Poprzedni
Następny

Tom Morello – gitarowy czarodziej w czapce z daszkiem

Od czasów Jimiego Hendrixa, a więc od ponad 50 lat, niewielu było gitarzystów, którzy zaskoczyli fanów czymś nowym w tematach związanych z techniką gry czy dźwięków wydobywanych z instrumentu. Owszem, Eddie Van Halen spopularyzował i uczynił swoim znakiem firmowym tzw. tapping, The Edge z U2 pokazał, jaki użytek można zrobić z delaya i innych gitarowych efektów, a wyczynowcy w rodzaju Steve'a Vaia bili kolejne rekordy prędkości w przebieraniu palcami do gryfie. Do grona innowatorów tego instrumentu można śmiało zaliczyć również Toma Morello.

Gdy na początku lat 90. na rynku ukazała się debiutancka płyta kalifornijskiej grupy Rage Against The Machine, w głośnikach fanów zabrzmiały gitarowe dźwięki inne od tych, które słyszeli do tej pory. Odpowiedzialny był za to 27-letni muzyk rodem z Nowego Jorku, a jego znakiem rozpoznawczym, oprócz nieodłącznej czapeczki z daszkiem, były superciężkie riffy i przedziwne solówki, pełne pisków, sprzężeń, odgłosów wybuchających pocisków i policyjnych syren, a także dźwięków przypominających scratching, wydobywany z gramofonów przez hiphopowych didżejów.

Młodociany Tom zasłuchiwał się w nagraniach takich zespołów, jak Led Zeppelin, Kiss oraz Black Sabbath. To ci ostatni pokazali mu, jak ciosać zwalające z nóg, potężne gitarowe riffy. Potem jednak odkrył rap, z jego pionierami w rodzaju grup Run D.M.C. czy Public Enemy – właśnie u nich usłyszał po raz pierwszy skrecze, które później tak udanie odtwarzał przy użyciu gitary.

Morello to z pewnością bardzo pomysłowy i sprawny gitarzysta, ale sama pomysłowość i zdolności manualne to za mało, by wygenerować z instrumentu tak intrygujące dźwięki. Z pomocą przyszła muzykowi technologia, taka jak chociażby efekt wah-wah, dobrze znany fanom muzyki już od czasów wspomnianego Hendrixa. Podczas grania solówek stosował też urządzenia podnoszące wysokość granych dźwięków nawet o dwie oktawy, dzięki czemu wwiercały się one w mózg słuchaczy, szczególnie tych, którzy na koncertach stali tuż przed kolumnami nagłaśniającymi.

Podczas jednej z sesji nagraniowych Tom zastosował trick polegający na rozdzieleniu sygnału z gitary na dwa różne wzmacniacze, z czego jeden wyposażony był w efekt delay – to wywołało zjawisko "akustycznego ping-ponga" pomiędzy dwiema kolumnami głośnikowymi. Z kolei swój popisowy odgłos "skreczowania" Morello osiągał pocierając dłonią o struny gitary i jednocześnie operując przełącznikiem pomiędzy zamontowanymi w niej dwoma przetwornikami, z których jeden był zupełnie wyciszony, a drugi nastawiony na maksymalną głośność.

Wszystkie sztuczki Toma Morello byłyby jedynie ciekawostką dla maniaków gitarowej ekwilibrystyki, gdyby nie zostały wykorzystane w utworach, które porwały miliony fanów. Na szczęście takich nie brakuje w CV Amerykanina – wystarczy przypomnieć choćby "Killing in the Name", "Bulls on Parade" i "Guerilla Radio" z repertuaru Rage Against The Machine czy "Like a Stone" i "Be Yourself" nagrane przez rockową supergrupę Audioslave, z Chrisem Cornellem na wokalu.

Jeśli te kawałki dawno nie gościły w Waszych głośnikach, 57. urodziny, które Tom obchodził 30 maja, są dobrą okazją, by przypomnieć sobie jego zjawiskową grę. Przyda się do tego dobry wzmacniacz, a takich nie brak w ofercie sieci sklepów Top Hi-Fi!

Poprzedni
Powrót do aktualności
Następny

Polecane

Umów się na prezentację w salonie

W każdym z naszych salonów znajduje się sala odsłuchowa, w której w miłej atmosferze zaprezentujemy Ci brzmienie wybranego przez Ciebie sprzętu audio.

Umów się na spotkanie

Zobacz listę salonów

Umów

Top Hi-Fi & Video Design

Salony firmowe

Salony firmowe

Top Hi-Fi & Video Design: