W połowie mijającego tygodnia świat obiegła informacja, że w wieku 79 lat zmarł Vangelis - pionier muzyki elektronicznej, zdobywca Oscara za muzykę do ,,Rydwanów ognia" i kompozytor ścieżki dźwiękowej m.in. do filmu ,,Blade Runner". Greckie media donoszą, że artysta odszedł we francuskim szpitalu, gdzie był leczony na koronawirusa.
Samouk, który podbił świat muzyki i filmu
Muzyczny samouk przez wiele lat tworzył europejską muzykę rozrywkową, a magiczne projekty okładek jego solowych albumów z lat 70. zwróciły na niego uwagę producentów filmowych i telewizyjnych. Jego nazwisko zyskało większy rozgłos na całym świecie, gdy w serialu Carla Sagana ,,Cosmos’’ użyto muzyki z jego albumu ,,Heaven and Hell” z 1975 roku.
Jednak dopiero jego muzyka do filmu ,,Rydwany ognia" z 1981 r. przyniosła mu światową sławę. Kompozytor został zaproszony do współpracy po tym, jak producent kultowego już obrazu przypadkiem usłyszał jego muzykę do francuskiego dokumentu przyrodniczego ,,Opera Sauvage’’ oraz album ,,China” z 1979 r.
Jak to często czynił, Vangelis sam zagrał na wszystkich instrumentach, które pojawily się na soundtracku - w tym na syntezatorach, fortepianie i perkusji. Jego niezapomniany muzyczny motyw przewodni do filmu nie tylko oczarował widzów, ale i sprawił, że ścieżka dźwiękowa znalazła się na pierwszym miejscu listy przebojów Billboard i została nominowana do nagrody Grammy za nagranie roku. Jego kompozycje przetarły też szlaki innym kompozytorom muzyki elektronicznej - przed nim we wszystkich filmach rozbrzmiewała tylko muzyka klasyczna.
Kiedy w marcu 1982 roku okazało się, że soundtrack przyniósł mu statuetkę Oscara, odmówił uczestnictwa w ceremonii. "Wywierają na mnie dużą presję, żebym pojechał do Ameryki po Oscara" - powiedział wówczas prasie - "Nie lubię być naciskany, a już szczególnie w tej sprawie. Nienawidzę idei rywalizacji".
Wyróżnienie przez Akademię sprawiło jednak, że z dnia na dzień Vangelis stał się rozchwytywanym kompozytorem filmowym. Posypały się kasowe propozycje - m.in. Ridley Scott zaangażował go do pracy nad swoim "Blade Runnerem".
Wielki świat sam po niego przyszedł
Vangelis urodził się jako Evángelos Odysséas Papathanassíou 29 marca 1943 r. w Atenach, gdzie również się wychował. Jako pianista samouk w 1963 r. założył zespół Forminx, który grał głównie pop i covery Beatlesów, ale już kilka lat później zaczął interesować się muzyką filmową. Po przeprowadzce do Paryża w 1968 r. założył z innymi greckimi imigrantami (wśród nich był Demis Roussos) prog rockowy zespół Aphrodite's Child, który odniósł całkiem niezły sukces na europejskich listach przebojów - głównie za sprawą singla ,,Rain and Tear".
Po rozwiązaniu grupy Vangelis otrzymał propozycję, by zastąpić Ricka Wakemana w legendarnej formacji Yes, jednak odrzucił ją, by w całości oddać się pracy solowej i tworzeniu muzyki do filmów. Zrządzeniem losu jego historia skrzyżowała się z historią Yes - kiedy w latach 70. przeprowadził się do Londynu, nawiązał współpracę z wokalistą kapeli, Jonem Andersonem, z którym wydali 4 albumy pod szyldem Jon and Vangelis.
Vangelis: artysta odosobniony
W międzyczasie Vangelis zaczął coraz bardziej odsuwać się od świateł reflektorów - wolał skupić się na swojej muzyce i tworzyć w odosobnieniu.
W latach 80., 90. i 2000 niespokojny artysta odszedł od albumów solowych na rzecz muzyki do spektakli teatralnych, oper, filmów przyrodniczych i wydarzeń sportowych.
Jego muzyka podbiła też kosmos - symfonia chóralna ,,Mythodea" została NASA oficjalnym tematem przewodnim misji Odyssey’ na Marsa w 2001 r., skomponował również muzykę na wyprawę Europejskiej Agencji Kosmicznej na kometę 67P w 2014 r., a także motyw muzyczny na pogrzeb Stephena Hawkinga. Jego ostatni album studyjny, ,,Juno to Jupiter’’ inspirowany był z kolei sondą kosmiczną NASA Juno.
O jego życiu prywatnym wiadomo niewiele i wygląda na to, że nadal pozostanie tajemnicą. Mówi się, że był dwukrotnie żonaty i nie miał żadnego potomstwa, ale jak było - tego nie wie prawie nikt spoza bliskiego otoczenia Vangelisa.
Komentarze