Poprzedni
Następny

Premiery płytowe – sierpień 2024

Fani rocka i hip-hopu powinni czuć się usatysfakcjonowani sierpniowymi propozycjami przemysłu fonograficznego. Nowe płyty wydali w tym miesiącu m.in. tacy artyści, jak Jack White, Nick Cave, Post Malone czy nasz rodzimy Sobel.

Spis treści: premiery płytowe - sierpien 2024

  1. The Smashing Pumpkins – „Aghori Mhori Mei”
  2. Jack White – No Name
  3. Nick Cave & the Bad Seeds – „Wild God”
  4. Fontaines D.C. – „Romance”
  5. ¥$ – „Vultures 2”
  6. Post Malone – „F-1 Trillion”
  7. Sobel – „W związku z muzyką”

gramofon i przedwzmacniacz marki Audio-Technica na półce

The Smashing Pumpkins – „Aghori Mhori Mei”

Zespół The Smashing Pumpkins największe triumfy święcił w latach 90., a polscy fani mieli okazję zobaczyć go na żywo całkiem niedawno, podczas koncertu który odbył się na 2 lipca w Gliwicach. Równo miesiąc później ukazał się trzynasty studyjny album Billy'ego Corgana i spółki, zatytułowany „Aghori Mhori Mei”. Jeśli ktoś chce się przekonać, w jakiej formie artystycznej znajduje się chicagowski band, może to zrobić już teraz za pośrednictwem serwisów streamingowych. Tradycjonaliści, którzy wolą wziąć do ręki płytę i następnie włożyć ją do odtwarzacza CD lub położyć na talerzu gramofonu, muszą uzbroić się w cierpliwość – fizyczna wersja albumu trafi do sprzedaży dopiero pod koniec listopada.

Jack White – „No Name”

Zupełnie z zaskoczenia wydał swoją najnowszą płytę Jack White. Bez zbędnych promocyjnych ceregieli na początku miesiąca opublikował trzynaście nowych kawałków składających się na album pod tytułem „No Name”. To w większości ostry, surowy rock, ocierający się chwilami o brzmienie zespołu The White Stripes, wraz z którym Jack zdobył międzynarodową sławę i uwielbienie milionów fanów. Hitu na miarę „Seven Nation Army” raczej tu nie uświadczysz, ale dla fanów rockmana z Detroit jego szóste studyjne dzieło jest pozycją obowiązkową. Pokrętło głośności we wzmacniaczu trzeba będzie przekręcić mocno w prawo, aby z głośników naszych kolumn mogły się wydobyć dźwięki „najbardziej prostolinijnego rockandrollowego albumu, jaki Jack White nagrał od dłuższego czasu”, jak to ujął recenzent serwisu AllMusic.

Nick Cave & the Bad Seeds – „Wild God”

Szczególnej reklamy nie potrzebuje też najnowszy album Nicka Cave'a i jego formacji The Bad Seeds. Datę premiery osiemnastego studyjnego krążka Australijczyka pt. „Wild God” wyznaczono na 30 sierpnia. Pisanie piosenek na tę płytę Cave zaczął 1 stycznia 2023 roku – jak wiadomo, słynie on ze skrupulatnego podejścia do procesu twórczego, który traktuje jak normalną, ośmiogodzinną pracę w biurze. Nagrań dokonano we francuskiej Prowansji i w Londynie, a wśród zaproszonych do studia gości znalazł się Colin Greenwood, basista zespołu Radiohead. Jak mówi sam Nick, jest to skomplikowana płyta, której nagrywanie mocno go poruszyło. Czy tak samo będzie ze słuchaczami? O tym każdy musi przekonać się sam, najlepiej zakładając na uszy dobre słuchawki i zanurzając się na te niecałe czterdzieści pięć minut w muzyczną baśń jednego z najbardziej oryginalnych artystów na rockowej scenie.

Fontaines D.C. – „Romance”

Irlandzki kwintet Fontaines D.C. ma o wiele skromniejszy dorobek od wyżej wymienionych artystów. Cieszy się jednak szacunkiem coraz większej rzeszy fanów alternatywnego rocka, a przyznana mu nagroda Brit Award za poprzednią płytę „Skinty Fia” każe traktować jego dokonania z szacunkiem. „Romance” to czwarty studyjny album zespołu, który tym razem postanowił wychylić głowę poza rodzinną Irlandię i rozejrzeć się za inspiracjami po różnych stronach świata, nie wyłączając japońskiej mangi i włoskiej muzyki filmowej. Muzycy przyłożyli też większą wagę do produkcji muzycznego materiału, co może skutkować jego mniejszą surowością, ale też daje słuchaczom szansę na wyłuskiwanie dźwiękowych smaczków ukrytych na drugim, trzecim czy czwartym planie. A więc – słuchawki na głowę i do dzieła!

¥$ – „Vultures 2”

Skoro już zaspokoiliśmy uszy fanów rockowych brzmień, to teraz pora na coś dla miłośników hip-hopu. Zaczynamy z grubej rury, od drugiego albumu hiphopowego superduetu ¥$, w skład którego wchodzą Kanye West i Ty Dolla $ign, a wśród zaproszonych przez nich gości jest jeszcze z tuzin innych, mniej lub bardziej znanych raperów i wokalistów. Mimo takiej obsady, płyta nie przypadła szczególnie do gustu ani fanom, ani krytykom muzycznym, którzy zarzucali jej niedopracowanie i lenistwo twórców wspomagających się zdobyczami sztucznej inteligencji. To wszystko nie przeszkodziło w debiucie albumu na drugim miejscu listy „Billboardu”. A jeszcze w tym roku ma się ukazać trzecia część trylogii „Vultures” – tym razem już definitywnie ostatnia.

Post Malone – „F-1 Trillion”

Z hiphopową sceną kojarzony bywa też Post Malone. Supergwiazdor amerykańskiego show biznesu nie ogranicza się jednak wyłącznie do jednego gatunku muzyki, a jego najnowszą miłością jest country. Na szóstym studyjnym albumie „F-1 Trillion” Malone udaje kowboja pełną gębą, a pomagają mu w tym m.in. takie tuzy gatunku, jak Dolly Parton, Tim McGraw czy Hank Williams Jr. Recenzenci płytowi patrzą na to wszystko na ogół przychylnym okiem, a ze sprzedażą też nie jest źle – płyta zadebiutowała na szczycie listy bestsellerów nawet w Wielkiej Brytanii, która przecież nie słynie z zamiłowania do muzyki country.

Sobel – „W związku z muzyką”

Na koniec polski rodzynek w tym rockowo-hiphopowym cieście, zdominowanym przez artystów zza wielkiej wody. Sobel balansuje stylistycznie na pograniczu hip-hopu, trapu i popu, czyli tworzy muzykę, jakiej najchętniej słucha dzisiejsza młodzież. „W związku z muzyką” to jego drugi album w dorobku, a w jego powstawaniu pomagała cała zgraja producentów: Magiera, Deemz, SHDOW, Łysy, PSR oraz Czarny HIFI. Tytuł płyty ma sugerować, z kim jej twórca związał swoje życie na dobre i na złe. A ile ten krążek ma wspólnego z dobrą muzyką? Na to pytanie każdy może odpowiedzieć sobie sam od 23 sierpnia, bo właśnie tego dnia miał premierę omawiany tutaj materiał.


Mamy nadzieję, że wyjątkowo gorące tegoroczne lato nie spowodowało przegrzania obwodów w Waszym sprzęcie audio. Gdyby jednak Wasze uszy dały Wam sygnał, że coś jest nie tak z dźwiękiem wydobywającym się z Waszych kolumn głośnikowych, pędźcie czym prędzej do jednego z salonów sieci Top Hi-Fi, a nasi eksperci od dobrych brzmień powiedzą Wam, co zrobić, aby poprawić ten stan rzeczy.



Poprzedni
Powrót do aktualności
Następny

Polecane

Umów się na prezentację w salonie

W każdym z naszych salonów znajduje się sala odsłuchowa, w której w miłej atmosferze zaprezentujemy Ci brzmienie wybranego przez Ciebie sprzętu audio.

Umów się na spotkanie

Zobacz listę salonów

Umów

Top Hi-Fi & Video Design

Salony firmowe

Salony firmowe

Top Hi-Fi & Video Design: