tak odświeżona, piosenka dotarła na sam szczyt amerykańskiej listy "Billboardu", gdzie usadowiła się na długie 14 tygodni. Stała się przebojem 1996 roku też w Australii i większości europejskich krajów. Podobnie, jak w przypadku "Lambady", liczył się jej taneczny potencjał, a jeśli chodzi o słowa, to wystarczyło opanować pojawiający się w refrenie zaśpiew: "Heeej Makarena!".

W zestawie największych przebojów lata nie można pominąć piosenki nagranej w 2017 roku przez Luisa Fonsiego. Choć dla "Despacito" takie miano może być nieco krzywdzące - utwór absolutnie panował na parkietach dyskotek tamtych wakacji, ale jego popularność trwała praktycznie przez cały rok. Jej miarą były kolejne rekordy odsłon teledysku w serwisie YouTube. Cztery i pół roku po premierze gorącego kawałka, wykonywanego przez puertorykańskiego wokalistę w duecie ze swym rodakiem, raperem Daddy Yankee, licznik odtworzeń zbliża się do oszałamiającego poziomu 7,5 miliarda.

Goło i wesoło

Parafrazując klasyka, my, Polacy, nie gęsi i swoje wakacyjne hity też mamy. Jeden z nich wylansował w połowie lat 80. Zbigniew Wodecki. Piosenka "Chałupy Welcome To" odbiegała stylistycznie od jego na ogół ambitniejszego repertuaru (nie licząc słynnej "Pszczółki Mai") i wywołała sporo kontrowersji. Tematycznie nawiązywała bowiem do kwitnącej w PRL-u subkultury nudystów, którzy właśnie w tytułowych Chałupach mieli swoją ulubioną plażę. O zgrozo, ich gołe ciała pojawiały się w towarzyszącym utworowi teledysku, pokazywanym przez telewizję w biały dzień!

https://www.youtube.com/watch?v=P5a9CVZ3Wls

A skoro już jesteśmy przy tamtej epoce, trzeba wspomnieć o Wałach Jagiellońskich, które regularnie dostarczały letnie przeboje ludowi pracującemu miast i wsi. Kabaretowa grupa z postawnym wokalistą Rudim Schuberthem raz śpiewała o miłości do pochodzącej z Mazur "Córki rybaka", a kiedy indziej o "Monice, dziewczynie ratownika", która była obiektem erotycznych fantazji połowy panów wygrzewających się na jednej z bałtyckich plaż. Zespół miał też w repertuarze utwór "Złote żniwa", nawiązujący do kapryśnej pogody nad polskim morzem. Jego tekst opowiadał o nieudanym biznesie z saturatorem i maszyną do lodów, które stały bezużyteczne w strugach deszczu lejącego z nieba na nadmorską promenadę.

Przeboje końca wieku

W latach 90. letnimi hitami uraczyli nas Formacja Nieżywych Schabuff i Norbi. Częstochowska grupa w 1995 roku nagrała piosenkę o bezpretensjonalnym tytule "Lato", zaś dwa lata później obecny gwiazdor TVP wylansował swój pierwszy i – jak się miało okazać – ostatni przebój w karierze, zatytułowany "Kobiety są gorące". Nieco później, bo w 2000 roku, od Ryszarda Rynkowskiego dowiedzieliśmy się, że "Dziewczyny lubią brąz" (a słońce o tym wie). Nikt nie wie natomiast, jaki utwór okaże się polskim przebojem lata AD 2021. Oby była to piosenka, którą zagości w naszych odtwarzaczach o wiele dłużej, niż tylko przez dwa wakacyjne miesiące.

Poprzedni
Powrót do aktualności
Następny

Polecane

Umów się na prezentację w salonie

W każdym z naszych salonów znajduje się sala odsłuchowa, w której w miłej atmosferze zaprezentujemy Ci brzmienie wybranego przez Ciebie sprzętu audio.

Umów się na spotkanie

Zobacz listę salonów

Umów

Top Hi-Fi & Video Design

Salony firmowe

Salony firmowe

Top Hi-Fi & Video Design: