The Boss przeniósł na ekrany swój najnowszy album “Western Stars”, a oprócz nowego materiału Szefa w wykonaniu live, film w reżyserii artysty zawiera też materiały dokumentalne oraz nagrania z prywatnych archiwów Springsteena. Polska premiera DVD z dźwiękiem DD 5.1 zaplanowana jest na 26 lutego, a my, zamiast obgryzać paznokcie podczas oczekiwania, poszperaliśmy w przeszłości Szefa i znaleźliśmy kilka ciekawostek.
1. The Boss jest warty 200 milionów dolarów
… a przynajmniej tak szacuje serwis celebritynetworth.com. Nic dziwnego – w końcu na całym świecie sprzedało się ponad 120 milionów egzemplarzy jego albumów.
2. Springsteen nie przepada za swoją ksywką...
Pseudonim “The Boss” pochodzi z czasów, gdy w latach 60. Springsteen i jego zespół grali w klubach i to na nim spoczywał obowiązek pobierania nocnych zarobków i rozdzielania ich między członków kapeli. Zanim został Szefem, czasem nazywano go również “Doktorem” (“The Doctor”).
3. … mimo wszystko ksywka ta ma swoje przełożenie na rzeczywistość
W 2008 roku The Boss znalazł się na liście "100 najbardziej wpływowych osób" magazynu Time, a rok później zajął szóste miejsce na podobnej liście Forbesa. Barack Obama powiedział kiedyś nawet, że został prezydentem, bo nie mógł zostać Bruce’em Springsteenem.
4. Swoją drogą, Obama jest wielkim fanem Springsteena
Były prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział w jednym z wywiadów, że istnieje zaledwie "garstka ludzi, którzy wchodzą w nasze życie dzięki swojej muzyce i opowiadają prawdziwą historię Amerykanów, a Bruce Springsteen jest jednym z tych ludzi".
5. 16 godzin dmuchania w saksofon dla solówki idealnej
Podczas nagrywania kawałka "Jungleland" jako aktu zamykającego "Born to Run" potrzeba było 16 godzin, aby nagrać idealną wersję saksofonowej solówki Clarence'a Clemonsa.
6. Podobno The Boss rządzi też w fotografii
Przyjaciele Springsteena twierdzą, że jest świetnym fotografem, który szczególnie upodobał sobie dziwnie wyglądające billboardy i szyldy jadalni w New Jersey.
7. Mały Bruce miał na bakier ze szkołą
"W trzeciej klasie zakonnica wepchnęła mnie do śmietnika pod biurkiem, mówiąc, że tam jest moje miejsce" – powiedział kiedyś o czasach podstawówki – "Zdarzyło się też, gdy byłem ministrantem, ksiądz powalił mnie podczas mszy”.
W liceum za to sprawy tak się “pokomplikowały”, że podobno koledzy i koleżanki Bruce’a zwrócili się do administracji z petycją o wydalenie go ze szkoły.
8. “Hungry Heart” napisał dla Ramones
Springsteen poznał braci Ramone w 1979 roku, kiedy grali w New Jersey. Najwyraźniej coś między nimi “kliknęło”, bo Joey Ramone od razu poprosił Bruce’a, żeby napisał dla nich piosenkę. Springsteen napisał więc “Hungry Heart”, jednak, tuż przed zaprezentowaniem jej Ramonesom, puścił ją swojemu agentowi, który przekonał go do zatrzymania kawałka dla siebie. Swoją drogą, ciekawe, jak ten numer brzmiałby w punkowej wersji...
9. Poszedł na kolację do fana po to, by coś mu udowodnić
Springsteen wspominał kiedyś, że po kinowym seansie “Stardust Memories" Woody'ego Allena – filmu, który opowiada o relacji na linii artysta-fan, został zaczepiony przez fana, który rzucił mu wyzwanie. The Boss miał udowodnić śmiałkowi, że nie traktuje fanów z wyższością i tak też zrobił, przyjmując zaproszenie na kolację w jego rodzinnym domu.
10. "Chicken Man", o którym wspominał w "Atlantic City", był prawdziwym szefem mafii
Słowa, które otwierają ten kawałek – "Well, they blew up the Chicken Man in Philly last night/Now they blew up his house too" (“Cóż, wysadzili Chicken Mana w Philly zeszłej nocy, teraz wysadzili też jego dom”) – nawiązują do mafijnych porachunków w Filadelfii, a wspomniane wersy odnoszą się do szefa tamtejszej mafii Philipa Testa, który zyskał swoją pozycję w 1981 roku, zabijając w zamachu poprzednią głowę przestępczej rodziny, Angelo Bruno. Współpracownicy Testy umieścili bombę gwoździową na ganku Bruna i zdetonowali ją, gdy ten wychodził z domu.
11. Szef włamał się do Króla
Po swoim koncercie w Memphis w 1976 roku, Springsteen postanowił odwiedzić posiadłość Elvisa, Graceland. To, że była trzecia rano, w niczym mu nie przeszkodziło, więc dzielnie przeskoczył ogrodzenie i rzucił się do biegu w stronę drzwi Presleya. Ochrona złapała go jednak zanim złapał za klamkę drzwi, co i tak by się na nic nie zdało, bo Króla akurat nie było w domu.
12. Jego piosenka leciała w kosmosie
W grudniu 1999 roku, w dniu, w którym załoga promu kosmicznego Discovery miała po raz pierwszy spotkać się z teleskopem Hubble'a, obudzono ich piosenką "Rendezvous".
13. Istnieje też asteroida na jego cześć
Asteroida 23990 Springsteen została odkryta 4 września 1999 roku przez Iana P. Griffina z Nowej Zelandii, a swoją nazwę zawdzięcza temu, że w nocy, gdy ją odkryto, obserwatorzy słuchali muzyki Szefa.
fot. Nasa.com
14. Podobno ktoś zapłacił dużo za… starą moskitierę Springsteena
Według jednej z miejskich legend moskitiera z drzwi od domu przy 68 South Street w New Jersey, gdzie Springsteen mieszkał na początku lat 80., została kupiona za tajemniczo zawrotną sumę przez fana, który myślał, że to ona pojawia się w piosence “Thunder Road”.
15. Wróżka z “4th of july, asbury park (sandy)” jest prawdziwa
Madame Marie jest tak samo prawdziwa, jak Bruce Springsteen – wróżbitka przepowiadała przyszłość na deptaku w Asbury Park od 1932 roku aż do swojej śmierci w 2008 roku, a jej magiczny kramik pozostał tam do dziś, prowadzony przez jej rodzinę.
16. The Boss doczekał się swojej muppetowej wersji
Uniwersum “Ulicy Sezamkowej” również doczekało się swojego Szefa. W muppetowym świecie nazywa się on Bruce Stringbean, koncertuje z zespołem S Street Band, a jego największe hity to "Born to Add" oraz "Barn in the USA".
----
P.S. Nowy album Szefa na DVD zasługuje na porządny zestaw kina domowego – tak tylko przypominamy… ;)
Komentarze