MusicCast R-N2000A

Sprzęt fajny dżwiękowo,brak obsługi gapless np. na Tidal nie do wybaczenia przy tej cenie.Inne sprzęty które miałem/mam CA CXC81 ma,Denon DNP 800NE ma,czyli sprzęty klasy niższej,starsze ogarniają. Yamaha nie,dramat, miałem nadzieję ze aktualizacje to ogarną,ale dalej nic...

Zacznę od wyglądu, bo tutaj Yamaha robi ogromne wrażenie. Bardzo solidnie zbudowany wzmacniacz, tutaj nic nie udaje czegoś czym nie jest. Wszystko metalowe, porządnie złożone i spasowane. Dostojne, klasyczne. Waga także dopełnia pozytywny odbiór.
Funkcjonalnie jest na pokładzie Music Cast, a więc wszystko co sieciowo chyba może być. Mnie najbardziej potrzebny był AirPlay, Tidal Connect i porządne radio internetowe oraz DLNA. Dodatkowo Yamaha wyposażona jest w wejście HDMI ARC, a więc z każdym telewizorem współpracuje inteligentnie.
Dźwięk: rewelacja. Dynamika, uderzenie, szybki i mocny bas. Amplituner mam podłączony z kolumnami Elac Vela. Tak wybrałem i jestem bardzo zadowolony, a ten mariaż trwa już od kilku miesięcy.

To, że wygląda i jest wykonany perfekcyjnie to wszyscy widzą żadne odkrycie. Jeżeli posłuchasz R-N2000A jak gra to gwarantuję, że je kupisz i będziesz zachwycony. Nie zapomnij tylko wyrzucić oryginalnego kabla zasilającego a nowy np. Taga Harmony lub inny (ekranowany) podłącz w odpowiedni sposób tak żeby faza przychodziła na właściwy styk w urządzeniu (Ten szczegół zrobi Ci dodatkowy prezent odsłuchowy ) . Po wygrzaniu około 300 h pracy gra jeszcze lepiej niż na początku. Krótko: posłuchasz, kupisz, po obsługujesz go oraz aplikację Music Cast i nie będziesz już chciał innego wzmacniacza/aplitunera. AMEN

Mogę z czystym sumieniem napisać opinię po ponad miesiącu od zakupu (grudzień 2023). Yamaha R-N2000A to naprawdę najwyższa klasa amplitunera. Wygląd klasyka w połączeniu z nowoczesnymi trendami dzisiejszych czasów . Dla mnie wzór Hi-End, tak to powinno wyglądać. Budowa, wygląd jak na Yamahę sprzęt premium wszystko wykonane tak jak powinno być. Wskaźniki wychyłkowe to poprostu elegancja, można się w nich zakochać. Waga ciężka jak na sprzęt Hi-End adekwatna to tego co słychać. Bas jest krzepki wysokie tony błyszczą pomiędzy nie ma żadnych czarów szczególnie po włączaniu Pure Direct to tu już nie ma miejsca na kombinacje. Słucham radia internetowego, Apple Music oraz płyt CD. Music cast działa bardzo dobrze. Wyświetlacz przepięknie wkomponowany w całość. Kalibracja Ypao działa wzorowo. U mnie w połączeniu z głośnikami podłogowymi Elac Carina FS247.4 sprawdza się wyśmienicie. O taki zestaw Hi-End właśnie mi chodziło. Cały zestaw po miesięcznym wygrzewaniu sprawuje się wzorowo i najważniejsze ze żona też zachwycona. Dodam że cały zestaw zakupiony bez odsłuchu ale po przeczytaniu setek recenzji. Jeśli ktoś lubi słuchać brzmienia dynamicznego dokładnego, detalicznego, neutralnego bez własnych kreacji, porządnego "przezroczystego" to powinien zainteresować się tym modelem Yamaha R-N2000A.

Kawał pieca. Klasyczny wygląd. Wykonanie klasa sama w sobie. Sprawia wrażenie dużo droższego. Wyposażony we wszystkie chyba możliwe wodotryski. Korekcja YPAO działa dobrze. U mnie w domu się przydała, bo akustyka jest delikatnie mówiąc nienajlepsza. Korzystam z serwisów Tidal i tutaj jest Tidal Connect oraz radia internetowego 357. HDMI do współpracy z telewizorem. Wszystko przyjemnie się obsługuje. Yamah gra z kolumnami ProAc DT8.

Yamaha NR 2000a , którą nabyłem ostatnio to bardzo ciekawy wzmacniacz strumieniujący z linii produktów all-in-one. Część wzmacniacza gra na poziomie wzmacniacza AS 1200 plus , natomiast to do czego została stworzona przede wszystkim czyli strumieniowanie muzyki działa na poziomie dobrego streamera typu Eversolo. DAC zastosowany we wzmacniaczu to ESS Sabre 9026Pro zapewnia dźwięk dobrej jakości typowych urządzeń dac + streamer w cenie około 5000zł.
Stylistyka vintage mnie osobiście bardzo przypada do gustu. Przypomina złote czasy elektroniki lat 80 i 90 – tych. Ale smaczku dodaje wyświetlacz źródła i głośności usytuowany na czarnym pasku wzmacniaczu na dole obudowy. „Wycieraczki „ jednobarwne dopełniają atrakcyjnego wyglądu.
Aplikacja MusicCast spisuje się dobrze i jest prosta w obsłudze choć osobiście wolę platformę Bluesound. Dźwięk jest bliski filozofii Yamahy czyli Natural Sound. Dźwięk jest dynamiczny , instrumenty dają się precyzyjnie ogniskować , przestrzeń jest dobra , czystość dźwięku wzorowa.
Jeżeli ktoś miał okazję słuchać Yamahę z modeli AS 1100 czy też AS 2100 to dźwięk Yamahy RN 2000a jest bardziej na poziomie AS 2100 ale jest mniej ofensywny , bardziej przyjazny do słuchania długimi godzinami. Ważna uwaga. Ten wzmacniacz gra o wiele lepiej po kilkudziesięciu godzinach pracy co miałem okazję usłyszeć.
Bas bardzo przypadł mi do gustu jest doskonały , dobra średnica i udana góra pasma. Ogromnym plusem jest możliwość dopasowania dźwięku do konfiguracji pomieszczenia korzystając z dołączonego mikrofonu YPAO. Urządzenie dostało w tym roku nagrodę EISA . I sądzę , że klient płaci podatek od nagrody w cenie urządzenia. Moim zdaniem jego cena powinna być ustalona na poziomie 15.000zł.
Yamaha skonstruowała bardzo udany model wzmacniacza strumieniującego. I rozumiem , że z racji samego charakteru urządzenia trzeba było zastosować kompromisy. Ponieważ Yamaha jako wielki gracz potrafi korzystając z efektu skali skonstruować urządzenia bardzo wysokiej jakości i w przystępnej cenie marzy mi się takie bezkompromisowe urządzenie.
Dźwięk pomiędzy Yamahą AS 2200 i 3200 + streamer klasy ROSE 150a zamknięte w jednej obudowie. I niech to urządzenie kosztuje około 30000zł. Będę jednym z pierwszych, który zakupi taki produkt ciesząc się każdym dźwiękiem , które mogłoby dać takie urządzenie. A wygoda użytkowania byłaby bardzo pożądanym dodatkiem.

Ogromne wrażenie zrobił na mnie ten wzmacniacz z kolumnami Elac Vela 408. Świetna kontrola i panowanie nad tymi kolumnami. Miękki i potężny bas oraz uderzenie i detal. Dźwięk ma świetną dynamikę. Yamaha została chyba wyposażona we wszystko. Dla mnie najważniejsze to kalibracja mikrofonem YPAO, Tidal Connect i HDMI oraz przedwzmacniacz gramofonowy. Jakość wykonania to najwyższa półka.

Super wykonanie. Konstrukcja wzbudza zaufanie. Ciężki jak ….. . Funkcjonalność Music Cast została tutaj poprawiona o Tidal Connect i możliwość przewijania utworów. Jakość dźwięku na bardzo wysokim poziomie. Ja zakupiłem ten wzmacniacz do moich Kef R7 i zastąpił on w systemie Hegla H95. Wejście HDMI w Yamaszce także się przydało.

Robi wrażenie ten klocek. Zbudowany jak czołg. Ma chyba wszystko co potrzeba w audio. Zrobił na mnie ogromne wrażenie jak zagrał z kolumnami Elac Vela 408. Ta dynamika o sprężystość na basie była genialna. DO tego miękkość i zarazem świetna kontrola oraz rytm. Uwielbiam słuchać solówek na perkusjach, gitarach basowych. Mam kilka swoich utworów testowych, no i na tym zestawie jak do tej pory dla mnie było genialnie. Yamaha z Elac zagrała cudownie. Promujcie takie połączenie wszędzie gdzie się da

Pięknie wykonany klocek. Yamaha trzyma poziom. Wzmacniacz działa bardzo stabilnie i szybko. Obok miałem Rose rs520 i tak szybko nie przerzucał utworów z Qubuz jak Yamaha. Ta Yamaha ma także HDMI i Tidal Connect co mnie bardzo cieszy. Słuchałem z różnymi kolumnami, jednak najbardziej przypadło mi do gustu połączenie z kolumnami Elac Vela 408. Super dopracowali tego Music Casta. Będę wszędzie go bronił, bo nie rozumiem skąd się biorą te negatywne opinie. U mnie wszystko od lata działa bez zarzutu, a urządzeń Yamahy z Music Cast mam kilka w domu.

Yamaha gra u mnie z kolumnami Elac Vela BS403. Mega uniwersalne połączenie. Takiego właśnie szukałem. Wykonanie na najwyższym poziomie, tak samo z resztą jak kolumny. Wzmacniacz zbudowany jak czołg z pięknymi wskaźnikami wyhyłowymi, oraz Music Cast i HDMI. Jest Tidal COnnect. Potrafi zagrać pięknie i rocka i pop i klasyczną muzykę. Dźwięk jest głęboki i bardzo przyjemny w odbiorze.

Ten amplituner idealnie dogaduje się z kolumnami Elac z serii Vela. Słuchałem dziś na Vela FS408 i długo nie zapomnę tego grania. Było energetyczne ale niepozbawione barwy i ciepła. Genialna średnica. Yamaha wygląda jakby kosztowała sporo więcej, obok stał Hegel i Rotel za podobne pieniądze… Nie mają podejścia. Na dodatek Yamaha ma Tidal Connect, HDMI i korekcje mikrofonem YPAO. Bezkonkurencyjnie to moje odkrycie w świecie audio od lat.

Piękny sprzęt wręcz idealny. Super wykonanie i ten styl. Gra z monitorami Kef R3. Po podłączeniu ich do RN-2000A głośniki pokazały dopiero swoje możliwości. Myślę że ten model będzie się dobrze sprzedawał ponieważ posiada wielkie możliwości. Dla mnie jest super.

Po prostu się zakochałem. Wcześniej wzdychałem do A-S1200, jednak tam jeszcze odtwarzacz sieciowy, Yamaha nie ma w ofercie nic tej klasy i kicha. W końcu wszedł ten model. Pięknie wkomponowali ten wyświetlacz. Nie burzy pięknego klasycznego designu. Gra świetnie. Słuchałem w salonie i grał akurat z B&W 603. Nie wiedziałem, że te kolumny mogą tak dobrze zagrać.

W końcu dojechał i już udało mi się chwilę posłuchać. Co prawda sprzęt nie był wygrzany, bo dopiero co wyciągnięty z kartona, ale już słychać potencjał i to musi się sprzedawać. Słuchałem z kolumnami B&W 705 Signature. Yamaha nie grała wcale ostro ani technicznie. Nawet bym powiedział, że połączenie z tymi B&W było nawet barwne.
Funkcjonalność Music Cast wzbogacona w końcu o Tidal Connect i możliwość przewijania utworów. To będzie z pewnością hit, bo w stosunku do wzmacniacza A-S1200 na bazie którego jest zbudowana, wcale nie kosztuje aż tak dużo. Jakość wykonania pierwsza klasa, a wyświetlacz malutki ale piękny no i nie niszczy tej klasycznej formy.