Serwisy streamingowe dokumentami muzycznymi stoją, ale – jak to niekiedy z nimi bywa – nie wszystkim warto poświęcać swój czas. Żeby było wam łatwiej, nasz człowiek do zadań specjalnych zamknął się w leśnej chacie na wiele dni i nocy specjalnie po to, by obejrzeć WSZYSTKIE i wybrać te najlepsze, a owocem tej trudnej misji jest cykl, który właśnie rozpoczynamy. Na pierwszy ogień leci Netflix!
Quincy
Historia życia i twórczości Quincy'ego Jonesa jest tak niezwykła, że można by stwierdzić, iż nikt nie podoła zrobienia o nim dobrego i wyczerpującego filmu. Nikt, poza jego córką, Rashidą Jones, która podjęła wyzwanie i stworzyła kompletny obraz twórczości oraz osobowości jednego z najbardziej wpływowych muzyków dwudziestego wieku.
Film prowadzi nas przez długą drogę Jonesa od czasów Wielkiego Kryzysu, jego wczesne lata kariery u boku Franka Sinatry, produkcję takich hitów, jak Thriller Jacksona, aż po dzisiejsze czasy, kiedy jako roześmiany staruszek opowiada o tym, jak “niechcący” wypił 6 butelek wina na bankiecie.
Poznajemy tu pana Quincy’ego również w roli ojca pokaźnej gromadki dzieci, przyjaciela wszystkich i człowieka, bez którego prawdopodobnie świat nie poznałby Michaela Jacksona (pytanie tylko, czy to dobrze, czy też źle…).
What Happened, Miss Simone?
“What Happened, Miss Simone?” to oda do wielkiej ikony R&B, soulu i jazzu, buntowniczki, odważnej działaczki na rzecz praw człowieka oraz artystki, która wyraźnie zmagała się ze sławą, odpowiedzialnością, złością i poczuciem własnej wartości.
Największą wartością tego dokumentu są archiwalne materiały audio i video, w tym wywiady z artystką, które odkrywają niespodziewane warstwy jej osobowości oraz niespotykaną wrażliwość muzyczną w towarzystwie doskonałych umiejętności technicznych.
Hip-Hop Evolution
Wszystko, co chcecie wiedzieć o rapie, ale nie wiecie, gdzie tego szukać. Ten serial dokumentalny pokazuje prawdziwą historię hip-hopu, której początek sięga nielegalnych imprez disco w latach 70 opowiedzianą przez najważniejsze postaci hip-hopowej sceny od jej zarania, aż po dzisiejsze czasy.
“Hip-Hop Evolution” to nie tylko historia muzyki, ale i całego ruchu. Składa ze sobą wszystkie elementy hip-hopowej układanki – poza muzyką są tu gramofony i pierwsi mistrzowie ceremonii, breakdance, porachunki wynikające z kodu pocztowego, styl ubierania i nieuniknione wdarcie się do kulturowego mainstreamu.
Wszystkie odcinki pełne są doskonałych anegdotek, a ścieżka dźwiękowa obfituje w “najtłustszy” rap w historii gatunku. “Hip-Hop Evolution”nie próbuje radykalnie zmienić sposobu opowiadania historii tego ruchu, lecz przekształca jego wielowymiarową historię w spójną i zabawną narrację opowiedzianą ustami tych, którzy we własnej osobie uczestniczyli w jego kształtowaniu.
Fyre
Może nie do końca jest to dokument muzyczny, ale ma z muzyką bardzo dużo wspólnego – począwszy od osoby Ja Rule (przebrzmiałej już gwiazdy początku tego milenium), po wykonawców, którzy mieli wystąpić na współorganizowanym przez niego festiwalu muzycznym Fyre.
Film opowiada historię tego przedsięwzięcia, które okazało się być usłane kombinacjami, spiskami oraz wielkimi przekrętami finansowymi i zakończyło się fiaskiem tak wielkim, że oglądając ten dokument, można poczuć silne ciarki zażenowania.
Wydarzenie, które miało “zawstydzić Coachellę” było projektem wspomnianego już Ja Rule i Billy’ego McFarlanda, który zasłynął z wielomilionowych przekrętów finansowych i całkowitego braku wyobraźni, a w dokumencie udzielają się między innymi ludzie, którzy stracili na tym przedsięwzięciu fortunę i dobre imię, oraz pracujący przy wyimaginowanym festiwalu podwykonawcy, którzy wyciągają z rękawa wiele ciarkogennych smaczków.
Reincarnated
“Reincarnated” opowiada historię podróży – fizycznej i duchowej – Snoop Dogga na Jamajkę, gdzie udał się, by dorosnąć jako człowiek i artysta, w otoczeniu rasta przyjaciół, spokojnych dźwięków reggae i gęstych chmur dymu ze skrętów.
Raper spędził tam miesiąc, poznając mądrości tamtejszej starszyzny, rozmyślając nad swoją przeszłością oraz przyszłością i po czubek głowy zanurzając się w rastafariańskiej kulturze, a efektem tej podróży jest album w stu procentach nagrany na Jamajce z udziałem miejscowych muzyków.
Jednak to nie muzyka jest tu najważniejsza, lecz dokumentacja przemiany rapera, który niedługo po swoich 41 urodzinach uznał, że ma dość śpiewania o dziewczynach i gangach, bo to od dawna jest mu obce, a przywołuje bolesne błędy młodości. “Reincarnated” to dokumentacja pożegnania jazdy bez trzymanki na rzecz pokoju i miłości, a także przemiany psa w lwa, gdyż to podczas tej podróży Snoop Dogg przemianował się na Snoop Liona, a pomogła mu w tym legenda reggae, Bunny Waller.
---
Jeśli chcecie w pełni doświadczyć tych – mniej lub bardziej – historycznych podróży muzycznych, nieśmiało proponujemy nasze zestawy kina domowego.
Komentarze