Streamery albo inaczej odtwarzacze sieciowe to coś, czego kiedyś w ogóle nie było w systemach audio, a teraz nie sposób sobie wyobrazić, że można się bez nich obyć. Dziś żaden meloman nie może sobie pozwolić na brak swobodnego dostępu do cyfrowych treści muzycznych, czyli bogatych bibliotek muzycznych, zapisanych w wysokiej rozdzielczości oraz platform strumieniowych w postaci Tidala czy Spotify. Funkcje sieciowe stały się zatem tak bardzo pożądane, że mnóstwo producentów oferuje teraz urządzenia, które mają zaspokoić potrzeby nowoczesnych melomanów. Tych urządzeń jest już jednak tak wiele, że ciężko się zdecydować na coś konkretnego. Postaramy się pomóc w wyborze.
Amplitunery ze streamerem, czyli początek trendu
Pierwsze moduły sieciowe instalowane były w wielokanałowych amplitunerach kina domowego, bo one zwyczajowo miały mnóstwo różnych funkcjonalności, często będących technologicznymi nowinkami. Potem pojawiły się one również w amplitunerach stereo i w ten sposób zaczęły oswajać melomanów ze swoją obecnością. Ale przez długi czas nie były instalowane we wzmacniaczach stereofonicznych, bo te urządzenia postrzegane były jako ostoja tradycyjnego hi-fi, w którym głównymi źródłami muzyki są odtwarzacz CD i gramofon, więc na muzykę w postaci cyfrowego strumienia danych nie było tam miejsca. Jak się jednak okazało – do czasu.
Ewolucja wzmacniaczy stereo
Rosnąca popularność platform streamingowych (Tidal, Spotify), a także nowe nawyki melomanów, którzy zaczęli gromadzić nagrania w postaci cyfrowych plików, przechowywanych w pamięci komputera, sprawiły, że coraz większa grupa fanów hi-fi zaczęła szukać urządzeń, które pozwolą im słuchać odtwarzanej muzyki również w tej postaci, bez rezygnowania z tradycyjnych nośników. Rozwój tego trendu poszedł w dwie strony.
Pierwsza to gwałtowny wzrost produkcji różnorodnych streamerów – niezależnych urządzeń, które można wpiąć w system audio na takiej samej zasadzie jak odtwarzacz CD lub gramofon, naturalnie rozbudowując funkcjonalność całego systemu.
Każdy, kto jest zainteresowany takim urządzeniem i zastanawia się, jakie sobie wybrać, powinien zerknąć do naszego artykułu Jaki odtwarzacz sieciowy kupić? Zaś druga to coraz częstsza obecność modułów sieciowych we wzmacniaczach stereo i to nawet w tych zaawansowanych. Powoli stały się one bowiem czymś normalnym i pożądanym, żeby nie powiedzieć – wymaganym standardem. Przyjrzymy się bliżej niektórym z nich.
Wzmacniacz i odtwarzacz sieciowy w jednym – jaki model wybrać?
Piękno tkwi w prostocie
Zacznijmy od genialnie prostego pomysłu. Od streamera, który stał się również wzmacniaczem. Marka Bluesound znana jest z tego, że produkuje (między innymi) świetne i bardzo popularne streamery. Takie jak Bluesound NODE, który oferuje znakomity stosunek jakości do ceny. Ale swego czasu inżynierowie tej marki postanowili pójść krok dalej i połączyć swój flagowy produkt, czyli w odtwarzacz sieciowy, ze wzmacniaczem klasy D. W ten sposób powstał Bluesound POWERNODE – niepozorne urządzenie o rozbudowanej funkcjonalności, do którego wystarczy podłączyć kolumny.
Powernode może być podstawą minimalistycznego systemu stereo i multiroom. Urządzenie dysponuje mocą 2 x 80 W, więc bez trudu poradzi sobie z większością kolumn głośnikowych.
Wewnątrz niewielkiej obudowy kryją się zaawansowane podzespoły, w tym bardzo dobrej jakości DAC. Wbudowana elektronika obsługuje m.in. pliki FLAC, MQA. A aplikacja BluOS Controller otwiera użytkownikom dostęp do takich serwisów streamingowych jak Tidal, Spotify, Qobuz oraz do zgromadzonych na dysku komputera nagrań, dostępnych za pośrednictwem AirPlay 2 i Bluetooth z obsługą kodeka aptX HD.
To fantastyczne urządzenie spodoba się wszystkim, którzy nie mają zbyt dużo miejsca na sprzęt audio albo tym, którzy nie chcą, żeby zajmował zbyt dużo miejsca w pomieszczeniu.
Klasyczny design od firmy NAD
Zupełnie inną propozycją jest NAD C 3050. To piękny wzmacniacz zintegrowany klasy D. Utrzymany jest w stylu retro i nawiązuje wyglądem do legendarnego modelu NAD 3030 z lat 70. XX wieku. Jest to w pełni samowystarczalne urządzenie, o ile dokupimy do niego moduł sieciowy MDC 2 BluOS-D, który rozbudowuje jego streamingowe funkcjonalności do wyśrubowanego poziomu wspomnianego wcześniej Bluesound Powernode. Moduł ten oferuje też system korekcji akustyki pomieszczenia Dirac Live. Bez modułu NAD dysponuje jedynie jednokierunkowym Bluetooth aptX HD. Zaś z nim wystarczy podłączyć do wzmacniacza kolumny i cieszyć się muzyką z cyfrowych źródeł.
NAD C3050 można wykorzystać zarówno jako pojedyncze, samowystarczalne All-In-One, jak i element większego, bardziej złożonego systemu audio, ponieważ z pomocą rozlicznych wyjść można do niego podłączyć inne komponenty, na przykład odtwarzacz CD lub gramofon, bo urządzenie ma wbudowany przedwzmacniacz gramofonowy typu MM. No i oferuje 100 W mocy, zarówno przy 4, jak i 8 omach, więc łatwo znajdziemy mu głośnikowych partnerów. Jednak bez względu na to, jak będziemy chcieli go użyć, z całą pewnością warto go postawić na wyeksponowanym miejscu, bo nie tylko świetnie brzmi, o czym można przeczytać w tekście Wzmacniacz zintegrowany NAD C 3050 LE, ale też cieszy oczy nietuzinkowym wyglądem.
Charakterystyczne wzornictwo i nowoczesne funkcje
Yamaha R-N800A, podobnie jak NAD C3050, jest urządzeniem, które designersko nawiązuje do wzmacniaczy z lat 70., a w środku skrywa najnowocześniejsze rozwiązania, wspierające streaming muzyki. Ten świetnie zbudowany i bogato wyposażony sieciowy amplituner stereo, pracujący w klasie AB, można zatem traktować jak urządzenie All-In-One i to bez dokupywania modułu rozszerzającego funkcjonalności sieciowe, który jest niezbędny w przypadku NAD-a C3050.
Yamaha bezproblemowo współpracuje z serwisami streamingowymi – Amazon Music HD, Spotify, Tidal. Jest kompatybilna z AirPlay 2, a do tego wyposażona w autorski system multiroom MusicCast. Ma też radio internetowe.
Wbudowany układ kalibracji akustycznej YPAO pozwala dostosować dźwięk do warunków panujących w pomieszczeniu. Yamaha ma na pokładzie świetny przetwornik cyfrowo-analogowy ESS SABRE ES9080Q Ultra, który zapewnia bardzo dobry stosunek sygnału do szumu. Do tego urządzenie jest bardzo mocne. Może dostarczyć aż 140 W przy obciążeniu 8 omów. Wszystko to składa się na piękny, wydajny i bardzo wszechstronny amplituner, do którego można też podłączyć odtwarzacz CD i gramofon oraz TV przez wyjście optyczne, zapewniające jakość hi-fi.
Tak samo jak w przypadku NAD-a można zatem zbudować wokół niego nowoczesny i bardzo funkcjonalny system stereo, który poza naturalnym, wciągającym i dynamicznym brzmieniem, tak typowym dla Yamahy, może również zaoferować charakterystyczne dla tej marki rozwiązania, jedyne w swoim rodzaju, jak choćby funkcja loudness o regulowanym natężeniu. Czyli coś, co naprawdę się przydaje podczas cichych, nocnych odsłuchów.
Styl klasyczny od norweskiego producenta
Ostania propozycja to urządzenie w duchu klasycznego stereo. Jest to tradycyjny wzmacniacz zintegrowany Hegel H120.
Hegel to norweska marka, która produkuje bardzo zaawansowane technologicznie i znakomicie brzmiące urządzenia audio o charakterystycznym, łatwo rozpoznawalnym, minimalistycznym wyglądzie.
I z pomocą tych urządzeń wyrobiła sobie bardzo dobrą opinię u melomanów na całym świecie. Dość szybko zrozumiała też, że streaming to przyszłość hi-fi i zaczęła instalować w swoich urządzeniach sekcję cyfrową, która umożliwia strumieniowanie muzyki.
Hegel H120 obsługuje Apple AirPlay, Spotify Connect, IP Control, Control4 i strumieniowanie typu UPnP. Jednak żeby w pełni skorzystać z funkcji wbudowanego streamera i świetnego DAC-a trzeba połączyć wzmacniacz z domową siecią za pomocą kabla.
Hegel nie korzysta z dobrodziejstw Wi-Fi. Nie ma tu też żadnych dodatkowych systemów korekcji akustyki, ani nic w tym stylu. To stosunkowo proste, ale bardzo funkcjonalne i nastawione przede wszystkim na granie muzyki urządzenie. Hegel H120 dysponuje mocą 75 W, która zdecydowanie wystarczy, aby napędzić większość, nawet wymagających zespołów głośnikowych. Jego brzmienie jest klarowne, szczegółowe i mocne, ale nie w prostacki sposób, bo jest w nim też mnóstwo muzykalnego wyrafinowania. I to przede wszystkim dla niego melomani kupują ten sprzęt.
Podsumowanie
Jak widać jest z czego wybierać. Znajdzie tu coś dla siebie zarówno ktoś, komu zależy na pięknym wzmacniaczu ze streamerem, który można sobie postawić w salonie na wyeksponowanym miejscu, żeby się nim pochwalić, jak i ten, kto pragnie wyłącznie funkcjonalności i minimalizmu, więc chce czegoś niewielkiego, dyskretnego, łatwego do schowania.
Ostateczny wybór należy jednak do każdego współczesnego melomana, który przecież dobrze wie, czego szuka i potrzebuje. A jeśli ktokolwiek ma wątpliwości i chciałby posłuchać na własne uszy, jak brzmią te urządzenia, to jak zawsze zapraszamy do salonów sprzedaży – Top Hi-Fi & Video Design, w których nasi #EksperciDobregoBrzmienia pomogą w wyborze, doradzą, odpowiedzą na każde pytanie.
Muzyka potrafi pisać najlepsze historie. Usłysz swoją, dzięki Top Hi-Fi & Video Design
Komentarze