Redakcja „Hi-Fi i Muzyka” na początku 2021 roku miała okazję testować pierwszą generację modelu RA-1592 firmy Rotel. Po około roku jeden z redaktorów tego miesięcznika przetestował nową wersję wspomnianego wzmacniacza zintegrowanego, oznaczoną jako MKII. Co zmieniło się względem poprzednika i jakie wrażenia z użytkowania nowej edycji urządzenia miał testujący?
Okazuje się, że w tworzeniu nowej wersji wzmacniacza zintegrowanego firmy Rotel miał swój udział także Ken Ishiwata:
Inżynierowie Rotela, zainspirowani pracami charyzmatycznego rodaka, postanowili kontynuować jego ideę „strojenia” wzmacniaczy, czego efektem było kilka urządzeń zmodernizowanych zgodnie z koncepcją Ishiwaty. Najnowszym z nich jest integra RA-1592, która przy okazji zyskała dopisek „MKII”.
W teście nie brakuje odniesień do pierwszej generacji modelu RA-1592MKII. Dzięki temu dowiadujemy się, jakie są podobieństwa i najważniejsze różnice:
Pod względem wizualnym stary i nowy model niczym się od siebie nie różnią.
Pod względem elektronicznym MKII to już niemal zupełnie nowe urządzenie. Niemal, bowiem modyfikacji oparły się końcówki mocy, zbudowane na Sankenach 2SA1492/2SC3856. (…) Natomiast kondensatory filtrujące są już całkiem zmienione. Zupełnie nowa jest także sekcja cyfrowo-analogowa. W sumie wymieniono blisko 30 elementów i uwzględniono część rozwiązań z hi-endowej serii Michi.
Kluczowa zmiana zaszła w układach odpowiedzialnych za konwersję dźwięku. Pracujący w pierwszej wersji RA-1592 DAC AKM został zastąpiony przez Texas Instruments.
A jak wypadł nowy Rotel RA-1592MKII z punktu widzenia jego konfiguracji i obsługi?
Pod względem własności użytkowych nowa wersja RA-1592 zbytnio nie odbiega od możliwości poprzednika.
Wyjęty z pudełka, Rotel przetwarza sygnały PCM do 24 bitów/192 kHz z wejść cyfrowych, w tym USB. Po zainstalowaniu sterowników do systemu Windows, dołożonych wraz instrukcją na małym pendrajwie (posiadacze komputerów Appla nie muszą nic robić), oraz zmianie trybu pracy wejścia USB rozdzielczość przyjmowanych sygnałów PCM wzrasta do 32 bitów/384 kHz. Osoby korzystające z Tidala mogą dodatkowo aktywować dekodowanie wspomnianego MQA.
W recenzji nie mogło zabraknąć opisu wrażeń z odsłuchów systemu audio opartego na modelu RA-1592MKII. Redaktor testujący sprzęt porównał swoje spostrzeżenia z „notatkami” sporządzonymi przy okazji recenzowania pierwszej generacji wzmacniacza firmy Rotel:
Pierwszą cechą, którą natychmiast zauważyłem w trakcie testowania poprzedniej wersji RA-1592, była niespotykana w tym segmencie cenowym stereofonia. (…) inżynierowie Rotela zerkali przez ramię na czary odprawiane przez Kena Ishiwatę. Z pewnością byli pilnymi uczniami, bo w ulepszonej wersji MKII udało im się jeszcze odrobinę dopracować ten element.
Magnesem przyciągającym uwagę słuchacza jest średnica. Lekko schłodzona, ale przy tym plastyczna, nie przeładowana sybilantami i obfitująca w drobne odgłosy, które zazwyczaj nam umykają.
Ostatni element brzmienia, podlegający formalnej ocenie, to bas – bardzo dobrze dopasowany do wyższych zakresów. Nie walczy o uwagę słuchacza, lecz buduje mocny i stabilny fundament.
Recenzję nowej generacji wzmacniacza firmy Rotel doskonale podsumowują słowa:
W tekście pierwszej wersji integry Rotela znalazła się następująca konkluzja: „Dobre rzeczy starzeją się powoli. Rotel RA-1592 jest tego świetnym przykładem”. Te słowa pozostają aktualne.
Pełny tekst recenzji znajdziesz w lutowym wydaniu magazynu „Hi-Fi i Muzyka” (02/2022).
Jeśli chcesz samodzielnie przekonać się o możliwościach technicznych i funkcjonalnych modelu RA-1592mkII, zachęcamy do odwiedzenia jednego z salonów sprzedaży Top Hi-Fi & Video Design. Z pomocą fachowych doradców możesz przetestować nową generację wzmacniacza firmy Rotel w połączeniu z odpowiednio dobranymi komponentami audio.
Komentarze