Poprzedni
Następny

Perły z lamusa: Eminem ,,Hi My Name Is”

Kiedy czasy były prostsze, internet dopiero raczkował, nie było Instagrama, na topie były dmuchane kanapy, a MTV puszczała jeszcze muzykę, młodym artystom nie było łatwo się wybić - w tym ,,białasom”, którzy chcieli podbić głośniki czarną muzyką. Eminem wymyślił  jednak sposób, by oszukać system i odnieść ogromny sukces. Wystarczył… Slim Shady.

Perły z lamusa: Eminem ,,Hi My Name Is”

Drugi debiut Eminema

W momencie wydania singla "My Name Is" Eminem był praktycznie nieznanym artystą, chociaż miał już na koncie współpracę z najgorętszym rapowym producentem: Dr. DRE. Jego pierwsza próba podbicia showbizu skończyła się jednak klapą - wyprodukowany przez DRE kawałek ,,I Don’t Give a F-k”, który ujrzał światło dzienne jako pierwszy solowy numer Eminema, nie odbił się szerszym echem. Udało mu się jednak dyskretnie zaznaczyć obecność nowego rapera na kilku listach przebojów Billboard - to było dobre podłoże pod to, co miało wydarzyć się chwilę później.

Rok 1999 i kawałek ,,My Name Is” w końcu okazał się sukcesem, o którym młody raper z Detroit tak marzył. Zaczął z grubej rury - jego własna matka pozwała go za to, że w tekście kawałka skomentował… rozmiar jej pupy i piersi. Jadąc po matce, przedstawił się całemu światu najbardziej odjechane ze swoich muzycznych alter ego, Slim Shady’ego, a ten oszalał na jego punkcie. W ręce Eminema wpadła zaś statuetka Grammy za najlepszy solowy kawałek rapowy.

His name is Slim Shady

Pytany o ,,My Name Is”, Eminem odpowiada, że jego zamysłem było napisanie piosenki, która wywoła w słuchaczach śmiech. Zastrzega przy tym, żeby nie traktować tekstu zbyt poważnie - to fikcja artystyczna i domena Slim Shady’ego, który jest świetną parodią typowego przygłupa z niegrzecznych komedii lat 90.

Slim Shady to miłośnik czarnego humoru i jazdy bez trzymanki. Obraża wszystkich, rozwala wszystko i jest nieprzewidywalny, a jego celem jest nieustanne wprowadzanie chaosu i konsternacji. Odważny wybór na rozbujanie kariery.

Kawałek wywołał wiele kontrowersji. W ,,My Name Is” Eminem leci po bandzie - rapuje m.in. o tyłku Pameli Anderson i zapładnianiu Spice Girls. Nie cofa się również przed stosowaniem obraźliwych określeń na kobiety, co nie wszystkim przypadło do gustu. Jak później tłumaczył, Slim Shady to Slim Shady - jego rolą jest klaunowanie, które nie pozostawia nikogo obojętnym.

Diss na mamę + wiara w siebie = sukces

Jacy byli, są i będą prawie wszyscy raperzy, każdy widzi - zaczynając karierę, rapują o trudnościach, a po wybiciu się: o forsie. Eminem postanowił uderzyć w świat wielkiego rapu całkiem inaczej, a wielokrotnie powtarzający się w tekście motyw odniesionego sukcesu i wpływu jego muzyki na ludzi sugeruje, że już od początku nastawiał się na to, że mu się uda.

Poza dokuczaniem kobiecie, która go urodziła, nie rapował jednak ani o forsie, ani o dziewczynach, ani o trudnościach - w tekście przeplatają się motywy policzkowania nauczycieli, wkładania penisa do kubka na napiwki, czy fantazjowania o rozjeżdżaniu pieszych. W tamtych czasach to były bardzo grube posunięcia jak na (powtórnego) debiutanta.

Żarty żartami, ale Eminem nie wspomniał w kawałku o swojej matce tylko z pobudek komediowych. To miał być prztyczek (a w zasadzie - mocny kop) w nos - raper nie wspomina dobrze swojego dzieciństwa pod opieką matki, która przez lata była uzależniona od narkotyków. Podobno, zanim świat o nim usłyszał, zapowiedział jej, że zostanie sławnym raperem, kiedyś nagra płytę o ćpaniu i nazwie ją jej imieniem. Czy jeszcze to zrobi? Raczej nie musi już nic nikomu udowadniać.



Poprzedni
Powrót do aktualności
Następny

Polecane

Umów się na prezentację w salonie

W każdym z naszych salonów znajduje się sala odsłuchowa, w której w miłej atmosferze zaprezentujemy Ci brzmienie wybranego przez Ciebie sprzętu audio.

Umów się na spotkanie

Zobacz listę salonów

Umów

Top Hi-Fi & Video Design

Salony firmowe

Salony firmowe

Top Hi-Fi & Video Design: