fot. Clément Falize / Unsplash
Halo, halo, czy są tu jacyś kociarze, kociary i kociosoby? Czas wrzucić na słuchawki kilka miauczarskich hitów, które dla Was znaleźliśmy! Możecie też wrzucić je na głośniki i sprawdzić, czy spodobają się Waszym czworonożnym pupilom.
The Love Cats - The Cure
Zaczynamy mocno. To nie jest radosna piosenka o uroczych kotkach. To typowa dla Roberta Smitha ponura, nocna opowieść o kotach, które żyją i umierają na ulicach miast i jednocześnie metafora zakazanego romansu. Zakulisowe plotki mówią, że Smith napisał tekst po lekturze powieści „Wiwisekcja” Patricka White’a, w której główny bohater z przerażeniem odkrywa, że mąż jego kochanki utopił uliczne koty w worku.
50 something cats - deadmau5
„50 something cats” to instrumentalny kawałek kanadyjskiego producenta muzyki elektronicznej, DJ-a i muzyka o pseudonimie deadmau5, który wymawia się jako „dead mouse”, czyli… martwa mysz. Jako że w tytule utworu występuje aż 50 kotów, mamy przeczucie, że to dla myszy nic dobrego…
The Lion Sleeps Tonight - The Tokens
Lwy to też kociaki, po prostu bardzo, bardzo duże. Gdy dobrze się im przyjrzeć, okazuje się, że zachowują się tak, jak nasze domowe Puszki i inne, po prostu ma zgoła większe potrzeby. I na pewno przynosiłby na próg coś większego niż upolowana myszka… Na szczęście u The Tokens lew właśnie ucina sobie drzemkę, więc można spokojnie rozejrzeć się po słonecznej dżungli, o której opowiadają słuchaczom.
Kitty Cat - Amon Tobin
Brazylijski muzyk, producent i kompozytor muzyki elektronicznej Amon Tobin słynie z przekraczania granic i tym razem też nie zawiódł fanów swojego niemal kubrickowskiego oblicza. W „Kitty Cat” snuje taneczną opowieść o brudnych miejskich ptakach oraz
i kotach, które przynoszą je pod drzwi. Kto nigdy tego nie przeżył, ten nie poznał prawdziwego kota.
P.S. Jeśli lubicie kubrickowskie klimaty, zobaczcie: Stanley Kubrick: 6 filmów, które warto sobie odświeżyć
Delilah - Queen
„Delilah” to numer Queen, który nie zdobył zbyt dużej popularności, ale był jedną z najbardziej osobistych piosenek Freddiego. Ten kawałek z ostatniego albumu z jego udziałem, „Innuendo” z 1991 roku, to praktycznie love song dla ukochanej kotki Mercury’ego.
Cat's In The Cradle - Harry Chapin
Chociaż pewnie większość z Was kojarzy ten numer w wersji Ugly Kid Joe z 1992 roku, a niektórzy w wersji Johnny’ego Casha, wersja oryginalna należy do Harry’ego Chapina i powstała w 1974 roku. To znowu nie jest typowa piosenka o czworonogach – niewinna zabawa kociaków to w tym wypadku całkiem poruszająca metafora rodzicielstwa i dzieciństwa.
Cleopatra's Cat - Spin Doctors
Jeśli wierzyć niemal mitologicznej narracji Spin Doctors, kot Kleopatry to był nie byle jaki kot. Był to genialny zwierz, który swoją inteligencją zagrażał pozycji samego Marka Antoniusza i najpopularniejszego zdrajcy wszech czasów – Brutusa. Jeśli nie wierzycie, posłuchajcie sami!
Stray Cat Strut - The Stray Cats
Z perspektywy kota życie na ulicy ma swoje mocne i słabe strony, a nikt nie opisze Wam ich lepiej od The Stray Cats, których charakterystyczny cwaniacki blues idealnie oddaje koci charakterek – niezależnie od tego, czy czworonożny osobnik przebywa „na wolności”, czy na salonach.
Specjalny bonus:
Bonus numer dwa: Wild Cats of Kilkenny - The Pouges
„Wild Cats of Kilkenny" to piosenka The Pogues, która pojawiła się na albumie Rum, Sodomy & The Lash w 1985 roku. Utwór zainspirowany został przez legendę o dwóch kotach, które walczyły ze sobą tak długo, dopóki nie zostało nic poza ogonami.
Komentarze