Poprzedni
Następny

Historia firmy Linn

Aby opowiedzieć historię wielce intrygującej i zacnej marki Linn, należałoby wpierw wspomnieć o innej firmie: Castle Precision Engineering, założonej w Szkocji pod koniec lat 50. ubiegłego stulecia przez Jacka Tiefenbruna – ojca Ivora, bohatera naszej opowieści.

Castle Precision Engineering trudniło się mechaniką precyzyjną i produkowało wówczas dla zewnętrznych zleceniodawców m.in. gramofony oraz części do nich. To właśnie tam powstawał gramofon Ariston RD11, zainspirowany Thorensem TD-150, który z kolei wiele zawdzięczał jeszcze innemu gramofonowi (firmy Acoustic Research) z 1961 roku.

Wspomniany Ivor Tiefenbrun, jak każdy młody człowiek w tamtych czasach, dużo słuchał muzyki, zwłaszcza z płyt gramofonowych. Niestety nie był w pełni zadowolony z osiągów swojego systemu. Najbardziej denerwował go wpływ fali dźwiękowej generowanej przez głośniki na pracę posiadanego wtedy gramofonu.

Negatywny wpływ był wyraźnie słyszalny, co potwierdził prosty eksperyment. Ivor ustawił gramofon w sąsiadującym z salonem pomieszczeniu i problem przestał być praktycznie słyszalny. To zdarzenie zmotywowało Ivora do wymyślenia zupełnie nowego gramofonu, który będzie niepodatny na zewnętrzne wibracje. Na szczęście mógł liczyć na pomoc ojca i grupy utalentowanych przyjaciół.

To właśnie ojciec Ivora zaprojektował więc coś wyjątkowego – niezwykle precyzyjne łożysko z jednym tylko punktem podparcia, za pomocą małej kulki. Jak na tamte czasy pomysł był zupełnie nowatorski. Podobnie, z równie dużą atencją, potraktowano pozostałe części rodzącego się gramofonu. Każdy element był specjalnie zaprojektowany i to z dokładnością, znaną wyłącznie z przemysłu lotniczego. Wysoko postawione standardy wykonania oraz dalsza optymalizacja akustyczna konstrukcji mechanicznej gramofonu poskutkowały znakomitą izolacją od zakłóceń. Powstało zatem niezwykle precyzyjne „narzędzie” zdolne do wydobycia znacznie większej liczby informacji z rowka płyty niż mogły tego dokonać urządzenia konkurencji.

Pierwszy egzemplarz w pełnej krasie ujrzał światło dzienne 29 lipca 1972 roku. Jak na bezkompromisową konstrukcję potrzebna była jeszcze jakaś adekwatna nazwa. Sondek LP12 okazała się tą najbardziej trafioną. Akronim ten można tłumaczyć na różne sposoby – najprawdopodobniej od dźwięku i decka, jako że gramofon nie posiadał wzmacniacza ani wbudowanych głośników, co wtedy było jeszcze standardem.

Majik DSM

Z kolei LP 12 nawiązuje do rozmiaru płyty długogrającej, mierzonej w calach. Wysoka jakość wykonania i kształt gramofonu LP12 stworzyły klasyczną, bardzo elegancką całość, która do dzisiaj pozostaje wzorem i inspiracją dla wielu firm. Początkowo LP12 miał być oferowany przez firmę Castle Precision Engineering, jednak splot całkiem przypadkowych zdarzeń, spowodował, że Ivor Tiefenbrun postanowił działać na własny rachunek.

Pół roku po ukazaniu się Sondeka (19.02.1973 roku) powstaje więc firma Linn. I od tego momentu rozpoczyna się barwny epos, nacechowany nie tylko konstruktywnym sprzeciwem wobec arbitralnie ustalonych, „niepisanych” norm panujących w branży, ale i wizjonerskimi wręcz pomysłami. Bardzo tu pomogła ekspansywna osobowość samego Ivora Tifenbruna, który nie cofał się przed kontrowersyjnymi wypowiedziami.

Na przykład, że każdy produkt Linna musi być lepszy od wyrobów konkurencji. Obecnie jest to jedna z firmowych zasad.

Albo że urządzenia dzielą się na te wyprodukowane przez Linna i te złej jakości. W tym miejscu nie należy jednak oskarżać Szkotów o megalomanię. Tifenbrun przyznawał, a nawet podkreślał, iż takie stwierdzenie opiera się na założeniu, że każda ocena będzie dokonana wyłącznie według jego własnych kryteriów.

Można też przyjąć, że Tiefenbrun naśladując upór i wytrwałość Steve’a Jobsa sprawił, że jego produkty stały się niebawem brytyjskim standardem. Co najciekawsze, Ivor niezwykle umiejętnie wykorzystywał specjalistyczną prasę. Przez ponad dekadę szczytem marzeń brytyjskich audiofilów było posiadanie właśnie jego systemu. W efekcie wykształcił się prawdziwy kult ludzi dążących do tego ideału i do dziś Linn ma wielu swych zagorzałych wyznawców na całym świecie tzw. linnies.

Majik DSM

Ale ta swoista aura wyjątkowości wokół Linna nie ograniczała się tylko do stylu zachowania Ivora Tiefenbruna. Ma również znacznie głębsze podłoże. Właściwie od samego jej początku, firma ta w jakiś sposób wyłamywała się z branżowego schematu działania. Przykładowo, w czasach kiedy gramofon LP12 dopiero pracował na status legendy, Linn forsował już nowatorską wówczas teorię prymatu źródła.

Stwierdzenie, że gramofon powinien być znacznie droższy od kolumn było dla wielu osób czymś szokującym, wręcz herezją. Choć w końcowym efekcie zasadniczo wpłynęło na sposób demonstracji i sprzedaży sprzętu w salonach audio w ogóle. Zaczęto więc porównywać ze sobą źródła sygnału (gramofony), a nie jak dotąd głośniki.

Prymat źródła

Powołanie do istnienia firmy Linn, było efektem dokładnie przemyślanej, choć nieco kontrowersyjnej wówczas koncepcji kolejności dobierania elementów do domowego zestawu hi-fi. Hierarchia sprzętu hi-fi leżała więc u podstaw filozofii Linn’a. Najważniejszym, krytycznym wręcz elementem zestawu jest źródło dźwięku. Źródło dźwięku to oczywiście gramofon, bo przecież nie tuner ani magnetofon. Gramofon jako urządzenie składające się z trzech głównych elementów, które wcale nie muszą, a nawet nie powinny, być sprzedawane jako komplet narzucony klientowi przez producenta.

Najważniejszym z nich jest napęd, czyli talerz wraz z silnikiem, obudową i zasilaczem. Zdaniem Ivora napęd powinien zapewnić płycie obroty ze stałą, określoną prędkością, bez niepożądanych wibracji i nierównomierności, które zawsze powodują utratę żywości i naturalności odtwarzanego materiału muzycznego.

Majik DSM

Element drugi w hierarchii ważności to ramię gramofonu stanowiące niekiedy jego najdroższą część. Dobrze skonstruowane ramię powinno zapewniać wkładce z igłą odpowiednią pozycję, zgodną z linią rowków na płycie. Powinno też gwarantować odpowiednio małą, stałą siłę nacisku igły na płytę. Wszystko to jednak wymaga precyzji wykonania i uzyskania bardzo dobrych własności mechanicznych. A to mógł zapewnić tylko bardzo wyspecjalizowany producent, dysponujący odpowiednimi narzędziami, taki właśnie jak firma Linn.

I wreszcie wkładka z igłą, czyli element bezpośrednio odpowiedzialny za jakość odtwarzanego dźwięku. Korpus wkładki powinien mieć mocną konstrukcję i kształt umożliwiający precyzyjny jej montaż w ramieniu. Igła i mechanizm wkładki muszą zatem być bardzo precyzyjnie wykonane i dopasowane do siebie. Ostrze igły musi zaś posiadać dużą trwałość i kształt optymalny dla uzyskania pełnej informacji dźwiękowej.

Czwarty co do ważności (nadal według firmy Linn) element systemu audio to wzmacniacz! W opinii Ivora jest on poniekąd złem koniecznym, gdyż sygnał z gramofonu jest za słaby, aby bezpośrednio wysterować zespoły głośnikowe. Trzeba pamiętać, że wzmacniacz w żadnym wypadku nie jest w stanie poprawić jakości sygnału dźwiękowego (z gramofonu), może natomiast, i tak niestety bardzo często bywa, dodać od siebie wiele niepotrzebnych zniekształceń i szumów. A zatem, w kategoriach absolutnych „dobry” wzmacniacz wcale nie jest dobry – jest po prostu mniej zły. Dlatego też – zdaniem Ivora – nie powinno się oszczędzać na wzmacniaczu, zwłaszcza jeśli jest się posiadaczem naprawdę dobrego gramofonu.

No i na samym końcu tego zestawienia znalazły się zespoły głośnikowe. Jeśli sygnał dostarczony do nich będzie słabej jakości, to i one odpłacą się nam dźwiękiem równie marnym. I nic tu nie pomoże najbardziej wymyślna konstrukcja zespołu głośnikowego ani tym bardziej jego wysoka cena. Jeśli zaś mamy doskonały gramofon (chociażby Linn Sondek LP12) i znakomicie nagraną płytę – głównym zadaniem głośników jest po prostu nie popsuć jakości sygnału płynącego z tego źródła.

Oczywiście każdy możne mieć własne zdanie na ten temat, niemniej jednak filozofia Linna okazała się na tyle sugestywna, że obroty firmy od samego początku stale się zwiększały i nadchodził czas na kolejne produkty.

Linn Majik 140

Niemniej jednak Linn ma obecnie w swojej ofercie zaawansowane techniczne i doskonale oceniane kolumny, zarówno aktywne – gdzie prym wiedzie głośnik Series 3 – jak i pasywne, których przykładem są podstawkowe Majik 109 i wolnostojące Majik 140. Co więcej, zwycięsko wychodzą w bezpośredniej konfrontacji z dwu- a nawet trzykrotnie droższymi zespołami głośnikowymi konkurencji.

Odtwarzacze strumieniowe Linn

Narodzenie się koncepcji odtwarzacza strumieniowego ma bezpośredni związek ze zmianami personalnymi w firmie, kiedy to Gilad, syn Ivora, dołączył do zespołu jako dyrektor działu inżynieryjnego. Nie było to jego pierwsze doświadczenie zawodowe, bowiem wcześniejsze 10 lat spędził on w innych branżach, gdzie doskonalił swoje umiejętności. Zarówno tamten czas jak i doświadczenia zdobyte poza firmą stanowiły swoistą inspirację, rozwinęły wiedzę i w konsekwencji przyczyniły się do powstania serii odtwarzaczy strumieniowych DS (DS – Digital Stream Players), które Linn niebawem wprowadził na rynek.

Majik DSM

Drugą okolicznością związaną z opracowaniem odtwarzaczy strumieniowych był pomysł na zapełnienie luki po Sondeku CD12, ze względu na fakt definitywnego zaprzestania produkcji układów napędowych wysokiej klasy przez Philipsa. W związku z tym Gilad zaproponował, aby zbudować po prostu odtwarzacz pozbawiony napędu zamiast tworzyć go samemu. W ten sposób narodził się odtwarzacz strumieniowy w zastępstwie klasycznego CD. Początkowo Ivor nie był wcale zachwycony tą propozycją, ponieważ firma wkraczała tym samym na teren zupełnie jemu nieznany. Martwił się tym. Jego zdaniem było to ryzykowne. Oznaczało to zmaganie się z  nieznanymi dotąd problemami. Dla Ivora wszystko to było nowe i dlatego powodowało jego niepokój, bo Linn zaczął obierać tak radykalnie nowy kierunek działań.

Ale Gilad, w przeciwieństwie do Ivora, miał o wiele większe zrozumienie tej technologii i możliwości jakie ona daje. Tak jak już wspomniano, wcześniej pracował on w wielu innych działach przemysłu, gdzie zajmował się zaawansowanymi technicznie produktami cyfrowymi. Ale to nie wszystko. Dodatkowo sięgnięto do etosu związanego z udanym gramofonem LP12.

Zastosowano więc ten sam sposób myślenia. Konstrukcja nowego urządzenia ma być modularna, rozszerzalna i długowieczna. Co więcej, takie podejście znakomicie nadaje się do skonstruowania produktu z epoki cyfrowej. Wszystko to razem sprawiło, że koncepcja DS-a jest logicznym wnioskiem wypływającym z tych przemyśleń, a otwartość znana z czasów, gdy LP12 był młody została przeniesiona na kolejny, wyższy poziom technologiczny.


Szukasz gotowego zestawu stereo, ale nie masz jeszcze na niego pomysłu? Sprawdź nasze propozycje, w których centralnym punktem systemu jest najnowszy model Linn Majik DSM.


Natomiast decydującym argumentem wdrożenia projektu do realizacji były niewątpliwie jego osiągi. Już wczesna wersja DS okazała się o wiele lepsza od zwykłego CD. To był właśnie ten moment, w którym Ivor przekonał się, że Gilad i jego inżynierowie mieli rację. Co więcej, obrali właściwy kierunek. Okazało się bowiem, że DS jest pierwszym tak rewolucyjnym  produktem, będącym źródłem dźwięku w hi-fi, jak żadne inne dotąd.

Nie dość, że DS dostarcza fenomenalny dźwięk, to jeszcze umożliwia niebywałą wygodę użytkowania. Powoduje, że chce się słuchać więcej i więcej muzyki, i że spędza się coraz więcej czasu na słuchaniu różnych gatunków muzycznych. Równocześnie, sukces sprzedaży plików o wysokiej rozdzielczości przekonał firmę, że wielu ludzi oczekuje audiofilskiego produktu do odtwarzania plików o studyjnej jakości. Dlatego też DS-y odtwarzają ten rodzaj plików w ich natywnym formacie, bez żadnej konwersji, co nie było dotąd możliwe poza studiami nagraniowymi.

Linn Majik 109

Warto też dodać, że odtwarzacze firmy Linn można aktualizować oprogramowanie, są więc przyszłościowe, a do tego mogą być sterowane dowolnym urządzeniem, zdolnym pracować w środowisku sieciowym, takim jak komputer czy telefon komórkowy. Zatem DS jest cyfrowym następcą LP12. Nawet zasady inżynierii są takie same. Tak jak niegdyś winyl odpowiadał na potrzeby wszystkich generacji słuchaczy, tak strumienie cyfrowej muzyki są dzisiejszym rozwiązaniem tego zagadnienia.

Wprowadzanie streamerów i definitywne zaprzestanie produkcji klasycznych odtwarzaczy CD stanowi moment zwrotny nie tylko w historii firmy Linn, ale i w dziejach całej branży audio. Nastąpiło zatem symboliczne zakończenie pewnej epoki i rozpoczęcie kolejnej. Najważniejsza w tej rewolucji jest jednak rola samej firmy Linn, jako wizjonera i prekursora dalszego rozwoju audio oraz stojących za tym perspektyw.

Skąd te nazwy?

Zapoznając się z listą dokonań, uwagę przykują nietuzinkowe nazwy, budzące naszą ciekawość. Skąd one się wywodzą? Otóż Linn w nazwach swoich produktów często stosuje charakterystyczne „K” zamiast twardego „C”. Wyjaśnienie tego faktu może być różne. W nazwie Sondek chodziło na przykład o zwykłe skrócenie, w innych ma to związek z własnym ich, rozpoznawalnym dźwiękiem. Niektóre mają szkockie pochodzenie, inne zaś pochodzą od pełnionej funkcji. Bywają też stosunkowo proste, nie wymagające wyjaśnień, nazwy np. Index.

Porównanie modeli Linn Selekt

Dlaczego właśnie Linn?

Ponieważ prawdziwą potęgą każdego urządzenia firmy Linn okazuje się jego funkcjonalność. Linn skupia się na bardzo zaawansowanych technicznie i wyrafinowanych brzmieniowo konstrukcjach. Mimo, że ceny poszczególnych elementów systemu audio mogą się wydawać całkiem spore, to firma nie musi się wcale uciekać do budowania swojego wizerunku, dużymi i ciężkimi obudowami, ogromnymi mocami wyjściowymi czy też przewodami połączeniowymi wykorzystującymi pierwiastki niemal z całej tablicy Mendelejewa. Za to, z całą pewnością, urządzenia Linna charakteryzują się łatwą i przyjazną obsługą oraz pełną integracją systemów – w tym także tych opartych o głośniki aktywne.

Co więcej, Linn dbając o swoich klientów konsekwentnie i bezpłatnie wnosi poprawki i udoskonalenia w postaci tzw. upgrade’ów. A obsługa kolejnych, nowych formatów kodowania audio (także tych które być może będą dopiero wprowadzone w przyszłości) może być załatwiona na poziome software’u, który Linn bardzo intensywnie rozwija. Nie zapomina przy tym o modułowym modelu rozbudowy swoich systemów w myśl zasady: „jeśli raz rozpocznie się „przygodę” z urządzeniami firmy Linn, to ma się w 100% pewność, że posiadany aktualnie sprzęt będzie zawsze o krok i to duży przed innymi systemami audio. W sumie same zalety.

Kluczowe technologie i know-how

Firma Linn ma na swoim koncie wiele unikatowych rozwiązań i ciekawych pomysłów. Jednak ze względu na ograniczone ramy tego artykułu ograniczymy się tylko do kilku.

Linn jako pierwszy na świecie specjalistyczny producent audio zastosował w swoich urządzeniach zasilacz impulsowy. Element konstrukcyjny wokół którego, zwłaszcza wśród audiofilów, narosło wiele kontrowersji. Jednak w opinii Gilada Tiefenbruna (obecnego szefa firmy Linn) zastosowanie tego typu zasilania przynosi same korzyści. Poprawia jakość dźwięku urządzenia i pozwala zrezygnować z nieprzyjaznego dla środowiska naturalnego dużego i ciężkiego transformatora sieciowego.

Linn Majik 140

W klasycznym zasilaczu we wzmacniaczu mocy po głośnym odtworzeniu dźwięku o małej częstotliwości, na przykład impulsu basowego, następuje spadek napięcia, które może wrócić do właściwej wartości dopiero w następnym cyklu ładowania kondensatorów filtrujących (tych dużych). Natomiast w przypadku zasilacza impulsowego, energia bezpośrednio zasilająca tor sygnałowy jest pobierana z kondensatorów ładowanych częstotliwością znacznie większą od typowej (sieciowej), na przykład 50 kHz, znajdującej się powyżej słyszalnego pasma częstotliwości. Szumy generowane przez zasilacz impulsowy są bardzo łatwe do opanowania i nie stanowią absolutnie żadnego problemu dla firmy Linn, a korzyści wynikające z tego rozwiązania są ewidentne.

Kolejnym rozwiązaniem zasługującym na uwagę jest „Silver Disc Engine”. Idea tego pomysłu polega na wykorzystaniu osobnych torów sygnałowych dla każdego typu dysku. W większości uniwersalnych odtwarzaczy, sygnał cyfrowy z dysku biegnie od początku do końca jednym torem sygnałowym i ten sam układ wykonuje różne zadania w zależności od rodzaju otrzymanego sygnału. Rodzaj danych określa, który tor sygnału i w konsekwencji który układ zostaje wykorzystany. Jest to charakterystyczna cecha technologii „Silver Disc Engine”, która została opracowana przez Linna i jest wykorzystywana we wszystkich produktach z serii Unidisk.

„Silver Disc Engine” skanuje dysk w celu określenia rodzaju nagrania, a następnie wybrania odpowiedniego układu odtwarzania. Jest to droższa, ale zarazem lepsza metoda niż poddawanie różnych cyfrowych formatów temu samemu typowi przetwarzania. To zupełnie inny sposób myślenia.

Rewolucyjnym pomysłem firmy Linn jest technika optymalizacji akustycznej „Space Optimisation”. Polega ona na wyrafinowanym modelowaniu akustycznym, uwzględniającym rodzaj zastosowanych zespołów głośnikowych, ich rozmieszczenie, a także unikalne cechy pomieszczenia, które mają wpływ na sposób słyszenia w nim dźwięku. Optymalizacja przestrzeni obejmuje charakterystykę kolumn głośnikowych, w tym położenie każdego przetwornika w ich obudowie, jak również odpowiedź portów bas-refleksu. Następnie precyzyjnie identyfikuje ono częstotliwości, które są zniekształcane przez układ głośniki-pomieszczenie i następnie zmniejsza ich energię, tak aby zrekonstruować właściwe brzmienie muzyki, która w przeciwnym razie byłaby nieprawidłowo odbierana.

Optymalizacja może być przeprowadzona dla zespołów głośnikowych, które znajdują się w firmowej bazie danych, a w przypadku bardziej zastosowania mniej znanego modelu proces wykonywany indywidualnie z pomocą przedstawiciela firmy Linn. Aktualizacja oprogramowania i bazy danych są bezpłatne. W przypadku systemów Exakt zastosowano ulepszoną wersję tej techniki -  Space Optimization+ . Umożliwia jeszcze bardziej zaawansowane modelowanie w celu optymalizacji z większą precyzją. Ponadto mierzy ona reakcję każdej konkretnej jednostki napędowej.

I na koniec zapoznajmy się jeszcze z argumentacją, która przyczyniła się do zakończenia produkcji klasycznych odtwarzaczy CD. Linn argumentuje to tym, że wyzbycie się napędu CD/CD-ROM z obudowy odtwarzacza audio ma same zalety. Zgrywanie płyty, jako niezależny proces wykonywany przed jej odtwarzaniem, daje możliwość o wiele skuteczniejszej korekcji błędów (powtórne sczytanie w przypadku wykrycia błędów, sprawdzenie sumy kontrolnej) niż proces odczytu w trakcie odtwarzania, kiedy to – w przypadku wykrycia nieskorygowanego błędu – napęd CD włącza interpolację danych. Ponadto odczyt danych za pomocą kabla sieciowego jest taktowany wyłącznie zegarem głównym przetwornika, co zapewnia możliwie mały jitter.

Nie zachodzi tutaj konieczność kontroli obrotów płyty i bufora czytnika ani ekstrakcji sygnału zegarowego z interfejsu S/PDIF, jak to ma miejsce w odtwarzaczach dzielonych a także wielu zintegrowanych. Wreszcie brak napędu oznacza eliminację poważnego źródła zakłóceń elektromagnetycznych oraz wibracji wewnątrz odtwarzacza. Jak również odbiornika sporej części energii, który w tradycyjnym odtwarzaczu CD wymaga stosowania bardziej zaawansowanego zasilania. A więc bez napędu – znaczy lepiej. Tym bardziej, że przytoczone argumenty są bardzo racjonalne. Poza tym wyeliminowanie w odtwarzaczu audio czytnika płyt, jako podzespołu dość szybko zużywającego się, nadaje mu cechy długowieczności.

Krótkie scharakteryzowanie sprzętu

Z bogatej i niezwykle interesującej oferty pragniemy zwrócić szczególną uwagę na jedno „strategiczne” urządzenie tego producenta: Majik DSM.

Linn Majik DSM

Majik DSM

Pod tą nazwą kryje się jeden z ważniejszych produktów firmy Linn, system typu all-in-one. W tym miejscu warto przypomnieć, że pojedyncza jednostka i para zespołów głośnikowych to konsekwentnie rozwijana przez Linna koncepcja systemu audio. Być może sprzeczne z tradycyjnym i konserwatywnym podejściem wielu audiofilów, ale świeżego i bardzo atrakcyjnego, z pogranicza ze światem lifestyle’owym. Majik DSM łączy w sobie funkcje kilku urządzeń: odtwarzacza sieciowego, zaawansowanego przetwornika DAC, przedwzmacniacza (w tym także gramofonowego z opcją dalszej jego rozbudowy) oraz impulsowych końcówek mocy. Umożliwia odtwarzanie muzyki z „chmury” lub z komputera (przez port USB typ B). Obsługuje większość formatów: AAC, AIFF, FLAC, MP3, OGG, WMA oraz WAV – w rozdzielczości do 24 bit/ 192 kHz. Wspiera serwisy Tidal i Qobuz oraz radio internetowe. Umożliwia też integrację z telewizorem 4k (wejście HDMI 2.0) oraz korzystanie ze słuchawek. A wszystko to z urządzenia zamkniętego w zgrabnej i eleganckiej obudowie. Majik DSM ma wymiary 381 x 91 x 355 mm (szer. x wys. x głęb.) i waży niecałe 5 kg.

Kartki z kalendarza

Tak jak już wspomniano wcześniej Ivor Tiefenbrun był człowiekiem czynu, nieskorym do „spoczęcia na laurach”. Tym bardziej, że wciąż było jeszcze wiele do zrobienia. I nie chodziło tutaj wyłącznie o sam gramofon, który ma taką budowę, żeby mógł być stale ulepszany, ale przede wszystkim o inne elementy systemu audio. W pierwszej kolejności potrzebne były głośniki zdolne do ukazania pełni brzmienia, jakości i możliwości samego gramofonu.

Jeszcze w 1973 roku rozpoczęto prace na zespołami głośnikowymi typu Isobarik. Ukończono je dwa lata później, co zaowocowało uzyskaniem praw patentowych, dotyczących samej zasady obciążenia izobarycznego głośnika oraz wprowadzaniem na rynek „dopieszczonych” już kolumn Linn ISOBARIK.

W 1979 roku pojawiają się głośniki KAN, których następcą są MAJIK 109.

Rok później, w 1980 roku zbudowano nacinarkę płyt gramofonowych. Uruchomiono też linię do produkcji winyli. Jednocześnie powstaje siostrzana firma – LINN RECORDS. Sprzedaż gramofonu Sondek LP 12 osiąga pułap 6500 sztuk rocznie i to w 15 krajach.

Rok 1985 przynosi pierwszą „elektronikę” opatrzoną nazwą LINN – przedwzmacniacz LK1 i wzmacniacz mocy LK2.

W kolejnym roku (1986) do życia jest powołana tańsza wersja Sondeka – model AXIS, czyli bardziej przystępny cenowo Linn, oczywiście w znaczeniu jak najbardziej pozytywnym.

Następną dekadę otwierają (1991) pierwsze, w pełni aktywne zespoły głośnikowe KELTIK i tuner radiowy KREMLIN, no i bardzo długo oczekiwany odtwarzacz płyt CD KARIK, pierwszy w ofercie Lina i to dopiero jedenaście lat po premierze tego formatu w 1980 roku.

W 1993 roku po raz pierwszy zastosowano zasilacz impulsowy we flagowym przedwzmacniaczu KAIRN.

Później (1994 r.) pojawia się system typu multi-room KNEKT oraz system wielokanałowy AV51.

Premiera roku 1998 należy do systemu w kompaktowym wydaniu – modelu CLASSIC Music.

Jednak prawdziwa rewolucja nadchodzi w kolejnym roku (1999), kiedy to KLIMAX Solo ustanawia nowy standard wśród monobloków oraz pojawia SONDEK CD 12 – flagowy odtwarzacz CD, wykonany z jednego bloku aluminium.

W roku 2001 opracowano pierwszy serwer muzyczny – KIVOR oraz flagowe głośniki KOMRI.

Rok 2002 przynosi kolejny system kompaktowy - CLASSIC Movie System

Lata 2002-2005 zaowocowały współpracą z firmą Aston Martin, powstały wzmacniacze i głośniki dedykowane do samochodów Vanquish i DB9.

Na rok 2003 przypada kilka ważnych premier. Pojawiają się profesjonalne zespoły głośnikowe 318A i 328A, technologia SILVER DISK ENGINE oraz odtwarzacz wielosystemowy UNIDISK (CD/SACD/DVD-A/DVD-V).

W 2004 roku wprowadzono wzmacniacz w technologii CHAKRA.

Linn Majik DSM 2020

W latach 2006-2007 następuje restrukturyzacja firmy; Ivor Tiefenbrun rezygnuje z pełnienia funkcji kierowniczych po zdiagnozowaniu poważnej choroby.

W 2007 roku pojawia odtwarzacz strumieniowy KLIMAX DS. Od tego momentu Linn staje się wiodącym producentem znakomicie dopracowanych odtwarzaczy sieciowych.

Z początkiem 2009 roku stery w firmie przejmuje syn Ivora, Gilad

Na rok 2010 przypada koniec produkcji odtwarzaczy CD. Pojawia się Majik DS-I streamer zintegrowany z przedwzmacniaczem, element systemu wielostrefowego, a system KNEKT zostaje wycofany z oferty.

W 2012 roku do sprzedaży trafia KIKO – lifestylowy system złożony z DSM i dedykowanych głośników aktywnych

Kolejny rok (2013) należy do modelu EXAKT – urządzenia typu all-in-one, czyli systemu + głośnik; wewnątrz każdego głośnika Exact znajduje się opatentowana platforma cyfrowa – nazwana przez Linna silnikiem Exact. Zapewnia ona całkowitą eliminację zniekształceń fazowych i amplitudowych oraz możliwość optymalizacji akustyki pomieszczenia

W roku 2016 pojawia się KLIMAX DS z architekturą Katalyst DAC, a w 2018 SELECT DSM z funkcją Space Optimization

I wreszcze, w 2020 roku - MAJIK DSM 4k wyposażony w sekcję DAC w technologii Katalyst i phono pochodzące z referencyjnego przedwzmacniacza Urika II.

Nagrody i osiągnięcia

W 1992 roku Linn otwiera swój flagowy sklep w londyńskim Harodsie, co jest sporem wyczynem jak na specjalistyczną firmę audio, a Ivor Tiefenbrun zostaje odznaczony tytułem MBE (Member of the British Empire) stając się kawalerem Orderu Imperium Brytyjskiego za swój wkład w rozwój rodzimego przemysłu elektronicznego.

Począwszy od 1995 roku Linn instaluje swój system multiroom w różnych miejscach publicznych. Pierwszy na pokładzie liniowca QE2.

Pięć lat później (2000 r.) firma otwiera swój ekskluzywny salon na Princess Square w rodzinnym Glasgow, odpowiednik londyńskiego supersklepu.

W 2001 roku Ivor Tiefenbrun otrzymuje tytuł pracodawcy roku. Praca w firmie Linn uważana jest za prestiżową, dla wielu młodych osób stanowi to zawodowe i prywatne wyróżnienie.

W kolejnym roku (2002 r.) Firma Linn zostaje uhonorowana tytułem „The Royal Warrant of Appointment” stając się dostawcą na rodzinny dwór królewski i inne z nim spokrewnione.

Dekadę później (2012 r.) Linn dostaje nagrodę Królowej Elżbiety II dla najbardziej innowacyjnego przedsiębiorstwa.

Zakończenie

Linn to firma, która nigdy nie wahała się łamać ogólnie przyjętych zasad, zwłaszcza jeśli te były ustalane arbitralnie. Linn nie podąża wytyczonymi ścieżkami, tym bardziej że potrafi coś zrobić lepiej. W związku z tym gorąco zachęcamy do osobistego zapoznania się z dokonaniami tej firmy.

Sieć salonów Top Hi-Fi & Video Design zapewnia swoim klientom możliwość przetestowania urządzeń z oferty firmy Linn w najlepszych dla urządzeń audio warunkach akustycznych. To dogodne miejsce do tego, by ostatecznie zdecydować, czy dźwięk charakteryzujący dane urządzenie odpowiada naszym oczekiwaniom.

Artykuł powstał dzięki wsparciu doradców Top Hi-Fi & Video Design – ogólnopolskiej sieci specjalistycznych salonów, powstałych przeszło 25 lat temu, aby pomagać klientom w doborze i budowaniu wymarzonych systemów audio-video.

Potrzebujesz pomocy? Skontaktuj się z jednym z naszych salonów. Bez pośpiechu, przy filiżance dobrej kawy i w miłej atmosferze postaramy Ci się pomóc, a nasi konsultanci odpowiedzą na każde Twoje pytanie.

Jeżeli jesteś zainteresowany najnowszymi informacjami i specjalnymi ofertami, zapisz się na nasz newsletter.



Poprzedni
Powrót do aktualności
Następny

Polecane

Umów się na prezentację w salonie

W każdym z naszych salonów znajduje się sala odsłuchowa, w której w miłej atmosferze zaprezentujemy Ci brzmienie wybranego przez Ciebie sprzętu audio.

Umów się na spotkanie

Zobacz listę salonów

Umów

Top Hi-Fi & Video Design

Salony firmowe

Salony firmowe

Top Hi-Fi & Video Design: